albo mają sprzeczne interesy, wszyscy musimy grać role, które w sumie są obliczami jednej prawdy i prawdę ową staramy się zamknąć w sobie, zamaskować, chronić przed wzrokiem innych i ostatecznie zdradzić, ponieważ wstydzimy się przyznać do tej naszej złożoności, wieloosobowości, rozdarcia, wewnętrznych sprzeczności, czyli do wielkiej nieokreśloności, gdy tymczasem w tym właśnie zasadza się nasza siła ...
Eric Reinhardt
Jestem zdania, że każda wielka namiętność- odezwała się wreszcie Wiki, wypuszczając nosem dym- nie ważne czy w miłości, czy w sztuce, zawsze jest radosna. A dlaczego odbierać człowiekowi radość, skoro życie nieustannie przypomina nam o naszych wadach. Trzeba się sycić radością za młodu, bo potem nie mamy nic poza niezależnością. Radość jest zabarwiona chytrością, sojuszami i rzadko pozostaje tak czysta.
Katarzyna Bonda
- Halo? - wychrypiała do słuchawki.
- O Boże, nie jestem jedyna - odezwał się głos, w którym wyczuła desperację.
- Kim jesteś? - wychrypiała ponownie.
- Chyba mam na imię Sharon - nadeszła odpowiedź. - Chociaż nie pytaj mnie, kim jest Sharon, bo nie wiem. Facet leżący obok mnie w łóżku uważa, że go znam.
Holly usłyszała w tle głośny śmiech Johna.
- Sharon, co się wydarzyło wczoraj wieczorem? Błagam, oświeć mnie.
- Wydarzył się alkohol.
Cecelia Ahern
- Ładna?
- Kto?
- Narzeczona.
- Tak, chyba tak.
- Jak to chyba?
- Czy ja wiem, znam ją od dzieciństwa i tak jestem przyzwyczajony do jej widoku, że aż prawie nie wiem, jaka ona jest.
- Ale czyż nie jest pan w niej zakochany?
- Prawdę mówiąc, sam nie wiem.
- Niebywałe! A jak ona wygląda?
- Jest taka... jakby to powiedzieć, raczej blondynka...
- I ma piękne oczy?
- Nie tak piękne jak pani.
Pio Baroja
Eric Reinhardt
Jestem zdania, że każda wielka namiętność- odezwała się wreszcie Wiki, wypuszczając nosem dym- nie ważne czy w miłości, czy w sztuce, zawsze jest radosna. A dlaczego odbierać człowiekowi radość, skoro życie nieustannie przypomina nam o naszych wadach. Trzeba się sycić radością za młodu, bo potem nie mamy nic poza niezależnością. Radość jest zabarwiona chytrością, sojuszami i rzadko pozostaje tak czysta.
Katarzyna Bonda
- Halo? - wychrypiała do słuchawki.
- O Boże, nie jestem jedyna - odezwał się głos, w którym wyczuła desperację.
- Kim jesteś? - wychrypiała ponownie.
- Chyba mam na imię Sharon - nadeszła odpowiedź. - Chociaż nie pytaj mnie, kim jest Sharon, bo nie wiem. Facet leżący obok mnie w łóżku uważa, że go znam.
Holly usłyszała w tle głośny śmiech Johna.
- Sharon, co się wydarzyło wczoraj wieczorem? Błagam, oświeć mnie.
- Wydarzył się alkohol.
Cecelia Ahern
- Ładna?
- Kto?
- Narzeczona.
- Tak, chyba tak.
- Jak to chyba?
- Czy ja wiem, znam ją od dzieciństwa i tak jestem przyzwyczajony do jej widoku, że aż prawie nie wiem, jaka ona jest.
- Ale czyż nie jest pan w niej zakochany?
- Prawdę mówiąc, sam nie wiem.
- Niebywałe! A jak ona wygląda?
- Jest taka... jakby to powiedzieć, raczej blondynka...
- I ma piękne oczy?
- Nie tak piękne jak pani.
Pio Baroja