rzeczy wyczuć. Napięcie. Strach. Lęk. Takie stany są następstwami reakcji chemicznych w ludzkim organizmie. Inaczej mówiąc, są to stany wyłącznie fizjologiczne. Mimowolne. Ludzie chętnie wmawiają sobie, że w toku ewolucji wyzbyli się instynktu, ale właściwie nadal na bodźce reagują walką albo ucieczką. A gdy następują reakcje cielesne, ja czuję chemiczne wydzielanie przez przysadkę mózgową. Adrenalina na przykład ma bardzo specyficzny zapach, wyczuwany nie tyle powonieniem, ile smakiem. Wiem, że dla człowieka taka myśl jest niezrozumiała, ale najlepiej opisać to właśnie w ten sposób - jako zasadowy smak w tylnej części języka.
Garth Stein
Pan Kadam westchnął. „ Ren… także cie kocha. On staje przeciwko wszystkim problemom, które zagrażają tym, których kocha. Zawsze oddaje się całkowicie, nawet do tego stopnia rezygnuje ze swych pragnień, aby upewnić się, że inni mają właśnie te rzeczy, których potrzebują. Na wojnie, prędzej sam wysunie się na czoło, nim pozwoli swoim ludziom na śmierć.”- tak. To brzmi całkowicie jak Ren. Skinełam głową- „widziałam to z pierwszej ręki. Zerwał ze mną, ponieważ nie mógł mnie uratować, kiedy prawie utonęłam. Poświęcił się, aby Kishan mógł wyrwać mnie od popleczników Lokesha. Stale popycha mnie do przodu, starając się ratować moje zycie.” Pan Kadam pochylił głowę: „Ren zawsze będzie skakał do przodu by cie ratować. To w ten sposób okazuje swoją miłość do ciebie panno Kelsey”.
Co jeśli to nie jest rodzaj miłości, jakiego potrzebuję? - pomyślałam.
Colleen Houck
Są takie chwile w życiu, kiedy człowiekowi wydaje się, że ktoś brutalnie wyrwał mu z rąk jego świat.
Myśli, które są sprawcami tego stanu, nie dają się odepchnąć ani oszukać.
Wdzierają się samowolnie wszędzie i pogłębiają zamęt, paraliżują skrzydła marzeń.
Przybierają postać ognia, by doszczętnie spalić uczucia.
Potem biorą się za rozum, kąsają, by go poranić i obezwładnić.
Odarcie z ochronnego całunu oraz pulsująca bezbronność stają się nieznośne.
Tak wybuchła we mnie wojna.
Dotąd niewyobrażalna, znana tylko z literatury i filmów.
Nie byłam w jej centrum, to nie mnie namierzało celne oko snajpera,
ale ja współodczuwałam.
Realna odległość uleciała w dalekie stalowe niebo.
Ja zostałam na ziemi i czułam,
że pętla bezsilności zaciska się na moim oddechu.
Joanna Stovrag
Garth Stein
Pan Kadam westchnął. „ Ren… także cie kocha. On staje przeciwko wszystkim problemom, które zagrażają tym, których kocha. Zawsze oddaje się całkowicie, nawet do tego stopnia rezygnuje ze swych pragnień, aby upewnić się, że inni mają właśnie te rzeczy, których potrzebują. Na wojnie, prędzej sam wysunie się na czoło, nim pozwoli swoim ludziom na śmierć.”- tak. To brzmi całkowicie jak Ren. Skinełam głową- „widziałam to z pierwszej ręki. Zerwał ze mną, ponieważ nie mógł mnie uratować, kiedy prawie utonęłam. Poświęcił się, aby Kishan mógł wyrwać mnie od popleczników Lokesha. Stale popycha mnie do przodu, starając się ratować moje zycie.” Pan Kadam pochylił głowę: „Ren zawsze będzie skakał do przodu by cie ratować. To w ten sposób okazuje swoją miłość do ciebie panno Kelsey”.
Co jeśli to nie jest rodzaj miłości, jakiego potrzebuję? - pomyślałam.
Colleen Houck
Są takie chwile w życiu, kiedy człowiekowi wydaje się, że ktoś brutalnie wyrwał mu z rąk jego świat.
Myśli, które są sprawcami tego stanu, nie dają się odepchnąć ani oszukać.
Wdzierają się samowolnie wszędzie i pogłębiają zamęt, paraliżują skrzydła marzeń.
Przybierają postać ognia, by doszczętnie spalić uczucia.
Potem biorą się za rozum, kąsają, by go poranić i obezwładnić.
Odarcie z ochronnego całunu oraz pulsująca bezbronność stają się nieznośne.
Tak wybuchła we mnie wojna.
Dotąd niewyobrażalna, znana tylko z literatury i filmów.
Nie byłam w jej centrum, to nie mnie namierzało celne oko snajpera,
ale ja współodczuwałam.
Realna odległość uleciała w dalekie stalowe niebo.
Ja zostałam na ziemi i czułam,
że pętla bezsilności zaciska się na moim oddechu.
Joanna Stovrag