[Cmentarz Zapomnianych Książek] To miejsce jest tajemnicą. I sanktuarium. Wszystkie książki, każdy tom,
który tu widzisz, ma duszę. Duszę swojego autora, a także duszę tych, którzy go czytali i o nim marzyli. Za każdym razem, kiedy książka przechodzi z rąk do rąk, kiedy ktoś nowy zaczyna ją czytać, jej duch rośnie i staje się potężniejszy. Tutaj książki, o których nikt już nie pamięta, które zaginęły w mrokach minionych epok, żyją wiecznie, czekając na nowego czytelnika, swoją nową duszę…
Carlos Ruiz Zafón
Łąka jest dziś w kiepskim nastroju. Przygnębiona. Ponura. Olchy rosnące wzdłuż rzeki zdają się szukać czegoś w sinym chłodzie. Wokół nic, tylko trzy pliszki siwe. Drobna iskierka radości. Jedyna żywa istota w zasięgu wzroku.
Oczywiście to ja jestem ponury. Łąka jedynie odbija pogodę i ludzki nastrój.
John Lewis-Stempel
Nie rozumiałem, jak ktoś mógł być jednocześnie święty i nikczemny.
Jak ta sama osoba mogła niszczyć i zbawiać. Skoro wszystko, czym byłem, zarówno to dobre, jak i złe stanowiło jego dzieło stworzone z niejasnych pobudek, skąd miałem wiedzieć, czy powinienem go kochać czy nienawidzić?
Maggie Stiefvater
Umysł jest jak dom, przyjacielu (...) Byliśmy u ciebie w domu, ale niewiele znaleźliśmy, bo i ty sam obecnie nie poruszasz się po nim zbyt sprawnie. twój dom jest spustoszony, Jon. Zresztą pewnie nawet tam ostatnio specjalnie nie zaglądałeś...
- Owszem, zaglądałem (...) i faktycznie ktoś go zdemolował, choć raczej powiedziałbym, że po prostu został porzucony... Nieważne. natomiast czekał tam na mnie ktoś bardzo nieprzyjemny, ledwo mu się wymknąłem...
- Dókxs z Hordą cały czas tam są (...) Tam, tutaj... Na jedno wychodzi...
Aleksander Kościów
Carlos Ruiz Zafón
Łąka jest dziś w kiepskim nastroju. Przygnębiona. Ponura. Olchy rosnące wzdłuż rzeki zdają się szukać czegoś w sinym chłodzie. Wokół nic, tylko trzy pliszki siwe. Drobna iskierka radości. Jedyna żywa istota w zasięgu wzroku.
Oczywiście to ja jestem ponury. Łąka jedynie odbija pogodę i ludzki nastrój.
John Lewis-Stempel
Nie rozumiałem, jak ktoś mógł być jednocześnie święty i nikczemny.
Jak ta sama osoba mogła niszczyć i zbawiać. Skoro wszystko, czym byłem, zarówno to dobre, jak i złe stanowiło jego dzieło stworzone z niejasnych pobudek, skąd miałem wiedzieć, czy powinienem go kochać czy nienawidzić?
Maggie Stiefvater
Umysł jest jak dom, przyjacielu (...) Byliśmy u ciebie w domu, ale niewiele znaleźliśmy, bo i ty sam obecnie nie poruszasz się po nim zbyt sprawnie. twój dom jest spustoszony, Jon. Zresztą pewnie nawet tam ostatnio specjalnie nie zaglądałeś...
- Owszem, zaglądałem (...) i faktycznie ktoś go zdemolował, choć raczej powiedziałbym, że po prostu został porzucony... Nieważne. natomiast czekał tam na mnie ktoś bardzo nieprzyjemny, ledwo mu się wymknąłem...
- Dókxs z Hordą cały czas tam są (...) Tam, tutaj... Na jedno wychodzi...
Aleksander Kościów