pocałunek i nigdy go nie przerywać, a może położyć ją na tym niechlujnym łóżku i całować inne miejsca na jej ciele, czuć ją przy sobie i powiedzieć, jaki bezradny jestem wobec tego, co do niej czuję.
Suzanne Kingsbury
artyści powinni mieć ustawowy zakaz zawierania związków małżeńskich.
przede wszystkim wiąże się to z tym, że druga osoba, która wchodzi w związek z artystą ma przejebane.
będąc artystą, prędzej zawrzesz pakt z diabłem, niż dogadasz się z aniołami.
sztuka jest strasznie zazdrosna, siłą rzeczy ciężko jest być w porządku wobec sztuki i wobec tak zwanych spraw ziemskich.
widzę po sobie, po innych artystach, że codzienność, proza, nie służą sztuce - ona od razu się odgryza.
czasami pokaże takiego fucka, że przez trzy lata nie możesz dojść do siebie.
musi być łechtana, czule głaskana, adorowana non stop.
wtedy stopień uzależnienia jest na tyle wielki, że tej relacji, bardzo silnej i sugestywnej - między twórcą a sztuką - nikt nie zdoła przebić.
dlatego kiedyś ukułem sobie taką tezę, że gdybyśmy żyli w jakimś dziwnym kraju, jeszcze dziwniejszym niż teraz, i miałbym na coś wpływ, to bym po prostu zabronił artystom zawierania związków małżeńskich.
to są zazwyczaj bardzo ciężkie relacje, szczególnie dla osób, które są w związku z artystą i nie są artystami.
związek dwojga artystów to jest w ogóle kosmos.
zdarzają się, oczywiście...
ake też na świecie zdarzają się ludzie, którzy jedzą ludzi i ruchają konie.
Krzysztof Grabowski
Suzanne Kingsbury
artyści powinni mieć ustawowy zakaz zawierania związków małżeńskich.
przede wszystkim wiąże się to z tym, że druga osoba, która wchodzi w związek z artystą ma przejebane.
będąc artystą, prędzej zawrzesz pakt z diabłem, niż dogadasz się z aniołami.
sztuka jest strasznie zazdrosna, siłą rzeczy ciężko jest być w porządku wobec sztuki i wobec tak zwanych spraw ziemskich.
widzę po sobie, po innych artystach, że codzienność, proza, nie służą sztuce - ona od razu się odgryza.
czasami pokaże takiego fucka, że przez trzy lata nie możesz dojść do siebie.
musi być łechtana, czule głaskana, adorowana non stop.
wtedy stopień uzależnienia jest na tyle wielki, że tej relacji, bardzo silnej i sugestywnej - między twórcą a sztuką - nikt nie zdoła przebić.
dlatego kiedyś ukułem sobie taką tezę, że gdybyśmy żyli w jakimś dziwnym kraju, jeszcze dziwniejszym niż teraz, i miałbym na coś wpływ, to bym po prostu zabronił artystom zawierania związków małżeńskich.
to są zazwyczaj bardzo ciężkie relacje, szczególnie dla osób, które są w związku z artystą i nie są artystami.
związek dwojga artystów to jest w ogóle kosmos.
zdarzają się, oczywiście...
ake też na świecie zdarzają się ludzie, którzy jedzą ludzi i ruchają konie.
Krzysztof Grabowski