Energia seksualna jest pierwotną, twórczą energią wszechświata. Pochodzą od niej wszystkie byty żywe.
U zwierząt i innych form życia energia seksualna przejawia się pod postacią biologicznej zdolności tworzenia. U ludzi energia seksualna może być twórcza na wszystkich poziomach – fizycznym, emocjonalnym i duchowym. W każdej sytuacji, w której czujemy pociąg, pobudzenie, nagłą świadomość, czujność, namiętność, zainteresowanie, inspirację, podniecenie, kreatywność bądź zapał, uaktywnia się owa energia. Kiedy tylko doznamy tych stanów świadomości, musimy wyczulić się na tę odczuwaną energię, odżywić ją naszą uwagą, doświadczać jej z radością i zachować żywą w umyśle.
Deepak Chopra
- Dziwne to - zawołałem - że wy, ludzie, rozważając coś, zaraz macie na pogotowiu słowa: to jest głupie... to mądre... to dobre... a to złe! Cóż to wszystko razem znaczy? Czyż zbadaliście wewnętrzne pobudki czynu? Czyż z całą pewnością wyjaśnić możecie przyczyny, dla których coś się stało, i udowodnić, że się stać musiało? Gdybyście to uczynili, nie bylibyście tak pochopni w ferowaniu wyroków.
Johann Wolfgang von Goethe
- Ja jeszcze...- powiedział- chcę ci podziękować.
- Za co?
- Wiesz za co- szepnął - Za wszystko, po prostu za wszystko.
Znów zapanowało milczenie, które Cesia już nauczyła się rozpoznawać. Ale nie było teraz męczące i przykre. Przeciwnie, wydawało się pełne nieśmiałej radości.
- Za to, że jesteś - szepnął Jerzy, patrząc na Celestynę szczęśliwymi oczami.
Małgorzata Musierowicz
Praca jako proces, poprzez który człowiek i ludzkość „czyni sobie ziemię poddaną”, tylko wówczas odpowiada temu podstawowemu pojęciu z Biblii, gdy równocześnie w tym całym procesie człowiek ujawnia siebie jako tego, który „panuje”. Owo panowanie odnosi się do wymiaru podmiotowego poniekąd bardziej niż do przedmiotowego: wymiar ten warunkuje samą etyczną istotę pracy. Nie ulega bowiem wątpliwości, że praca ludzka ma swoją wartość etyczną, która wprost i bezpośrednio pozostaje związana z faktem, iż ten, kto ją spełnia, jest osobą, jest świadomym i wolnym, czyli stanowiącym o sobie podmiotem.
Jan Paweł II
Deepak Chopra
- Dziwne to - zawołałem - że wy, ludzie, rozważając coś, zaraz macie na pogotowiu słowa: to jest głupie... to mądre... to dobre... a to złe! Cóż to wszystko razem znaczy? Czyż zbadaliście wewnętrzne pobudki czynu? Czyż z całą pewnością wyjaśnić możecie przyczyny, dla których coś się stało, i udowodnić, że się stać musiało? Gdybyście to uczynili, nie bylibyście tak pochopni w ferowaniu wyroków.
Johann Wolfgang von Goethe
- Ja jeszcze...- powiedział- chcę ci podziękować.
- Za co?
- Wiesz za co- szepnął - Za wszystko, po prostu za wszystko.
Znów zapanowało milczenie, które Cesia już nauczyła się rozpoznawać. Ale nie było teraz męczące i przykre. Przeciwnie, wydawało się pełne nieśmiałej radości.
- Za to, że jesteś - szepnął Jerzy, patrząc na Celestynę szczęśliwymi oczami.
Małgorzata Musierowicz
Praca jako proces, poprzez który człowiek i ludzkość „czyni sobie ziemię poddaną”, tylko wówczas odpowiada temu podstawowemu pojęciu z Biblii, gdy równocześnie w tym całym procesie człowiek ujawnia siebie jako tego, który „panuje”. Owo panowanie odnosi się do wymiaru podmiotowego poniekąd bardziej niż do przedmiotowego: wymiar ten warunkuje samą etyczną istotę pracy. Nie ulega bowiem wątpliwości, że praca ludzka ma swoją wartość etyczną, która wprost i bezpośrednio pozostaje związana z faktem, iż ten, kto ją spełnia, jest osobą, jest świadomym i wolnym, czyli stanowiącym o sobie podmiotem.
Jan Paweł II