bębenkowe dźwięczności, które pochodzą z brzucha, krótko mówiąc, wszystkie te odgłosy naszego wnętrza- istnieją, by przypomnieć nam, między innymi, że jesteśmy istotami stworzonymi z ciała i krwi, a także z powietrza i gazów, i że bez względu na to jak wysoko pragniemy wzbić się w naszych intelektualnych dążeniach, jesteśmy skazani na noszenie z sobą nieodłącznego "brzemienia stukotów i trzasków, dudnienia naszych naszych trzewi i naszych chrząstek". Nic, zaiste, nie może uchronić nas przed przed tym, że nawet kiedy angażujemy się w najbardziej wzniosłe czy duchowe działania, słyszeć będziemy od czasu do czasu te chlupoczące dźwięki, wytwarzane przez płyny w naszych narządach trawiennych, które ludzie mogą wulgarnie nazywać "chlupotaniem flaków".
Frank Gonzales-Crussi
... najlepiej było puścić Antka samopas. W środowiskach opozycyjnych miał opinię człowieka,który szuka agentów, prawdziwych czy domniemanych, ale szuka. Taki wieczny łowca. Ludzie tego pokroju rozbiją i skłócą każdą organizację czy środowisko, w którym się znajdą. Po co więc im przeszkadzać i tracić na zajmowanie się nimi siły i środki? Ich moc destrukcyjna zastąpi działalność operacyjną najlepszej tajnej służby. Taka małpa z brzytwą - albo dwiema.
Aleksander Makowski
Jak dobrze, że wreszcie wszystko można nazwać, opisać na tablicy kanapkę ze śniadania, nakreślić ilość piw i panien z imprezki u Sławka, znaleźć odpowiedź na bardzo dziurawe pytania w zdjęciach, których istnienia nawet się nie podejrzewało"
("Facebook jako nowa Księga Rodzaju")
Agnieszka Moroz
Wiesz. On raczej jest taką wygodną, swojską wysiedzianą sofą. Z licznymi plamami po kawie i pękniętą sprężyną. Ale jest mój. - Stare meble się wyrzuca - powiedziałam. - Ale nie takie. To mebel dobrej klasy. Może go już nie lubisz tak bardzo jak kiedyś, może wnerwia cię, bo sprężyna wbija ci się w tyłek. Ale każda plama ma swoją historię. Nie pozbędziesz się go, bo masz do niego sentyment. Poza tym...-dodała po chwili. - Nie miałabyś już na czym usiąść. I byłoby ci bardzo niewygodnie.
Magdalena Witkiewicz
Frank Gonzales-Crussi
... najlepiej było puścić Antka samopas. W środowiskach opozycyjnych miał opinię człowieka,który szuka agentów, prawdziwych czy domniemanych, ale szuka. Taki wieczny łowca. Ludzie tego pokroju rozbiją i skłócą każdą organizację czy środowisko, w którym się znajdą. Po co więc im przeszkadzać i tracić na zajmowanie się nimi siły i środki? Ich moc destrukcyjna zastąpi działalność operacyjną najlepszej tajnej służby. Taka małpa z brzytwą - albo dwiema.
Aleksander Makowski
Jak dobrze, że wreszcie wszystko można nazwać, opisać na tablicy kanapkę ze śniadania, nakreślić ilość piw i panien z imprezki u Sławka, znaleźć odpowiedź na bardzo dziurawe pytania w zdjęciach, których istnienia nawet się nie podejrzewało"
("Facebook jako nowa Księga Rodzaju")
Agnieszka Moroz
Wiesz. On raczej jest taką wygodną, swojską wysiedzianą sofą. Z licznymi plamami po kawie i pękniętą sprężyną. Ale jest mój. - Stare meble się wyrzuca - powiedziałam. - Ale nie takie. To mebel dobrej klasy. Może go już nie lubisz tak bardzo jak kiedyś, może wnerwia cię, bo sprężyna wbija ci się w tyłek. Ale każda plama ma swoją historię. Nie pozbędziesz się go, bo masz do niego sentyment. Poza tym...-dodała po chwili. - Nie miałabyś już na czym usiąść. I byłoby ci bardzo niewygodnie.
Magdalena Witkiewicz