się skończone 18-naście lat odparł, zatrzaskując kasę. Bar zdążył zrosnąć się ze mną na dobre, stając się drugim tułowiem, podtrzymującym ten pierwszy. - Cierpienia w miłości - zaczęłam wyliczać. - Zakochany człowiek nie śpi, nie je, niknie w oczach jak torturowany więzień. - Pchnęłam palcem szyjkę pustej butelki w jego stronę. - Kradnie mu się serce. Barman przetarł ścierką kontuar przede mną. - Każdy sędzia wyśmiałby taki pozew. - Żebyś się nie zdziwił. - Moim zdaniem kwalifikuje się to najwyżej jako lekkie wykroczenie. - odparł. Oparłam policzek o chłodne wilgotne drewno baru. - I tu się mylisz - powiedziałam. - Bo blizny po tym pozostają na całe życie.
Jodi Picoult
- Jak mi się zdaje, grożąca mi śmierć nie robi na tobie większego wrażenia?
- Stregobor - powiedział Geralt - Taki jest świat. Wiele się widzi, podróżując. Dwóch chłopów zabija się o miedzę pośrodku pola, które jutro stratują konie drużyn dwóch komesów chcących się nawzajem wymordować. Wzdłuż dróg na drzewach dyndają wisielcy, w lasach zbójcy podrzynają gardła kupcom. W miastach co krok potykasz się o trupy w rynsztokach. W pałacach dźgają się sztyletami, a na ucztach co i rusz ktoś wali się pod stół, siny od trucizny. Przyzwyczaiłem się. Dlaczego więc ma robić na mnie wrażenie grożąca śmierć, i to w dodatku grożąca tobie?
Andrzej Sapkowski
(...) wszystkie teorie sceptycyzmu czy tam agnostycyzmu lub pesymizmu, bez względu na to jak zmyślne i bezpardonowe - są(...) już w samym założeniu skazane na bezpłodność. Nie mogą przecież wskazywać ludziom drogi do działania - bo ludzie nie mogą zatrzymać się w drodze, a zatem nie mogą też wyrzec się teorii utwierdzających ich w czymś, wskazujących jakąś drogę. (...) Zrozum, ja sam uważam, że sceptycyzum bardzo jest ludzkości potrzebny.. Potrzebny jest, aby wbić klina w te zakute łby, żeby zatkać te fanatyczne gęby. Na rosyjskiej glebie jest szczególnie potrzebny, chociaż nadzwyczaj trudno go tu zaszczepć. Ale sceptycyzm nie może stać się twardym gruntem dla ludzkości. A jakiś grunt jest chyba potrzebny? (...)
Wątpliwości są dobre i potrzebne, ale czy człowiek nie musi w końcu czegoś kochać?
s.76.
Aleksander Sołżenicyn
Jodi Picoult
- Jak mi się zdaje, grożąca mi śmierć nie robi na tobie większego wrażenia?
- Stregobor - powiedział Geralt - Taki jest świat. Wiele się widzi, podróżując. Dwóch chłopów zabija się o miedzę pośrodku pola, które jutro stratują konie drużyn dwóch komesów chcących się nawzajem wymordować. Wzdłuż dróg na drzewach dyndają wisielcy, w lasach zbójcy podrzynają gardła kupcom. W miastach co krok potykasz się o trupy w rynsztokach. W pałacach dźgają się sztyletami, a na ucztach co i rusz ktoś wali się pod stół, siny od trucizny. Przyzwyczaiłem się. Dlaczego więc ma robić na mnie wrażenie grożąca śmierć, i to w dodatku grożąca tobie?
Andrzej Sapkowski
(...) wszystkie teorie sceptycyzmu czy tam agnostycyzmu lub pesymizmu, bez względu na to jak zmyślne i bezpardonowe - są(...) już w samym założeniu skazane na bezpłodność. Nie mogą przecież wskazywać ludziom drogi do działania - bo ludzie nie mogą zatrzymać się w drodze, a zatem nie mogą też wyrzec się teorii utwierdzających ich w czymś, wskazujących jakąś drogę. (...) Zrozum, ja sam uważam, że sceptycyzum bardzo jest ludzkości potrzebny.. Potrzebny jest, aby wbić klina w te zakute łby, żeby zatkać te fanatyczne gęby. Na rosyjskiej glebie jest szczególnie potrzebny, chociaż nadzwyczaj trudno go tu zaszczepć. Ale sceptycyzm nie może stać się twardym gruntem dla ludzkości. A jakiś grunt jest chyba potrzebny? (...)
Wątpliwości są dobre i potrzebne, ale czy człowiek nie musi w końcu czegoś kochać?
s.76.
Aleksander Sołżenicyn