umysł i dusza. A im bardziej się człowiek mu poddaje, tym trudniejsze będzie jego życie.
David Levithan
Drogą mi jest jedynie odnosić zwycięstwo jakąkolwiek bronią.
Miyamoto Musashi
Odchodzisz i wracasz. Pozwalam ci odejść. Nie można niczego i nikogo zatrzymywać na siłę. Siedzisz sobie na dnie mojej duszy, w zakamarku serca. Wiem, że kiedy będę chciała, wrócisz. Z dźwiękiem jakiejś melodii, w czyimś uśmiechu, w zapachu bzu.
Gabriela Gargaś
Czasem łatwiej jest problemy ignorować, niż rozwiązywać.
Michaela Klevisová
W oknach mazurskich (...) czasami tliło się światło. Miejscowi zasiadali do kolacji. Żyli zgodnie z rytmem wyznaczonym setki lat wcześniej. Pracowali, mnożyli się w obrębie swojej społeczności, wychowywali potomstwo, tak jak ich uczono. Potem umierali, cicho, bez pretensji, z godnością. Rausch nie miał wątpliwości, że jemu nie będzie dany taki koniec.
Tomasz Białkowski
- Kocha pan ludzi?
Riescnicyn uśmiechnął się niedbale, z wyrazem intelektualnej przewagi i odrzekł:
- Wszak sam jestem człowiekiem.
- A więc sam siebie kocha pan? - zapytała znowu Helena
Wzruszył wąskimi ramionami, sarkastycznie uśmiechnął się i powiedział nieszczerze uprzejmym tonem:
- Ludzie pani nie dogadzają? Czymże to, śmiem zapytać?
Widać było, że czuje się dotknięty w imieniu innych, że Helena dopuszcza możliwość niekochania ich.
- Czy można kochac ludzi? - zapytała Helena.
-Dlaczego by nie? - odpowiedział pytaniem Riescnicyn.
- Oni sami siebie nie kochają - rzekła chłodno Helena- nie mają zresztą za co. Nie pojmują, że jedno tylko godne jest miłości - piękno. O pięknie mają pojęcie tak wulgarne, że wstyd mi, że przyszłam na ten świat. Nie chce mi się tu żyć!
- A jednak pani tu żyje! - rzekł Riescnicyn.
Piekno
Fiodor Sołogub
David Levithan
Drogą mi jest jedynie odnosić zwycięstwo jakąkolwiek bronią.
Miyamoto Musashi
Odchodzisz i wracasz. Pozwalam ci odejść. Nie można niczego i nikogo zatrzymywać na siłę. Siedzisz sobie na dnie mojej duszy, w zakamarku serca. Wiem, że kiedy będę chciała, wrócisz. Z dźwiękiem jakiejś melodii, w czyimś uśmiechu, w zapachu bzu.
Gabriela Gargaś
Czasem łatwiej jest problemy ignorować, niż rozwiązywać.
Michaela Klevisová
W oknach mazurskich (...) czasami tliło się światło. Miejscowi zasiadali do kolacji. Żyli zgodnie z rytmem wyznaczonym setki lat wcześniej. Pracowali, mnożyli się w obrębie swojej społeczności, wychowywali potomstwo, tak jak ich uczono. Potem umierali, cicho, bez pretensji, z godnością. Rausch nie miał wątpliwości, że jemu nie będzie dany taki koniec.
Tomasz Białkowski
- Kocha pan ludzi?
Riescnicyn uśmiechnął się niedbale, z wyrazem intelektualnej przewagi i odrzekł:
- Wszak sam jestem człowiekiem.
- A więc sam siebie kocha pan? - zapytała znowu Helena
Wzruszył wąskimi ramionami, sarkastycznie uśmiechnął się i powiedział nieszczerze uprzejmym tonem:
- Ludzie pani nie dogadzają? Czymże to, śmiem zapytać?
Widać było, że czuje się dotknięty w imieniu innych, że Helena dopuszcza możliwość niekochania ich.
- Czy można kochac ludzi? - zapytała Helena.
-Dlaczego by nie? - odpowiedział pytaniem Riescnicyn.
- Oni sami siebie nie kochają - rzekła chłodno Helena- nie mają zresztą za co. Nie pojmują, że jedno tylko godne jest miłości - piękno. O pięknie mają pojęcie tak wulgarne, że wstyd mi, że przyszłam na ten świat. Nie chce mi się tu żyć!
- A jednak pani tu żyje! - rzekł Riescnicyn.
Piekno
Fiodor Sołogub