Kiedyś, dawno temu, podczas wielkiej wojny, żołnierze nazywali takie listy "dearjohnami". Dostałem dearjohna,
mówili. Oni byli na froncie, a ich przyjaciółki, narzeczone i żony w kraju. Przysyłały listy zatytułowane: "Moje najdroższe kochanie", "Dżonuniu" albo "Misiu-pysiu". A pewnego dnia nie było już Mysia-pysia, tylko oficjalnie: "Drogi Johnie". Wtedy wiadomo było, że nie ma co czytać dalej. Spotkałam kogoś, on jest lotnikiem (prawnikiem, odpowiedzialnym-młodym-człowiekiem). Nie mogę czekać w nieskończoność, ta wojna nigdy się nie skończy, muszę myśleć o dzieciach, a ty zdychaj w okopach w Ardenach, po szyję w błocie, i niech ci strzelą w dupę. Pa. Buziaczki, Misiu-pysiu.
Jarosław Grzędowicz
- Adela zniszczy naszą delikatną Madelyne - wybuchnął Gilard. - Słodka Madelyne nigdy sobie z nią nie poradzi.
- Słodka Madelyne ma temperament tak gwałtowny jak burza śnieżna, Gilardzie - powiedział dobitnie Duncan. - Musimy tylko tak nim pokierować, żeby dała mu upust.
- Co ty mówisz? - wykrzyknął głośno zdumiony Gilard. - Madelyne jest delikatną panną. Dlatego...
Edmond, który zazwyczaj chrząkał, w tej chwili chichotał.
- Ma też słodki lewy sierpowy, Gilardzie. I wiemy, co ta delikatna mała dama potrafi. Wykrzyczała to tak głośno, że mogła ją usłyszeć połowa Anglii.
Julie Garwood
- Rose! – zawołał, cofając się o krok. – Co robisz?
- A jak myślisz?
Przysunęłam się bliżej. Potrzeba dotykania i całowania go
zawładnęła mną bez reszty.
- Jesteś pijana? – spytał, wystawiając rękę w
ostrzegawczym geście.
- Niestety nie. – Nagle ogarnęła mnie niepewność. –
Sądziłam, że chcesz… Nie podobam ci się?
Richelle Mead
-Naprawdę nie wiesz, ile masz lat?
- Cóż, z pewnością nie mniej niż kilkadziesiąt – odparł Jones – ale po co zawracać sobie głowę dokładną rachubą? Czy powinniśmy pozwolić, by jedna liczba rządziła naszym życiem i dyktowała, jak mamy się czuć?”
Andy Andrews
Jarosław Grzędowicz
- Adela zniszczy naszą delikatną Madelyne - wybuchnął Gilard. - Słodka Madelyne nigdy sobie z nią nie poradzi.
- Słodka Madelyne ma temperament tak gwałtowny jak burza śnieżna, Gilardzie - powiedział dobitnie Duncan. - Musimy tylko tak nim pokierować, żeby dała mu upust.
- Co ty mówisz? - wykrzyknął głośno zdumiony Gilard. - Madelyne jest delikatną panną. Dlatego...
Edmond, który zazwyczaj chrząkał, w tej chwili chichotał.
- Ma też słodki lewy sierpowy, Gilardzie. I wiemy, co ta delikatna mała dama potrafi. Wykrzyczała to tak głośno, że mogła ją usłyszeć połowa Anglii.
Julie Garwood
- Rose! – zawołał, cofając się o krok. – Co robisz?
- A jak myślisz?
Przysunęłam się bliżej. Potrzeba dotykania i całowania go
zawładnęła mną bez reszty.
- Jesteś pijana? – spytał, wystawiając rękę w
ostrzegawczym geście.
- Niestety nie. – Nagle ogarnęła mnie niepewność. –
Sądziłam, że chcesz… Nie podobam ci się?
Richelle Mead
-Naprawdę nie wiesz, ile masz lat?
- Cóż, z pewnością nie mniej niż kilkadziesiąt – odparł Jones – ale po co zawracać sobie głowę dokładną rachubą? Czy powinniśmy pozwolić, by jedna liczba rządziła naszym życiem i dyktowała, jak mamy się czuć?”
Andy Andrews