od wielkich krawców. Nie kojarzą się jej jednak z erotyką czy zmysłowością, lecz z możliwością osiągnięcia sukcesu. Wymachuje nimi z męskim zapałem i pewnością siebie. Wie że "długonoga dziewczyna może daleko zajść". W związku z tym wygląd jej nóg nie wiąże się ani z jej własnym gustem, anie z niepowtarzalną osobowością, lecz kojarzy się z przedmiotem na wystawie, podobnie jak atrapa samochodu. Stanowią przynętę mającą zniewolić męską widownię.
Herbert Marshall McLuhan
- Jasna cholera - powiedział leżąc na wznak, spoglądając w okno, przez które nie było nic widać, czekając na sen, nie wiedząc, czy sen przyjdzie, i nie troszcząc się, czy przyjdzie, czy nie. Nic nie widzieć i nic nie wiedzieć, i długie pasmo normalnie długiego życia człowieka. Trzy razy po dwadzieścia i jeszcze dziesięć lat ciągnąć to uparte ciało po świecie i drwić z jego natarczywych żądań. Trzy razy po dwadzieścia i dziesięć - mówi Biblia. Siedemdziesiąt lat. A on ma dopiero dwadzieścia sześć. Zaledwie trzecia część drogi. Jasna cholera.
William Faulkner
Cóż, Jubal wcale nie był pewien, czy on sam je pojmuje - dawno temu
postanowił, żeby w dni parzyste wierzyć we Wszechświat stworzony przez kogoś, a w
nieparzyste w istniejący bez początku i końca, niczym wąż połykający własny ogon (każda z tych hipotez, aczkolwiek sama w sobie paradoksalna, unikała paradoksów drugiej), z jednym
dniem w każdym roku przestępnym, w którym nie wierzyłby dokładnie w nic.
Robert A. Heinlein
- Najwidoczniej obowiązuje dress code... Saint musiał zrzucić ogon i rogi w wejściu - Callan żartuje, gdy kelner stawia przede mną drinka.
- Oh tak. - Pociągam rąbek sukienki świadomie. - Ja zrzuciłam połowę sukienki.
- Teraz? - zapytał Tahoe
- T.
Jedno słowo, jedna litera od Malcolma.
- Taaak, Saint? - odpowiada Tahoe, unosząc brwi.
- Dibs.
Prawie wypluwam drinka. Kaszlę i uderzam ręką w pierś, a Saint spokojnie wyciąga drinka z mojej ręki i odkłada na bok (...).
Katy Evans
Herbert Marshall McLuhan
- Jasna cholera - powiedział leżąc na wznak, spoglądając w okno, przez które nie było nic widać, czekając na sen, nie wiedząc, czy sen przyjdzie, i nie troszcząc się, czy przyjdzie, czy nie. Nic nie widzieć i nic nie wiedzieć, i długie pasmo normalnie długiego życia człowieka. Trzy razy po dwadzieścia i jeszcze dziesięć lat ciągnąć to uparte ciało po świecie i drwić z jego natarczywych żądań. Trzy razy po dwadzieścia i dziesięć - mówi Biblia. Siedemdziesiąt lat. A on ma dopiero dwadzieścia sześć. Zaledwie trzecia część drogi. Jasna cholera.
William Faulkner
Cóż, Jubal wcale nie był pewien, czy on sam je pojmuje - dawno temu
postanowił, żeby w dni parzyste wierzyć we Wszechświat stworzony przez kogoś, a w
nieparzyste w istniejący bez początku i końca, niczym wąż połykający własny ogon (każda z tych hipotez, aczkolwiek sama w sobie paradoksalna, unikała paradoksów drugiej), z jednym
dniem w każdym roku przestępnym, w którym nie wierzyłby dokładnie w nic.
Robert A. Heinlein
- Najwidoczniej obowiązuje dress code... Saint musiał zrzucić ogon i rogi w wejściu - Callan żartuje, gdy kelner stawia przede mną drinka.
- Oh tak. - Pociągam rąbek sukienki świadomie. - Ja zrzuciłam połowę sukienki.
- Teraz? - zapytał Tahoe
- T.
Jedno słowo, jedna litera od Malcolma.
- Taaak, Saint? - odpowiada Tahoe, unosząc brwi.
- Dibs.
Prawie wypluwam drinka. Kaszlę i uderzam ręką w pierś, a Saint spokojnie wyciąga drinka z mojej ręki i odkłada na bok (...).
Katy Evans