transportu. Bez paliwa nie da się dostarczyć niczego z magazynów do sklepów. Wcale nie lepiej wygląda sytuacja w supermarketach, które są całkowicie uzależnione od elektroniki. Cały proces składania zamówień i składowania odbywa się za pośrednictwem komputerów, ale tylko gdy jest prąd. Zaledwie po kilku godzinach awarii pracownicy nie wiedzą, jakie towary są jeszcze w magazynie, a jakich brak. Dramatyzm sytuacji przejawia się na dodatek w takich zwyczajnych drobiazgach jak drzwi, które otwierają i zamykają się automatycznie, czy kasy, przy których nikt nie może za nic zapłacić. Część personelu nie dociera do swoich miejsc pracy, ponieważ nie działają publiczne środki transportu, a paliwa w prywatnych samochodach też już brakuje.
Marc Elsberg
Pod grzmiącymi kopytami wierzchowców kurczyła się dzieląca ich odległość.Czas zamarł w upiornym bezruchu pod naporem przestrzeni.Sekundy stały się nie mającymi znaczenia odłamkami wieczności. Czas był nierealny.
Zamknięci w stalowych wszechświatach;wzrok skupiony na szeregu kopii widniejących w przodzie,słuch otępiony ogłuszającym tętentem kopyt,węch stępiony przez zakurzony upał, język zdrętwiały od napięcia,a jedyne uczucie to, wrażenie pędu na oślep.Co wie meteor o czasie w chwili ognistego upadku ?
Stal i przestrzeń...i czas?...są teraz.
Dżwięk to rozrywająca się stal, wściekłe okrzyki gniewu i bólu. Śmierć wybuchającego wulkanu, który wypluwał swą ognistą krew w lodowate morze.Dwie fale stali zderzają się. Czas przestał płynąć;przestrzeń znieruchomiała.Stal jest wszystkim.
Karl Edward Wagner
-O Boże. Dlaczego ktokolwiek chciałby to robić od nowa?
-Zakochiwać się?
Skinąłem głową.
Zaśmiała się.
-Z punktu widzenia biologii? Dla przetrwania rasy ludzkiej. Z punktu widzenia logiki? Ponieważ początki tej podróży są cudowne. Człowiek zauważa ostry zakręt na torach dopiero wtedy, gdy jest już za późno, żeby się zatrzymać. A kiedy wsiada do pociągu...
-Widzę, że zamierzasz trzymać się tej kolejowej metafory jak pasażer hamulca bezpieczeństwa?
-Cii, za późno, żeby zjeżdżać z toru. Kiedy więc wsiadasz do pociągu, masz nadzieję, że ten akurat się nie rozbije po drodze. I nawet jeśli może tak się stać, nawet jeśli prawdopodobnie tak się stanie, i tak warto wsiąść, żeby się przekonać na własnej skórze.
-Dlaczego nie mogę zostać na dworcu?
-Możesz. Ale wtedy nigdzie nie dojedziesz.
Krystal Sutherland
Marc Elsberg
Pod grzmiącymi kopytami wierzchowców kurczyła się dzieląca ich odległość.Czas zamarł w upiornym bezruchu pod naporem przestrzeni.Sekundy stały się nie mającymi znaczenia odłamkami wieczności. Czas był nierealny.
Zamknięci w stalowych wszechświatach;wzrok skupiony na szeregu kopii widniejących w przodzie,słuch otępiony ogłuszającym tętentem kopyt,węch stępiony przez zakurzony upał, język zdrętwiały od napięcia,a jedyne uczucie to, wrażenie pędu na oślep.Co wie meteor o czasie w chwili ognistego upadku ?
Stal i przestrzeń...i czas?...są teraz.
Dżwięk to rozrywająca się stal, wściekłe okrzyki gniewu i bólu. Śmierć wybuchającego wulkanu, który wypluwał swą ognistą krew w lodowate morze.Dwie fale stali zderzają się. Czas przestał płynąć;przestrzeń znieruchomiała.Stal jest wszystkim.
Karl Edward Wagner
-O Boże. Dlaczego ktokolwiek chciałby to robić od nowa?
-Zakochiwać się?
Skinąłem głową.
Zaśmiała się.
-Z punktu widzenia biologii? Dla przetrwania rasy ludzkiej. Z punktu widzenia logiki? Ponieważ początki tej podróży są cudowne. Człowiek zauważa ostry zakręt na torach dopiero wtedy, gdy jest już za późno, żeby się zatrzymać. A kiedy wsiada do pociągu...
-Widzę, że zamierzasz trzymać się tej kolejowej metafory jak pasażer hamulca bezpieczeństwa?
-Cii, za późno, żeby zjeżdżać z toru. Kiedy więc wsiadasz do pociągu, masz nadzieję, że ten akurat się nie rozbije po drodze. I nawet jeśli może tak się stać, nawet jeśli prawdopodobnie tak się stanie, i tak warto wsiąść, żeby się przekonać na własnej skórze.
-Dlaczego nie mogę zostać na dworcu?
-Możesz. Ale wtedy nigdzie nie dojedziesz.
Krystal Sutherland