Z wiary rodzi się nadzieja. Nadzieja na kochanie. Nadzieja na coś, co jest najważniejsze: na miłość. Szare dni, deszcz, śnieg, zawierucha. Smutek, łzy. Płaczesz, bo przecież nie tak to miało wszystko wyglądać. Płaczesz, bo ktoś odszedł. Płaczesz, bo życie po raz kolejny położyło na twojej drodze kłody. I oto przychodzi wiosna. Budzi się nowe życie, wszystko dookoła się zieleni, słońce ogrzewa twoją twarz, znikają łzy i zatroskana mina. Uśmiechasz się. Znów masz nadzieję na lepsze dziś, lepsze jutro, lepszą przyszłość. Ocierasz łzy, otrzepujesz kolana, omijasz przeszkody i wyruszasz w dalszą drogę. Życie to upadki i wzloty, smutki i radości...Gabriela
Gargaś
Uwielbiam kąpiele w wannie - jak inaczej można ozywić uczucie bycia w matczynym łonie? To bilet wstępu do raju utraconego, działający dokładnie tak długo, jak woda pozostaje gorąca. Bardzo dobrze rozumiem ludzi, podcinających sobie żyły w gorącej kąpieli, przekładając tę metodę skończenia ze sobą ponad wszelkie inne. W ten sposób zapętlają jakby swoje życie, rozstając się z nim w punkcie wyjścia, i obdarzając się przy tym dodatkową półgodziną tego błogiego spokoju, ktory czeka ich po tamtej stronie. A przy tym, przez te pół godziny, można zaszachrować i się rozmyślić...
Dmitry Glukhovsky
Mimo wszystko lubię mężczyzn. Jak rolnik swoje krowy, jak piekarz zboże. są idealnym środkiem do mojego celu- pieniędzy. Gardzę nimi jako ludźmi, ale lubię jako klientów. Są na pewno prostsi w obsłudze niż krowa, na ogół (!) bardziej od niej domyci i nie muszę o nich dbać. Mają swoje własne gospodynie. Do mnie przychodzą tylko na udój. A najlepsze jest to, że zyski z mleka przypadają tylko mi. No i oczywiście mojemu alfonsowi.
Marzena Nowak
(...)Podejmuję śmiałą decyzję, może samobójczą, jednak nic innego nie przychodzi mi do głowy. Pochylam się mocno i całuję Pete w usta. Całe jego ciało przeszywa dreszcz, ale nie odrywam warg dopóki nie muszę zaczerpnąc świeżego powietrza.Przesuwam palce po jego nadgarstkach, żeby ścisnac mu dłonie.
- Nie pozwól, żeby mi cię odebrał.
Suzanne Collins
Uwielbiam kąpiele w wannie - jak inaczej można ozywić uczucie bycia w matczynym łonie? To bilet wstępu do raju utraconego, działający dokładnie tak długo, jak woda pozostaje gorąca. Bardzo dobrze rozumiem ludzi, podcinających sobie żyły w gorącej kąpieli, przekładając tę metodę skończenia ze sobą ponad wszelkie inne. W ten sposób zapętlają jakby swoje życie, rozstając się z nim w punkcie wyjścia, i obdarzając się przy tym dodatkową półgodziną tego błogiego spokoju, ktory czeka ich po tamtej stronie. A przy tym, przez te pół godziny, można zaszachrować i się rozmyślić...
Dmitry Glukhovsky
Mimo wszystko lubię mężczyzn. Jak rolnik swoje krowy, jak piekarz zboże. są idealnym środkiem do mojego celu- pieniędzy. Gardzę nimi jako ludźmi, ale lubię jako klientów. Są na pewno prostsi w obsłudze niż krowa, na ogół (!) bardziej od niej domyci i nie muszę o nich dbać. Mają swoje własne gospodynie. Do mnie przychodzą tylko na udój. A najlepsze jest to, że zyski z mleka przypadają tylko mi. No i oczywiście mojemu alfonsowi.
Marzena Nowak
(...)Podejmuję śmiałą decyzję, może samobójczą, jednak nic innego nie przychodzi mi do głowy. Pochylam się mocno i całuję Pete w usta. Całe jego ciało przeszywa dreszcz, ale nie odrywam warg dopóki nie muszę zaczerpnąc świeżego powietrza.Przesuwam palce po jego nadgarstkach, żeby ścisnac mu dłonie.
- Nie pozwól, żeby mi cię odebrał.
Suzanne Collins