w którym raz to, raz inne zdarzenie pojawia się na chwilę w polu widzenia i znów znika. To świat nieprawdopodobny. Świat, w którym Baconowską ideę postępu ludzkości zastąpiła idea postępu technologicznego. Celem nie jest zmniejszenie ignorancji, zwalczanie przesądów i ujmowanie cierpienia, lecz dostosowanie się do wymagań nowych technologii. Powtarzamy sobie, oczywiście, że takie dostosowanie doprowadzi do lepszego życia, ale to tylko retoryczna pozostałość ustępującej technokracji. Jesteśmy kulturą, która sama z siebie czyni strawę dla informacji i mało kto zastanawia się choćby nad tym, jak kontrolować ten proces.
Neil Postman
- Tylko bez dramatów - wykrzywiając się powiedział Asasello. - Trzeba się też postawić i w mojej sytuacji. Dać administratorowi po mordzie albo wyrzucić z domu wujaszka, albo postrzelić kogoś, albo jakiś tam jeszcze drobiazg w tym stylu to moja właściwa specjalność. Ale rozmowy z zakochanymi kobietami - o, dziękuję, pokorny sługa!... Przecież już pół godziny panią namawiam... Więc jedzie pani?
Michaił Bułhakow
- Powinnaś robić to, co ja robię w takiej sytuacji.
Spojrzałam na niego pytająco.
- Mówisz: Wszyscy, którzy mieli orgazm, ręce do góry. Wtedy, jeśli sama nie podnosisz ręki, są tak zawstydzeni, że coś z tym robią.
Ros go wyściskała.
- Właśnie za to cię kocham - zaśmiała się.
Olivia Lichtenstein
-Coś nowego? spytał Bellman (...).
Wcześniej jego niemal dziewczęca uroda mogła kojarzyć się z lalusiowatością, a zatem z pewną słabością. Ale klapka na oku, która oczywiście mogłaby wyglądać teatralnie, działała przeciwnie. Dawała wrażenie siły: oto mężczyzna, który nie pozwoli się zatrzymać tylko dlatego, że stracił oko.
Jo Nesbø
Neil Postman
- Tylko bez dramatów - wykrzywiając się powiedział Asasello. - Trzeba się też postawić i w mojej sytuacji. Dać administratorowi po mordzie albo wyrzucić z domu wujaszka, albo postrzelić kogoś, albo jakiś tam jeszcze drobiazg w tym stylu to moja właściwa specjalność. Ale rozmowy z zakochanymi kobietami - o, dziękuję, pokorny sługa!... Przecież już pół godziny panią namawiam... Więc jedzie pani?
Michaił Bułhakow
- Powinnaś robić to, co ja robię w takiej sytuacji.
Spojrzałam na niego pytająco.
- Mówisz: Wszyscy, którzy mieli orgazm, ręce do góry. Wtedy, jeśli sama nie podnosisz ręki, są tak zawstydzeni, że coś z tym robią.
Ros go wyściskała.
- Właśnie za to cię kocham - zaśmiała się.
Olivia Lichtenstein
-Coś nowego? spytał Bellman (...).
Wcześniej jego niemal dziewczęca uroda mogła kojarzyć się z lalusiowatością, a zatem z pewną słabością. Ale klapka na oku, która oczywiście mogłaby wyglądać teatralnie, działała przeciwnie. Dawała wrażenie siły: oto mężczyzna, który nie pozwoli się zatrzymać tylko dlatego, że stracił oko.
Jo Nesbø