swoją mamę. Wrażenie zrobiło na mnie to, że matka nie uczyniła niczego, aby je powstrzymać lub aby mu w jakikolwiek sposób oddać. Dowiedziałem się później, że dopiero gdy dziecko ukończy 6 lat, uczy się kontroli potrzebnej do wyrobienia umiejętności towarzyskich. Zanim dziecko osiągnie ten wiek, uważane jest za istotę niewinną, niezdolną odróżniać to, co właściwe od rzeczy niewłaściwych. U 6-letniego dziecka ego jest na tyle rozwinięte, że uczenie się jest czynnością świadomą, opartą na chęci, a nie na strachu. Na tym etapie dziecko uważane jest za dostatecznie dojrzałem by mogło świadomie wzorować się na zachowaniu swoich rodziców. Karą za zaniedbywanie uczenia się nie jest przemoc fizyczna lub zaprzestanie okazywania miłości, ale zawstydzanie dziecka.
Alexander Lowen
(...) Wiedziałeś, że my również wyrzekliśmy się cywilizacji? Rozumiesz, urzędasy osaczały nas ze wszystkich stron. Skrybowie o fioletowych językach i niespokojnych spojrzeniach, zgarbieni, szurający nogami i recytujący swe bezkrwiste listy. Och, policzmy to wszystko! Ustalmy akceptowalny poziom nędzy i cierpienia! - Laska uderzyła z łoskotem o ziemię. - Akceptowalny? Kto, kurwa, powiedział, że jakikolwiek poziom jest akceptowalny? W jakim umyśle mogła zrodzić się taka idea?
- W cywilizowanym, oczywiście.
Steven Erikson
- Ja poważnie mówię: małe kroki - już prawie dał się pocałować, gdy nagle sobie o czymś przypomniał. - Wiesz, że ja jestem w pakiecie z Gwen? - zapytał, spoglądając na mnie poważnie.
- Wiem - odparłam natychmiast i spojrzałam na niego przewrotnie - bez pakietu bym cię nie chciała.
- To dobrze - mruknął, przybliżając twarz do mojej twarzy, po czym dodał - że jestem w pakiecie.
Gaja Kołodziej
- Nie wierzę, że cię uderzył.
- Nie pierwszy raz - przyznaje. - Ale na pewno po raz ostatni. Chyba ostatecznie pogodził się z tym, że jesteśmy razem. Musiałem mu tylko przyrzec, że będę przestrzegał jego zasad.
Zaczynam się denerwować.
- Jakich znowu zasad?
- Po pierwsze, nie wolno mi złamać ci serca - odpowiada.- Po drugie, nie wolno mi złamać twojego cholernego serca. I po trzecie, nie wolno mi, kurwa, złamać twojego cholernego serca.
Colleen Hoover
Alexander Lowen
(...) Wiedziałeś, że my również wyrzekliśmy się cywilizacji? Rozumiesz, urzędasy osaczały nas ze wszystkich stron. Skrybowie o fioletowych językach i niespokojnych spojrzeniach, zgarbieni, szurający nogami i recytujący swe bezkrwiste listy. Och, policzmy to wszystko! Ustalmy akceptowalny poziom nędzy i cierpienia! - Laska uderzyła z łoskotem o ziemię. - Akceptowalny? Kto, kurwa, powiedział, że jakikolwiek poziom jest akceptowalny? W jakim umyśle mogła zrodzić się taka idea?
- W cywilizowanym, oczywiście.
Steven Erikson
- Ja poważnie mówię: małe kroki - już prawie dał się pocałować, gdy nagle sobie o czymś przypomniał. - Wiesz, że ja jestem w pakiecie z Gwen? - zapytał, spoglądając na mnie poważnie.
- Wiem - odparłam natychmiast i spojrzałam na niego przewrotnie - bez pakietu bym cię nie chciała.
- To dobrze - mruknął, przybliżając twarz do mojej twarzy, po czym dodał - że jestem w pakiecie.
Gaja Kołodziej
- Nie wierzę, że cię uderzył.
- Nie pierwszy raz - przyznaje. - Ale na pewno po raz ostatni. Chyba ostatecznie pogodził się z tym, że jesteśmy razem. Musiałem mu tylko przyrzec, że będę przestrzegał jego zasad.
Zaczynam się denerwować.
- Jakich znowu zasad?
- Po pierwsze, nie wolno mi złamać ci serca - odpowiada.- Po drugie, nie wolno mi złamać twojego cholernego serca. I po trzecie, nie wolno mi, kurwa, złamać twojego cholernego serca.
Colleen Hoover