tym, że nie doceniacie znaczenia oczu człowieka. Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy! Ktoś wam zadaje niespodziewane pytanie, nie zdradzacie się nawet drgnieniem, błyskawicznie bierzecie się w garść i wiecie, co należy powiedzieć, żeby ukryć prawdę, i wygłaszacie to niezmiernie przekonywająco, i nie drgnie na waszej twarzy żaden muskuł, ale - niestety - spłoszona pytaniem prawda na okamgnienie skacze z dna duszy w oczy i już wszystko stracone. Zostaje dostrzeżona, jesteście w potrzasku.
Michaił Bułhakow
Widziałem staruszków nagle wybuchających płaczem;ponad pięćdziesiąt lat musiało upłynąć, zanim przyznali się do cierpienia. Uderza mnie panujące tu współczucie. Oni nie cierpią fizycznie;ich cierpieniem jest tajemnica, z jaką musieli żyć. Wszyscy jesteśmy tak czy inaczej prześladowani;wystarczy, że jeden zdecyduje się na spowiedź, a inni natychmiast zaczynają mówić. Teraz rozumiem, po co w wielkiej sali rozłożono dziesiątki pudełek z chusteczkami higienicznymi: to opłatek psychiatrów.
Philippe Pozzo di Borgo
- Chodźmy do domu - dokuczało mi ciągle rwanie w kolanie i czułam, że zaraz padnę ze zmęczenia. Po kilku niepewnych krokach Matthew wziął mnie jak dziecko na plecy i poniósł w zapadającym mroku. - Dziękuję jeszcze raz za to, że mnie znalazłeś - szepnęłam na widok domu, obejmując go za szyję. Wiedział, że tym razem nie mówię o La Pierre.
- Przestałem szukać już dawno temu. Ale zobaczyłem cię nagle w Bibliotece Bodlejańskiej w święto Mabon. Historyczka. I do tego czarownica. - Pokręcił z niedowierzaniem głową.
Deborah Harkness
Annie przeczytała wiadomość i wyłączyła mi telefon.
- No dobra. Nie będziesz teraz gapić się w ekran. Poza tym Rick to jedyny człowiek, który jest większym dupkiem niż Will.
W odpowiedzi wzruszyłam ramionami. Nie potrafiłam zaakceptować faktu, że gram w koszmarnej tragedii pod tytułem "Moje życie".
Erin Duffy
Michaił Bułhakow
Widziałem staruszków nagle wybuchających płaczem;ponad pięćdziesiąt lat musiało upłynąć, zanim przyznali się do cierpienia. Uderza mnie panujące tu współczucie. Oni nie cierpią fizycznie;ich cierpieniem jest tajemnica, z jaką musieli żyć. Wszyscy jesteśmy tak czy inaczej prześladowani;wystarczy, że jeden zdecyduje się na spowiedź, a inni natychmiast zaczynają mówić. Teraz rozumiem, po co w wielkiej sali rozłożono dziesiątki pudełek z chusteczkami higienicznymi: to opłatek psychiatrów.
Philippe Pozzo di Borgo
- Chodźmy do domu - dokuczało mi ciągle rwanie w kolanie i czułam, że zaraz padnę ze zmęczenia. Po kilku niepewnych krokach Matthew wziął mnie jak dziecko na plecy i poniósł w zapadającym mroku. - Dziękuję jeszcze raz za to, że mnie znalazłeś - szepnęłam na widok domu, obejmując go za szyję. Wiedział, że tym razem nie mówię o La Pierre.
- Przestałem szukać już dawno temu. Ale zobaczyłem cię nagle w Bibliotece Bodlejańskiej w święto Mabon. Historyczka. I do tego czarownica. - Pokręcił z niedowierzaniem głową.
Deborah Harkness
Annie przeczytała wiadomość i wyłączyła mi telefon.
- No dobra. Nie będziesz teraz gapić się w ekran. Poza tym Rick to jedyny człowiek, który jest większym dupkiem niż Will.
W odpowiedzi wzruszyłam ramionami. Nie potrafiłam zaakceptować faktu, że gram w koszmarnej tragedii pod tytułem "Moje życie".
Erin Duffy