Zazwyczaj nie. Zupełnie jak ludzie, którzy wierzą,że będą szczęśliwi, jeśli przeprowadzą się w jakieś inne miejsce, lecz przekonują się, że to tak nie działa. Gdziekolwiek się udasz, zabierasz tam siebie, jeśli rozumiesz, co mam na myśli.
Neil Gaiman
- Wszyscy rodzice twierdzą, że kochają dzieci tak samo. Ale jak to właściwie jest, skoro tyle dzieci w dorosłości mówi, że czuło inaczej?
- Mnie się wydaje, że wszyscy mają intencję, żeby kochać dzieci tak samo, ale to iluzja. Taka sama jak ta, że dobra rodzina to zgodna rodzina. Z każdym z dzieci mamy trochę inną relację, co wynika z tego, o czym już mówiłam. Jedno dziecko jest wymarzone, wyczekane i zaspokaja naszą ważną potrzebę, a kolejne pojawia się na przykład w trudnym zawodowo momencie i nieświadomie mamy do niego dużo pretensji. Albo przypomina nam ukochanego brata, siostrę czy mamę.
- Może nam też przypominać nas samych.
- No właśnie. Będzie nam do niego bliżej, jeśli ma te cechy lub zdolności, które w sobie lubimy, gorzej, jeśli ma te, którymi gardzimy, których się wstydzimy. Jeśli nie udało nam się ich w sobie zmienić, to możemy mieć potrzebę, żeby je zmienić w dziecku, nie biorąc pod uwagę tego, że ono jest już kimś innym, że wzrasta w innych warunkach.
Agnieszka Jucewicz
Neil Gaiman
- Wszyscy rodzice twierdzą, że kochają dzieci tak samo. Ale jak to właściwie jest, skoro tyle dzieci w dorosłości mówi, że czuło inaczej?
- Mnie się wydaje, że wszyscy mają intencję, żeby kochać dzieci tak samo, ale to iluzja. Taka sama jak ta, że dobra rodzina to zgodna rodzina. Z każdym z dzieci mamy trochę inną relację, co wynika z tego, o czym już mówiłam. Jedno dziecko jest wymarzone, wyczekane i zaspokaja naszą ważną potrzebę, a kolejne pojawia się na przykład w trudnym zawodowo momencie i nieświadomie mamy do niego dużo pretensji. Albo przypomina nam ukochanego brata, siostrę czy mamę.
- Może nam też przypominać nas samych.
- No właśnie. Będzie nam do niego bliżej, jeśli ma te cechy lub zdolności, które w sobie lubimy, gorzej, jeśli ma te, którymi gardzimy, których się wstydzimy. Jeśli nie udało nam się ich w sobie zmienić, to możemy mieć potrzebę, żeby je zmienić w dziecku, nie biorąc pod uwagę tego, że ono jest już kimś innym, że wzrasta w innych warunkach.
Agnieszka Jucewicz