dłoni, on, dla którego jednym prawem na świecie było tylko dobre prawo natury, on, który pozwalał namiętnościom swym spływać wedle skłonności, on, w którego sercu jezioro wielkich wzruszeń było zawsze suche, bo każdego ranka otwierał tu coraz to inne, nowe śluzy - nie wiedział, z jaką furią to morze ludzkich namiętności wre i burzy się, kiedy zagradza mu się ujście, jak się ono gromadzi, zbiera, przelewa, jak drąży serce, jak wybucha wewnętrznym szlochem i drga sucho, by wreszcie zerwać groble i wyżłobić sobie koryto odpływu. (...) Wesoły żak nigdy by się nie domyślił, ile wrzącej, wściekłej, głębokiej lawy ukrywa się pod śnieżnym czołem Etny.
Victor Hugo
Może teraz leżysz z otwartymi oczyma i powtarzasz moje imię. Może boisz się jutra, tak jak i ja? Jeżeli w tej chwili potrafisz zrozumieć i domyślić się czegoś, to pamiętaj: jestem teraz z tobą. Jestem z tobą, nawet jeśli leżysz w rynsztoku. Nawet wtedy, jeśli zwariowałeś i poszedłeś do jakiejś dziwki. Jestem z tobą wszędzie, jeśli tylko myślisz o mnie." Ósmy dzień tygodnia
Marek Hłasko
Kiki zobaczyła, że konik nie ma ogona.
– Hej ty! Podpłyń do nas bliżej.- zawołała małpka. Gdy
koń morski był blisko zwierząt, słoń zapytał:
– Jak ci na imię?
– Jestem konik Bez-ogonek.
– Miło cię poznać.
– Mi również miło was poznać.- rzekł konik.
W pewnej chwili małpka zauważyła, że Bez-ogonek ma
drzwi na brzuchu. Konik morski uśmiechnął się do Kiki
i powiedział:
– Zapraszam was do środka. Na herbatę. W moim
brzuchu jest domek, więc możecie napić się i zjeść posiłek z moim przyjacielem Burkiem, który u mnie mieszka.
Marcelina Traut
(...) Wiem, że na ciebie nie zasługuję. Nie mam prawa nawet o to prosić… ale błagam, daj mi jeszcze jedną szansę. Nie obiecuję, że nie będę się z tobą kłócił ani się na ciebie wściekał, ale zapewniam cię, że oddam ci się całkowicie. Proszę, pozwól mi spróbować być tym, czego potrzebujesz. – Jest taki niepewny siebie, że wszystko we mnie topnieje.
– Chcę wierzyć, że to się uda, ale nie wiem, czy to możliwe, skoro dokonaliśmy już tylu zniszczeń.
Anna Todd
Victor Hugo
Może teraz leżysz z otwartymi oczyma i powtarzasz moje imię. Może boisz się jutra, tak jak i ja? Jeżeli w tej chwili potrafisz zrozumieć i domyślić się czegoś, to pamiętaj: jestem teraz z tobą. Jestem z tobą, nawet jeśli leżysz w rynsztoku. Nawet wtedy, jeśli zwariowałeś i poszedłeś do jakiejś dziwki. Jestem z tobą wszędzie, jeśli tylko myślisz o mnie." Ósmy dzień tygodnia
Marek Hłasko
Kiki zobaczyła, że konik nie ma ogona.
– Hej ty! Podpłyń do nas bliżej.- zawołała małpka. Gdy
koń morski był blisko zwierząt, słoń zapytał:
– Jak ci na imię?
– Jestem konik Bez-ogonek.
– Miło cię poznać.
– Mi również miło was poznać.- rzekł konik.
W pewnej chwili małpka zauważyła, że Bez-ogonek ma
drzwi na brzuchu. Konik morski uśmiechnął się do Kiki
i powiedział:
– Zapraszam was do środka. Na herbatę. W moim
brzuchu jest domek, więc możecie napić się i zjeść posiłek z moim przyjacielem Burkiem, który u mnie mieszka.
Marcelina Traut
(...) Wiem, że na ciebie nie zasługuję. Nie mam prawa nawet o to prosić… ale błagam, daj mi jeszcze jedną szansę. Nie obiecuję, że nie będę się z tobą kłócił ani się na ciebie wściekał, ale zapewniam cię, że oddam ci się całkowicie. Proszę, pozwól mi spróbować być tym, czego potrzebujesz. – Jest taki niepewny siebie, że wszystko we mnie topnieje.
– Chcę wierzyć, że to się uda, ale nie wiem, czy to możliwe, skoro dokonaliśmy już tylu zniszczeń.
Anna Todd