Nie istnieje, na przykład, test, który może mierzyć inteligencję człowieka. "Inteligencja" to termin
ogólny, używany do oznaczenia czyjejś zdolności do rozwiązywania problemów życiowych w różnych nowych sytuacjach. Wszyscy - poza specjalistami - uznają, że każdy człowiek może w bardzo różnym stopniu przejawiać takie zdolności, od działania zawsze skutecznie do zawsze nieskutecznie, w zależności od rodzaju problemów, które wymagają rozwiązania. Jeśli wszakże skłoni się nas, byśmy uwierzyli, że test określa ściśle inteligencję, jaka cechuje danego człowieka, wówczas do wszystkich celów instytucjonalnych wynik testu staje się równoznaczny z jego inteligencją.
Neil Postman
- Długo tak sami w Kierpcach pomieszkujecie? - Berda skracał rozmową marsz.
- Będzie gdzieś połowa życia. Baby nas zostawiły i za dziećmi poszły w dół, do Kośnych, do Moczarek. I dobrze. Jest taki czas, że ani baba z chłopa pożytku nie ma, ani chłop z baby. Ani za co chwycić, ani po czym poklepać. Zresztą baby taką mają już naturę, że się starości boją. I myślą, że jak się od starości odwrócą, jak nie będą na nią patrzeć, to od niej uciekną, to się jej wywiną. A ja ci powiem, boś młody i jeszcze wiele błędów przed tobą, że na babę nie ma żadnej mądrości. Choćbyś żył i trzysta lat, i tak baby nie zrozumiesz. Tak ten świat pomyślany i już.
Wit Szostak
Masz wyszczerbiony guzik.
Gdy pochylił głowę, żeby sprawdzić, dotknęłam czubkiem palca trójkątnej szczeliny.
– Oberwał latającym kawałkiem deski – wyjaśnił, kładąc palec tuż przy moim. – Andy był pewny, że
rozwali ciosem karate kawałek drewnianej półki, który oberwał się pod kasą, ale… – dotknął palcem
czubka mojego palca i przejechał w dół dookoła knykcia, a mnie od tej delikatnej pieszczoty obleciała
gęsia skórka – deska się nie złamała, tylko trafiła w guzik swetra i mało nie dostałem kantem. Ale skoro
byłem taki głupi, żeby przytrzymywać tę cholerną deskę, to pewnie na to zasłużyłem.
Jenn Bennett
Neil Postman
- Długo tak sami w Kierpcach pomieszkujecie? - Berda skracał rozmową marsz.
- Będzie gdzieś połowa życia. Baby nas zostawiły i za dziećmi poszły w dół, do Kośnych, do Moczarek. I dobrze. Jest taki czas, że ani baba z chłopa pożytku nie ma, ani chłop z baby. Ani za co chwycić, ani po czym poklepać. Zresztą baby taką mają już naturę, że się starości boją. I myślą, że jak się od starości odwrócą, jak nie będą na nią patrzeć, to od niej uciekną, to się jej wywiną. A ja ci powiem, boś młody i jeszcze wiele błędów przed tobą, że na babę nie ma żadnej mądrości. Choćbyś żył i trzysta lat, i tak baby nie zrozumiesz. Tak ten świat pomyślany i już.
Wit Szostak
Masz wyszczerbiony guzik.
Gdy pochylił głowę, żeby sprawdzić, dotknęłam czubkiem palca trójkątnej szczeliny.
– Oberwał latającym kawałkiem deski – wyjaśnił, kładąc palec tuż przy moim. – Andy był pewny, że
rozwali ciosem karate kawałek drewnianej półki, który oberwał się pod kasą, ale… – dotknął palcem
czubka mojego palca i przejechał w dół dookoła knykcia, a mnie od tej delikatnej pieszczoty obleciała
gęsia skórka – deska się nie złamała, tylko trafiła w guzik swetra i mało nie dostałem kantem. Ale skoro
byłem taki głupi, żeby przytrzymywać tę cholerną deskę, to pewnie na to zasłużyłem.
Jenn Bennett