“bóg” wielką literą “bo to imię naszego boga”, tylko powiedzmy: “Najwyraźniej uznaliście, że imię nie jest mu potrzebne albo mieliście za mało fantazji, żeby je wymyślić. Na dodatek jesteście na tyle bezczelni, że ukradliście słowo, które do niego nie należało i kazaliście go nim nazywać. W rezultacie można stwierdzić, że wasz bóg tak naprawdę nie ma imienia, a skoro go nie ma, to nie wiadomo, jak o nim pisać, ale na pewno nie zaczynając od wielkiego ‘B’”. Piszmy o nim “bóg” - bo nim w końcu jest, jak wszyscy inni szanujący się posiadacze imion: Allah, Jahwe albo Zeus. I współczujmy, że nie ma się nawet jak podpisać...
Andrzej Eldrycz
Nie musisz być doskonała. Nie musisz udowadniać całemu światu, że jesteś najlepsza, bo świat i tak będzie cię wciąż lubił. Nie za to co robisz i nie za to, że jesteś bezbłędna, tylko za to, że jesteś. Po prostu jesteś. Jesteś fajną osobą ze wszystkim potencjalnymi usterkami, pomyłkami i obciachem. Bo każdy może się pomylić albo popełnić błąd. Oczywiście to nie ma być pochwała lekkomyślności, beztroski ani lenistwa. Mam na myśli sytuacje, kiedy człowiek stara się zrobić coś dobrze, ale mu nie wychodzi. Ma dobre intencje i uczciwie pracuje, ale z jakiegoś powodu popełnia błąd. I trudno. Każdy może się pomylić, bo po prostu każdy jest tylko człowiekiem. I już.
Beata Pawlikowska
(u)ZDROWIENIE OD KUCHNI
W PIĘCIU KROKACH
Jedynym producentem żywności, któremu można zaufać, jest Natura – nigdy nie działa bowiem z chęci zysku, w przeciwieństwie do człowieka. Pokarm, który leczy, powinien być przede wszystkim naturalny: taki, jak został stworzony przez Naturę w długim procesie ewolucji, wspólnym dla człowieka i całej planety. Żywność stworzona w laboratoriach, czy zmodyfikowana genetycznie, jest antyodżywcza, między innymi dlatego, że ludzki organizm nie miał jeszcze czasu, aby się do niej przystosować. Zmodyfikowane białka nie są odczytywane przez jelitowe detektory jako pokarm. Podobnie jest z przemysłowymi produktami spożywczymi, wytwarzanymi przy pomocy agresywnej obróbki mechanicznej i termicznej, pod wpływem której nieodwracalnie zmieniają swoje właściwości. W procesie oczyszczania (rafinowania) zostają z nich usunięte elementy kluczowe dla równowagi organizmu (jak np. błonnik). Powrót do Natury okazuje się jedynym ratunkiem.
Wiesława Rusin
Andrzej Eldrycz
Nie musisz być doskonała. Nie musisz udowadniać całemu światu, że jesteś najlepsza, bo świat i tak będzie cię wciąż lubił. Nie za to co robisz i nie za to, że jesteś bezbłędna, tylko za to, że jesteś. Po prostu jesteś. Jesteś fajną osobą ze wszystkim potencjalnymi usterkami, pomyłkami i obciachem. Bo każdy może się pomylić albo popełnić błąd. Oczywiście to nie ma być pochwała lekkomyślności, beztroski ani lenistwa. Mam na myśli sytuacje, kiedy człowiek stara się zrobić coś dobrze, ale mu nie wychodzi. Ma dobre intencje i uczciwie pracuje, ale z jakiegoś powodu popełnia błąd. I trudno. Każdy może się pomylić, bo po prostu każdy jest tylko człowiekiem. I już.
Beata Pawlikowska
(u)ZDROWIENIE OD KUCHNI
W PIĘCIU KROKACH
Jedynym producentem żywności, któremu można zaufać, jest Natura – nigdy nie działa bowiem z chęci zysku, w przeciwieństwie do człowieka. Pokarm, który leczy, powinien być przede wszystkim naturalny: taki, jak został stworzony przez Naturę w długim procesie ewolucji, wspólnym dla człowieka i całej planety. Żywność stworzona w laboratoriach, czy zmodyfikowana genetycznie, jest antyodżywcza, między innymi dlatego, że ludzki organizm nie miał jeszcze czasu, aby się do niej przystosować. Zmodyfikowane białka nie są odczytywane przez jelitowe detektory jako pokarm. Podobnie jest z przemysłowymi produktami spożywczymi, wytwarzanymi przy pomocy agresywnej obróbki mechanicznej i termicznej, pod wpływem której nieodwracalnie zmieniają swoje właściwości. W procesie oczyszczania (rafinowania) zostają z nich usunięte elementy kluczowe dla równowagi organizmu (jak np. błonnik). Powrót do Natury okazuje się jedynym ratunkiem.
Wiesława Rusin