miejscu, o kapłaństwie wprost. Powstają prace biblistów i historyków, które wskazują, że Jezus sam siebie nie uważał za kapłana i nikogo też na kapłana nie wyświęcił. Pojawiają się hipotezy, że również Kościół pierwszych wieków nie znał wyświęcania na kapłanów. Eucharystii przewodniczyli członkowie wspólnoty przez nią wskazani, ale odbywało się to przez nałożenie rąk, bez specjalnej ceremonii święceń. Co więcej, według niektórych badaczy przewodzić Wieczerzy Pańskiej mogli zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Krystalizowanie się formy kapłaństwa znanej dziś oraz odsunięcie kobiet od pełnienia służby przy ołtarzu miało się zacząć wraz z tworzeniem się monarchicznej, patriarchalnej struktury przywództwa wśród chrześcijan (s. 78).
Wacław Hryniewicz
- Nie nie jest normalne. Zapamiętaj to sobie! Wszystko jest smutne albo wesołe, przerażające albo uspokajające, porywające lub dołujące, znasz to słowo?
- Nie.
- Jasne. Może to i lepiej. A swoją drogą niektórzy mają w życiu szczęscie.
- Którzy?
- Nie zmieniaj tematu. Ja na pewno nie. Ty przecież, ty!
- A co to jest szczęście?
- Zadajesz za dużo głupich pytań. W twoim wieku powinno się już chyba coś kumać z życia, no nie? I nie pytaj, co to jest kumać!
- Dobrze.
Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Najbogatsze w Potapowie są dzieci. Prowadzą ciągniki i spychacze, mają własne domy, żeglują po rzece. Nie robi im różnicy, że wszystko jest w rozsypce. Dla nich to wyobrażenie świata dorosłych. Tak więc dzieci prowadzą gospodarstwa w wypalonych chatach, wdrapują się do kabin traktorów i przemierzają tundrę w pojazdach bez kół. Czasem wchodzą na mostek porzuconego na plaży statku towarowego i ruszają w rejs po Oceanie Arktycznym. Dopiero kiedy przestają być dziećmi, uświadamiają sobie, że żyją wśród ruin.
Colin Thubron
Widok był szokujący. Beck leżał na plecach w poprzek zawalonego schronienia, wstrząsany konwulsyjnymi drgawkami. Miał ohydnie spuchniętą twarz, a nos i policzki pokryte czarnymi jak atrament plamami głębokich odmrożeń. Wichura zwiała z niego obydwa śpiwory, był więc wystawiony na dwudziesto-stopniowy mróz. Mając poodmrażane ręce, nie był w stanie naciągnąć na siebie śpiworów ani też zasunąć zamka u wejścia do namiotu.
- Kurwa! Jezu Chryste! - zaszlochał z twarzą wykrzywioną grymasem bólu i desperacji, kiedy mnie zobaczył.
Jon Krakauer
Wacław Hryniewicz
- Nie nie jest normalne. Zapamiętaj to sobie! Wszystko jest smutne albo wesołe, przerażające albo uspokajające, porywające lub dołujące, znasz to słowo?
- Nie.
- Jasne. Może to i lepiej. A swoją drogą niektórzy mają w życiu szczęscie.
- Którzy?
- Nie zmieniaj tematu. Ja na pewno nie. Ty przecież, ty!
- A co to jest szczęście?
- Zadajesz za dużo głupich pytań. W twoim wieku powinno się już chyba coś kumać z życia, no nie? I nie pytaj, co to jest kumać!
- Dobrze.
Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Najbogatsze w Potapowie są dzieci. Prowadzą ciągniki i spychacze, mają własne domy, żeglują po rzece. Nie robi im różnicy, że wszystko jest w rozsypce. Dla nich to wyobrażenie świata dorosłych. Tak więc dzieci prowadzą gospodarstwa w wypalonych chatach, wdrapują się do kabin traktorów i przemierzają tundrę w pojazdach bez kół. Czasem wchodzą na mostek porzuconego na plaży statku towarowego i ruszają w rejs po Oceanie Arktycznym. Dopiero kiedy przestają być dziećmi, uświadamiają sobie, że żyją wśród ruin.
Colin Thubron
Widok był szokujący. Beck leżał na plecach w poprzek zawalonego schronienia, wstrząsany konwulsyjnymi drgawkami. Miał ohydnie spuchniętą twarz, a nos i policzki pokryte czarnymi jak atrament plamami głębokich odmrożeń. Wichura zwiała z niego obydwa śpiwory, był więc wystawiony na dwudziesto-stopniowy mróz. Mając poodmrażane ręce, nie był w stanie naciągnąć na siebie śpiworów ani też zasunąć zamka u wejścia do namiotu.
- Kurwa! Jezu Chryste! - zaszlochał z twarzą wykrzywioną grymasem bólu i desperacji, kiedy mnie zobaczył.
Jon Krakauer