błędnego rozumowania tak jest zajęta wydumanymi troskami i nadmiernie ciężkimi obowiązkami, że nie potrafi zrywać piękniejszych owoców życia. Od nadmiernej harówki zbytnio im drżą niezdarne ręce. Doprawdy nie ma dnia, aby pracujący człowiek znalazł czas na prawdziwą rzetelność, albo pozwolił sobie na utrzymanie najprostszych, ludzkich stosunków z sąsiadami, albowiem jego cena pracy spadłaby na rynku. Ma czas tylko na to, by być maszyną.
Henry David Thoreau
Kościół zajął miejsce sumienia: prowadził jednostki jak dzieci i mówił, że człowiek może być uwolniony od zasłużonych męczarni nie przez swoją własną poprawę tylko przez działania wykonywane na rozkaz sług Kościoła: uczęszczanie na msze, dopełnianie pokuty, odmawianie modlitw, pielgrzymki, czynności pozbawione ducha i otępiające ducha. Cały rozwój nauki, jej pojmowanie, wiedza o boskości są bez reszty w posiadaniu Kościoła, on ma decydować, a świeccy mogą tylko wierzyć: posłuszeństwo jest ich obowiązkiem.
Marta Abramowicz
Stefania przymknęła okno i pogłaskała jasnozielone liście szkolnej paprotki, bujnie rozrosłej i zdrowej. (...) Wszystko wracało na swoje miejsce, jak po długiej pauzie, oto zaterkotał dzwonek i życie zaczyna się na nowo, w tym punkcie, w którym przerwała je apokalipsa. Tylko że to złudzenie. To już nie jest ten sam świat. Ani ta sama epoka. Paprotce udało się przetrwać wojnę, ale wielu uczniów jej nie przeżyło. Roślina wypuszcza nowe zielone liście, rozwija się, rośnie - ale w ludzkich sercach tkwią odłamki diabelskiego zwierciadła. Nic już nie będzie takie, jak było. Świat został na zawsze skażony.
Małgorzata Musierowicz
- Mylisz się - powiedział. - Mylisz się jak cholera. Znam siebie. To jedyna rzecz, której jestem pewien. Czasem wolałbym, żeby tak nie było... Dokładnie wiem, kim jestem i do czego jestem zdolny. I bardzo uważam, żeby ludzie się nie połapali. Wiem, skąd przychodzę i dokąd zmierzam. Wiem, czego chcę, i jestem zdecydowany to osiągnąć. Wszystko sobie dokładnie zaplanowałem. Wybacz, ale nie sądzę, żebym się przejechał. - Zastanowił się przez chwilę. - Nie. Jestem gotowy. Osiągnę to, co sobie zamierzyłem!
Mary Westmacott
Henry David Thoreau
Kościół zajął miejsce sumienia: prowadził jednostki jak dzieci i mówił, że człowiek może być uwolniony od zasłużonych męczarni nie przez swoją własną poprawę tylko przez działania wykonywane na rozkaz sług Kościoła: uczęszczanie na msze, dopełnianie pokuty, odmawianie modlitw, pielgrzymki, czynności pozbawione ducha i otępiające ducha. Cały rozwój nauki, jej pojmowanie, wiedza o boskości są bez reszty w posiadaniu Kościoła, on ma decydować, a świeccy mogą tylko wierzyć: posłuszeństwo jest ich obowiązkiem.
Marta Abramowicz
Stefania przymknęła okno i pogłaskała jasnozielone liście szkolnej paprotki, bujnie rozrosłej i zdrowej. (...) Wszystko wracało na swoje miejsce, jak po długiej pauzie, oto zaterkotał dzwonek i życie zaczyna się na nowo, w tym punkcie, w którym przerwała je apokalipsa. Tylko że to złudzenie. To już nie jest ten sam świat. Ani ta sama epoka. Paprotce udało się przetrwać wojnę, ale wielu uczniów jej nie przeżyło. Roślina wypuszcza nowe zielone liście, rozwija się, rośnie - ale w ludzkich sercach tkwią odłamki diabelskiego zwierciadła. Nic już nie będzie takie, jak było. Świat został na zawsze skażony.
Małgorzata Musierowicz
- Mylisz się - powiedział. - Mylisz się jak cholera. Znam siebie. To jedyna rzecz, której jestem pewien. Czasem wolałbym, żeby tak nie było... Dokładnie wiem, kim jestem i do czego jestem zdolny. I bardzo uważam, żeby ludzie się nie połapali. Wiem, skąd przychodzę i dokąd zmierzam. Wiem, czego chcę, i jestem zdecydowany to osiągnąć. Wszystko sobie dokładnie zaplanowałem. Wybacz, ale nie sądzę, żebym się przejechał. - Zastanowił się przez chwilę. - Nie. Jestem gotowy. Osiągnę to, co sobie zamierzyłem!
Mary Westmacott