i piękną prawdę: myślę o tobie, brakuje mi ciebie?
Philippe Besson
dopóki człowiek nie spędzi dłuższego czasu w szpitalu, nie wie, że strach czy smutek też mają zapach.
Jasmine Warga
Mało pozostaje miejsca na refleksje nad sobą. Najczęśćiej w ogóle jej nie ma. Poczucie poniżenia i skrzywdzenia wypiera poczucie winy. (str.186).
Radosław Perlak
Widzi, że przybysz, chłop, którego sami wpuścili do domu, poczęstowali bimbrem i zparoponowali, by dołączył do stołu, ma jedną nogę ludzką, a drugą... końską!
Artur Urbanowicz
Jest bardzo cienka granica między przyjemnością, a bólem. To dwie strony tej samej monety, jedna nie istnieje bez drugiej[...].
E L James
Przez różne mimowolne gesty, miny niespójne z tym, co mówimy, ciało często próbuje nam pokazać, że w naszej nieświadomości jest coś, czego wolimy do siebie nie dopuszczać.
Życie psychiczne to gra między tym, co płynie z naszego ciała, a tym, jak przetwarza to nasz umysł, czyli doświadczenia, myśli i emocje. Jeśli ktoś nie potrafi odczytywać tych sygnałów, to znaczy, że nie umie czegoś ważnego.
Bezdechy, duszności często wiążą się z lękiem przed odrzuceniem, z poczuciem bycia niekochanym. Kłopoty z zatokami mogą świadczyć o powstrzymywaniu lęku. Takie zależności widzę w swojej pracy terapeutycznej.
Tak jak można kompulsywnie robić operacje kosmetyczne, tak można uparcie tkwić w tym, żeby w żaden sposób nie ingerować w swoje ciało. Mimo że miałoby się na to ochotę.
Agnieszka Jucewicz
Philippe Besson
dopóki człowiek nie spędzi dłuższego czasu w szpitalu, nie wie, że strach czy smutek też mają zapach.
Jasmine Warga
Mało pozostaje miejsca na refleksje nad sobą. Najczęśćiej w ogóle jej nie ma. Poczucie poniżenia i skrzywdzenia wypiera poczucie winy. (str.186).
Radosław Perlak
Widzi, że przybysz, chłop, którego sami wpuścili do domu, poczęstowali bimbrem i zparoponowali, by dołączył do stołu, ma jedną nogę ludzką, a drugą... końską!
Artur Urbanowicz
Jest bardzo cienka granica między przyjemnością, a bólem. To dwie strony tej samej monety, jedna nie istnieje bez drugiej[...].
E L James
Przez różne mimowolne gesty, miny niespójne z tym, co mówimy, ciało często próbuje nam pokazać, że w naszej nieświadomości jest coś, czego wolimy do siebie nie dopuszczać.
Życie psychiczne to gra między tym, co płynie z naszego ciała, a tym, jak przetwarza to nasz umysł, czyli doświadczenia, myśli i emocje. Jeśli ktoś nie potrafi odczytywać tych sygnałów, to znaczy, że nie umie czegoś ważnego.
Bezdechy, duszności często wiążą się z lękiem przed odrzuceniem, z poczuciem bycia niekochanym. Kłopoty z zatokami mogą świadczyć o powstrzymywaniu lęku. Takie zależności widzę w swojej pracy terapeutycznej.
Tak jak można kompulsywnie robić operacje kosmetyczne, tak można uparcie tkwić w tym, żeby w żaden sposób nie ingerować w swoje ciało. Mimo że miałoby się na to ochotę.
Agnieszka Jucewicz