Weź się w garść, bracie! Wysuń pazury, naostrz nóż, nie potakuj, nie gadaj, nie współczuj, nie patrz. Pozwól oddalić się całej swojej nostalgii, wszystkim tym przykrym drobiazgom, zaczynaj codziennie od nowa, od porodu. I odzyskaj swój płomień, kiedy cicho, niepostrzeżenie trącane, zabrzęczą struny gitary, kiedy zagra uliczna katarynka, kiedy poczujesz, że otoczyły cię wszystkie twoje wspomnienia i że widzisz je jasno. Odzyskaj tylko swój płomień. Twoi bohaterowie, nie powrócą, aby ci pomóc. Przybyłeś, nieświadom tego, żeby spotkać się ze mną tutaj, na tym płaskowyżu żałobnych klejnotów.
Carlos Fuentes
Mój Henry, świeć Panie nad jego duszą, nie był zręczny. Raz kupił mi szopę ogrodową,
bym miała gdzie trzymać narzędzia. Przyszła w częściach z instrukcją w dziesięciu językach.
Henry ją poskładał i była to najkoszmarniejsza rzecz, jaką w życiu widziałam. Miała krzywe
ściany, drzwi do góry nogami… Rozebrał ją więc i zaczął składać od nowa. Zajęło mu to trochę
czasu, ale było warto, ponieważ na końcu, mała szopka… wyszła idealnie. Ty też musisz zacząć
od nowa. Od początku.
Emma Chase
Pani wie, że dla mężczyzny kochającego kobieta jest świętością jak ołtarz. Słusznie czy niesłusznie, ale tymczasem tak jest. Otóż jeżeli taki pierwszy lepszy awanturnik zbliża się do tej świętości jak do krzesła i postępuje z nią jak z krzesłem, a ołtarz prawie zachwyca się podobnym traktowaniem, wówczas (…) zaczynamy przypuszczać, że ów ołtarz jest naprawdę tylko krzesłem
Bolesław Prus
Miłość to nie jest przecież ta jedna chwila, kiedy dziewczyna patrzy chłopcu w oczy i czuje, że ziemia usuwa jej się spod nóg, a w jego duszy dostrzega to wszystko, za czym tęskni jej własna. Miłość przychodzi powoli, nigdy nie myląc drogi, a składają się na nią, w równych proporcjach, szacunek i wzajemne wsparcie. Dziewczyna z rodziny prostych ludzi nie przeżywa „zakochania” - ona nagle dostrzega, że uwikłała się w miłość. Córka prostych ludzi wie, że kocha, kiedy po dziesięciu latach widzi przy sobie wciąż
tego samego chłopca, stojącego u jej boku i obejmującego ją w talii.
Jodi Picoult
Carlos Fuentes
Mój Henry, świeć Panie nad jego duszą, nie był zręczny. Raz kupił mi szopę ogrodową,
bym miała gdzie trzymać narzędzia. Przyszła w częściach z instrukcją w dziesięciu językach.
Henry ją poskładał i była to najkoszmarniejsza rzecz, jaką w życiu widziałam. Miała krzywe
ściany, drzwi do góry nogami… Rozebrał ją więc i zaczął składać od nowa. Zajęło mu to trochę
czasu, ale było warto, ponieważ na końcu, mała szopka… wyszła idealnie. Ty też musisz zacząć
od nowa. Od początku.
Emma Chase
Pani wie, że dla mężczyzny kochającego kobieta jest świętością jak ołtarz. Słusznie czy niesłusznie, ale tymczasem tak jest. Otóż jeżeli taki pierwszy lepszy awanturnik zbliża się do tej świętości jak do krzesła i postępuje z nią jak z krzesłem, a ołtarz prawie zachwyca się podobnym traktowaniem, wówczas (…) zaczynamy przypuszczać, że ów ołtarz jest naprawdę tylko krzesłem
Bolesław Prus
Miłość to nie jest przecież ta jedna chwila, kiedy dziewczyna patrzy chłopcu w oczy i czuje, że ziemia usuwa jej się spod nóg, a w jego duszy dostrzega to wszystko, za czym tęskni jej własna. Miłość przychodzi powoli, nigdy nie myląc drogi, a składają się na nią, w równych proporcjach, szacunek i wzajemne wsparcie. Dziewczyna z rodziny prostych ludzi nie przeżywa „zakochania” - ona nagle dostrzega, że uwikłała się w miłość. Córka prostych ludzi wie, że kocha, kiedy po dziesięciu latach widzi przy sobie wciąż
tego samego chłopca, stojącego u jej boku i obejmującego ją w talii.
Jodi Picoult