dla siebie jednocześnie przywilejów tradycyjnie męskich (wolność, autonomia, samorealizacja), ale również tych uznawanych za raczej kobiece (bezpieczeństwo materialne i społeczne oraz oparcie). W dodatku trudno im się zgodzić na koszty związku: konieczność dostosowania się do drugiej osoby, obowiązki, odpowiedzialność. Nie muszą i nie chcą prasować koszul, gotować codziennych obiadków czy mieć wyłączności na reprezentację rodziny na wwywiadówkach i być dyspozycyjne seksualnie na żądanie. Ale z drugiej strony oczekują, że mąż wypełni PIT, naprawi pralkę, da w prezencie najnowszy krem odmładzający za 700 zł i zawsze obiegnie samochód dookoła, aby otworzyć drzwi.
Zofia Milska-Wrzosińska
- Znasz wszystkie słowa na określenie lodu? - pytam.
Jej imię brzmi podobnie do jednego z tych słów.
- Nie znam. Lód to nasza dusza. To tak, jakby znać wszystkich ludzi.
Ilona Wiśniewska
Zaczynałam jednak rozumieć, że życie to nie tyle twoja opowieść, co opowieść o tobie. Oczywiście udajesz, że jesteś jej autorem. Musisz.
Łudzisz się, że jesteś malarzem, a w rzeczywistości jesteś płótnem.
John Green
- Aha. Ciekaw jestem tylko, dlaczego, jeśli chodzi o walkę dobra ze złem, kapłani tak rzadko ruszają sami swoje tyłki. Gadanie, gadanie, gadanie, a potem zawsze idźcie dzieci tłuc się z siłami Mroku sami, bo ja tu muszę jeszcze Świątynię pozamiatać…
– Wina się napić – dodała Daghena.
– Dziewkę wy… – Kailean obejrzała się, wyczuwając ruch – … wyspowiadać.
Robert M. Wegner
I wtedy usłyszałam krzyk.
Straszliwy, przenikliwy krzyk, który przeszywał mnie dreszczem. Przypominał wycie torturowanego zwierzęcia, schwytanego w pułapkę.
Narastał - coraz silniejszy, coraz mocniejszy - aż całkowicie wypełnił mój umysł. Ogłuszył.
A kiedy podłoga nagle się uniosła, uderzając mnie w twarz, zrozumiałam, że to ja tak krzyczę.
Barbara Taylor Bradford
Zofia Milska-Wrzosińska
- Znasz wszystkie słowa na określenie lodu? - pytam.
Jej imię brzmi podobnie do jednego z tych słów.
- Nie znam. Lód to nasza dusza. To tak, jakby znać wszystkich ludzi.
Ilona Wiśniewska
Zaczynałam jednak rozumieć, że życie to nie tyle twoja opowieść, co opowieść o tobie. Oczywiście udajesz, że jesteś jej autorem. Musisz.
Łudzisz się, że jesteś malarzem, a w rzeczywistości jesteś płótnem.
John Green
- Aha. Ciekaw jestem tylko, dlaczego, jeśli chodzi o walkę dobra ze złem, kapłani tak rzadko ruszają sami swoje tyłki. Gadanie, gadanie, gadanie, a potem zawsze idźcie dzieci tłuc się z siłami Mroku sami, bo ja tu muszę jeszcze Świątynię pozamiatać…
– Wina się napić – dodała Daghena.
– Dziewkę wy… – Kailean obejrzała się, wyczuwając ruch – … wyspowiadać.
Robert M. Wegner
I wtedy usłyszałam krzyk.
Straszliwy, przenikliwy krzyk, który przeszywał mnie dreszczem. Przypominał wycie torturowanego zwierzęcia, schwytanego w pułapkę.
Narastał - coraz silniejszy, coraz mocniejszy - aż całkowicie wypełnił mój umysł. Ogłuszył.
A kiedy podłoga nagle się uniosła, uderzając mnie w twarz, zrozumiałam, że to ja tak krzyczę.
Barbara Taylor Bradford