powierzchownością. Kiedy życie nasze przestaje być życiem wewnętrznym i prywatnym, rozmowa wykoślawia się do zwykłego plotkarstwa. Rzadko kiedy udaje nam się spotkać człowieka, który może przekazać nam nowiny nie wyczytane w gazecie lub nie opowiedziane mu przez sąsiada, i przeważnie jedyna różnica między nami a naszym rozmówcą polega na tym, że on miał w ręku gazetę albo był na proszonej herbatce my zaś nie. Kiedy wygasa nasze życie wewnętrzne, z coraz to większym uporem i rozpaczą chodzimy na pocztę. Można mieć pewność, że biedaczyna powracający z największą ilością listów, dumny ze swojej rozległej korespondencji, od dłuższego już czasu nie miał od siebie samego żadnych nowin.
Henry David Thoreau
Łazienka znajdowała się na piętrze. Pewnej nocy byłam w wesołym nastroju. Zaczekałam, aż Ian wszedł do łazienki, i schowałam się w czerwonym pokoju. Kiedy tam wrócił, wyskoczyłam zza drzwi z głośnym wrzaskiem. Oniemiałam, gdy popędził na półpiętro na czworakach i skulił się tam, skamląc. W kilka sekund później stał już na nogach. Zbiegł po schodach, jakby nic się nie stało, i zaczął oglądać telewizję. Chciałam zapytać go o ten incydent, ale było dla mnie jasne, że zupełnie nie pamiętał tego, co się stało. Siedziałam i patrzyłam na niego przez chwilę i wkrótce sama przestałam wierzyć w to, co widziała,. Zepchnęłam to w zakamarki świadomości, gdy tylko stało się, co się stało.
Deborah Curtis
(…) A przecież to dla Ciebie zaczynam się ubierać w bardziej wyszukany sposób. Łapię się na tym, że już wieczorem, przed snem, przeszukuję w myślach moją szafę i zastanawiam się, co mogłabym włożyć innego niż zazwyczaj i co mogłoby spodobać się Tobie.
Jeśli nie przyjdziesz na zajęcia, jestem zła jak osa, ale kryję sama przed soba myśl, że jestem wściekła z Twojego powodu.
Jeśli nie przyjdziesz, mam wrażenie, że straciłam cały dzień. Malując, nie mogę się skupić i wciąż patrzę w stronę drzwi wejściowych. Gdy ktoś idzie, poprawiam włosy i przybieram pozę obojętnej artystki, bo myślę, że to Ty.
Małgorzata Warda
Henry David Thoreau
Łazienka znajdowała się na piętrze. Pewnej nocy byłam w wesołym nastroju. Zaczekałam, aż Ian wszedł do łazienki, i schowałam się w czerwonym pokoju. Kiedy tam wrócił, wyskoczyłam zza drzwi z głośnym wrzaskiem. Oniemiałam, gdy popędził na półpiętro na czworakach i skulił się tam, skamląc. W kilka sekund później stał już na nogach. Zbiegł po schodach, jakby nic się nie stało, i zaczął oglądać telewizję. Chciałam zapytać go o ten incydent, ale było dla mnie jasne, że zupełnie nie pamiętał tego, co się stało. Siedziałam i patrzyłam na niego przez chwilę i wkrótce sama przestałam wierzyć w to, co widziała,. Zepchnęłam to w zakamarki świadomości, gdy tylko stało się, co się stało.
Deborah Curtis
(…) A przecież to dla Ciebie zaczynam się ubierać w bardziej wyszukany sposób. Łapię się na tym, że już wieczorem, przed snem, przeszukuję w myślach moją szafę i zastanawiam się, co mogłabym włożyć innego niż zazwyczaj i co mogłoby spodobać się Tobie.
Jeśli nie przyjdziesz na zajęcia, jestem zła jak osa, ale kryję sama przed soba myśl, że jestem wściekła z Twojego powodu.
Jeśli nie przyjdziesz, mam wrażenie, że straciłam cały dzień. Malując, nie mogę się skupić i wciąż patrzę w stronę drzwi wejściowych. Gdy ktoś idzie, poprawiam włosy i przybieram pozę obojętnej artystki, bo myślę, że to Ty.
Małgorzata Warda