Zawsze,kiedy przychodzę,śpisz i jest nudno. Dopiero dzisiaj miałam troszeczkę zabawy. Niedługo znów cię
odwiedzę. — Nie musisz — powiedziałam. — I poproś wszystkich,żeby mi już nie przysyłali kwiatów. Sala była zarzucona kwiatami. Ich zapach, zamiast sprawiać przyjemność, przyprawiał mnie o mdłości. Kuniko przekonała moich przyjaciół i znajomych, żeby mi w zamian przynosili mangi, czyli grube komiksy, pochłaniane przez młodych Japończyków jak łakocie. To były najprzyjemniejsze chwile mojego pobytu w szpitalu. Czytałam mangę całymi godzinami. Robiłam coś, na co nigdy nie miałam czasu w domu. Leniuchowałam, leżałam, śmiałam się do rozpuku i potem jęczałam z bólu
Mineko Iwasaki
Mówili, że jego matka to wcale nie matka, ale kochanka, którą okrada z młodości, aby w końcu porzucić ją i wziąć sobie nową. Mówili, że ktoś, kto z zewnątrz wygląda tak biało, musi być w środku czarny niczym smoła. Mówili, że ksiądz na jego widok przeżegnał się i uciekł na drugą stronę ulicy. Mówili, że jest ofiarą eksperymentów, które naziści prowadzili w trakcie wojny na więźniach w obozach koncentracyjnych. Mówili, że każdy, kto spróbuje wątroby białego człowieka, będzie żył wiecznie. Mówili, że jego krew ma cudowne właściwości i potrafi leczyć rany. Mówili, że nic nie je i nie pije, bo nie musi. Mówili, że to szatan we własnej osobie.
Jakub Małecki
[...] ujął i mocno ścisnął rączkę Szmula.
- Ty jesteś moim najlepszym przyjacielem - wyznał. - Najlepszym w całym życiu.
Szmul, zdaje się, otwarł usta, by coś odpowiedzieć, lecz Bruno go nie usłyszał, bo akurat wtedy stłoczeni ludzie wydali głośne westchnienie, a za zamkniętymi nagle drzwiami coś jakby brzdękło. Próbując pojąć, co też to ma znaczyć, Bruno uniósł brwi i zaraz stwierdził, że pewnie zamknięto drzwi przed deszczem, aby się ktoś przypadkiem nie przeziębił. W nieprzeniknionym mroku i zgiełku Bruno nadal ściskał dłoń Szmula i pomyślał, że choćby nie wiem co, nie puści jej przenigdy.
John Boyne
Mineko Iwasaki
Mówili, że jego matka to wcale nie matka, ale kochanka, którą okrada z młodości, aby w końcu porzucić ją i wziąć sobie nową. Mówili, że ktoś, kto z zewnątrz wygląda tak biało, musi być w środku czarny niczym smoła. Mówili, że ksiądz na jego widok przeżegnał się i uciekł na drugą stronę ulicy. Mówili, że jest ofiarą eksperymentów, które naziści prowadzili w trakcie wojny na więźniach w obozach koncentracyjnych. Mówili, że każdy, kto spróbuje wątroby białego człowieka, będzie żył wiecznie. Mówili, że jego krew ma cudowne właściwości i potrafi leczyć rany. Mówili, że nic nie je i nie pije, bo nie musi. Mówili, że to szatan we własnej osobie.
Jakub Małecki
[...] ujął i mocno ścisnął rączkę Szmula.
- Ty jesteś moim najlepszym przyjacielem - wyznał. - Najlepszym w całym życiu.
Szmul, zdaje się, otwarł usta, by coś odpowiedzieć, lecz Bruno go nie usłyszał, bo akurat wtedy stłoczeni ludzie wydali głośne westchnienie, a za zamkniętymi nagle drzwiami coś jakby brzdękło. Próbując pojąć, co też to ma znaczyć, Bruno uniósł brwi i zaraz stwierdził, że pewnie zamknięto drzwi przed deszczem, aby się ktoś przypadkiem nie przeziębił. W nieprzeniknionym mroku i zgiełku Bruno nadal ściskał dłoń Szmula i pomyślał, że choćby nie wiem co, nie puści jej przenigdy.
John Boyne