ciała. To od ciebie rozpocznę przygodę z Naprawą umysłu. Prócz zabijania tylko ona jest w stanie mnie zaspokoić. Musi do niej dojść, abym nie został mordercą. Powinieneś być mi wdzięczny. Chcę ci ofiarować nowe, pozbawione ograniczeń życie. Odklejam Jerry’emu taśmę szybkim pociągnięciem. — Pomyśl, z czego mógłbyś zrezygnować w życiu? Czasem trzeba dokonać drastycznych wyborów, by przetrwać. Masz godzinę na konkretną decyzję. Potem zadam ci pytanie. Dalsza terapia rozwinie się w zależności od twojej odpowiedzi. Albo jej braku… Do zobaczenia, Jerry – macham mu ręką. – Jeżeli nie wyzbędziesz się strachu, nie przetrzymasz Naprawy.
Iza Korsaj
Carmichael znów w najodpowiedniejszej chwili wkroczył do akcji, wypowiadając słowa mądrości:
-Nie ma nowy o tym, żebyś odszedł.
-Tak, a to dlaczego?
-Jeśli nie Ty, to kto wykona to zadanie?
(..)
-Posłuchaj mnie, brachu. To, że tu jesteśmy, to dar. Odpowiedzieliśmy ba wezwanie, bo w głębi duszy wiemy, dobrze się zastanów nad tym, co mówię, wiemy bez cienia wątpliwości, że nie urodziliśmy się po to, by prowadzić zwyczajne życie. Wiedzieliśmy to już w dzieciństwie i wiemy teraz. Przed tym poczuciem nie da się uciec, ono nie opuści Cię do końca twoich dni niezależnie od tego, czy odejdziesz, czy nie, A jeśli odejdziesz, będziesz tego żałował. Rozejrzysz się i pomyślisz: to nie jest moje miejsce, moje miejsce jest tam.
Moore wstał z hotelowego łóżka, odwrócił się i mruknął głośno: "To jest moje miejsce, do jasnej cholery".
Tom Clancy
To miejsce jest świetnym przykładem tryumfu elegancji i sztuczności - zauważył zamyślony, kiedy mniej więcej godzinę później kierowaliśmy się w stronę powozu. - Gdyby cesarzowi starczyło na to wyobraźni, po jeziorze pływałyby mechaniczne kaczki!(...)
- Ja sądzę, że jest tu raczej pięknie - powiedziałam.(...)
- To wszystko jest sztuczne, Christine. To nic więcej, tylko pokaz zręcznej inżynierii. Cały ten park nosi maskę. To, co widzisz, to nie jest prawdziwa przyroda.
- No cóż, być może... A może ja nie chcę widzieć rzeczywistości.
- Więc nie masz nic przeciwko złudzeniom? - zapytał z ostrożnym optymizmem. - Mogłabyś, być może, w szczególnych okolicznościach,
uznać niektóre iluzje za... możliwe do przyjęcia?
Susan Kay
Iza Korsaj
Carmichael znów w najodpowiedniejszej chwili wkroczył do akcji, wypowiadając słowa mądrości:
-Nie ma nowy o tym, żebyś odszedł.
-Tak, a to dlaczego?
-Jeśli nie Ty, to kto wykona to zadanie?
(..)
-Posłuchaj mnie, brachu. To, że tu jesteśmy, to dar. Odpowiedzieliśmy ba wezwanie, bo w głębi duszy wiemy, dobrze się zastanów nad tym, co mówię, wiemy bez cienia wątpliwości, że nie urodziliśmy się po to, by prowadzić zwyczajne życie. Wiedzieliśmy to już w dzieciństwie i wiemy teraz. Przed tym poczuciem nie da się uciec, ono nie opuści Cię do końca twoich dni niezależnie od tego, czy odejdziesz, czy nie, A jeśli odejdziesz, będziesz tego żałował. Rozejrzysz się i pomyślisz: to nie jest moje miejsce, moje miejsce jest tam.
Moore wstał z hotelowego łóżka, odwrócił się i mruknął głośno: "To jest moje miejsce, do jasnej cholery".
Tom Clancy
To miejsce jest świetnym przykładem tryumfu elegancji i sztuczności - zauważył zamyślony, kiedy mniej więcej godzinę później kierowaliśmy się w stronę powozu. - Gdyby cesarzowi starczyło na to wyobraźni, po jeziorze pływałyby mechaniczne kaczki!(...)
- Ja sądzę, że jest tu raczej pięknie - powiedziałam.(...)
- To wszystko jest sztuczne, Christine. To nic więcej, tylko pokaz zręcznej inżynierii. Cały ten park nosi maskę. To, co widzisz, to nie jest prawdziwa przyroda.
- No cóż, być może... A może ja nie chcę widzieć rzeczywistości.
- Więc nie masz nic przeciwko złudzeniom? - zapytał z ostrożnym optymizmem. - Mogłabyś, być może, w szczególnych okolicznościach,
uznać niektóre iluzje za... możliwe do przyjęcia?
Susan Kay