zaczęło do mnie docierać, że nie chciałem lub zwyczajnie nie umiałem zobaczyć czegoś, co było oczywiste. Bob nie tylko nie zamierzał mnie opuścić, ale robił dosłownie wszystko, by uśmierzyć mój ból i pomóc mi wyzdrowieć. Dał mi przestrzeń, której potrzebowałem, gdy pragnąłem być sam, jednocześnie zaś – zupełnie bez mojej wiedzy – nadal się mną opiekował (...) Żadnej z tych rzeczy nie zauważyłem. A co gorsza, zawsze kiedy Bob chciał mi pomóc albo mnie pocieszyć, odpędzałem jego. Obiecałem sobie już nigdy o tym nie zapomnieć.
James Bowen
Między prawdą a nieszczęściem istnieje naturalne przymierze, gdyż są to dwaj niemi błagalnicy, wiecznie skazani na to, by stawać przed nami nie wydobywając głosu. Włóczęga staje przed sędzią oskarżony o to, że zabrał z pola marchew; sędzia siedzi sobie wygodnie i zadaje eleganckie pytania, wygłasza komentarze i żarciki, podczas gdy tamten z trudem zdobywa się na bełkot; dokładnie tak samo staje prawda przed inteligencją, zajętą wyniosłym szeregowaniem opinii i poglądów.
Simone Weil
No i zostałam rusałką. Świętowit dał mi możliwość zemsty.Podczas pierwszego nowiu po mojej śmierci zwabiłam Bogumiła, czyli mojego narzeczonego, do lasu. Żebyś słyszała, jak mnie przepraszał! Palant. Udawałam, że nie wiem, że maczał palce w morderstwie. Powiedziałam mu, że wróciłam do niego, żeby przeżyć z nim moją noc poślubną.
- A on to łyknął? [...]
- O tak... - Na jej twarzy pojawił się drapieżny uśmiech.
- Zabiłaś go?
- O tak...
Katarzyna Berenika Miszczuk
Listopad 1999. Ten rok przypomina cenę w supermarkecie. A jeszcze się kończy i szuka tego grosza, żeby mi wydać, jakbym dotąd nie miał dosyć. Już już mam krzyknąć: nie chcę, proszę sobie darować, choć nikt tu nie zasłużył na napiwek! Ale nie, los nie jest dla mnie przymilnym kelnerem, jest raczej otyłą babą i teraz, zamiast szybko zakończyć uciążliwą transakcję, ta baba guzdra się, zadaje denerwujące pytania w stylu: a nie ma pan może dwudziestu groszy? A ja stoję i nerwowo trzepocę nogą, bo chce mi się sikać i chce mi się już nowego roku, o pięknej, płynnej cyfrze, chcę oddać się mu już bez reszty!
Michał Witkowski
James Bowen
Między prawdą a nieszczęściem istnieje naturalne przymierze, gdyż są to dwaj niemi błagalnicy, wiecznie skazani na to, by stawać przed nami nie wydobywając głosu. Włóczęga staje przed sędzią oskarżony o to, że zabrał z pola marchew; sędzia siedzi sobie wygodnie i zadaje eleganckie pytania, wygłasza komentarze i żarciki, podczas gdy tamten z trudem zdobywa się na bełkot; dokładnie tak samo staje prawda przed inteligencją, zajętą wyniosłym szeregowaniem opinii i poglądów.
Simone Weil
No i zostałam rusałką. Świętowit dał mi możliwość zemsty.Podczas pierwszego nowiu po mojej śmierci zwabiłam Bogumiła, czyli mojego narzeczonego, do lasu. Żebyś słyszała, jak mnie przepraszał! Palant. Udawałam, że nie wiem, że maczał palce w morderstwie. Powiedziałam mu, że wróciłam do niego, żeby przeżyć z nim moją noc poślubną.
- A on to łyknął? [...]
- O tak... - Na jej twarzy pojawił się drapieżny uśmiech.
- Zabiłaś go?
- O tak...
Katarzyna Berenika Miszczuk
Listopad 1999. Ten rok przypomina cenę w supermarkecie. A jeszcze się kończy i szuka tego grosza, żeby mi wydać, jakbym dotąd nie miał dosyć. Już już mam krzyknąć: nie chcę, proszę sobie darować, choć nikt tu nie zasłużył na napiwek! Ale nie, los nie jest dla mnie przymilnym kelnerem, jest raczej otyłą babą i teraz, zamiast szybko zakończyć uciążliwą transakcję, ta baba guzdra się, zadaje denerwujące pytania w stylu: a nie ma pan może dwudziestu groszy? A ja stoję i nerwowo trzepocę nogą, bo chce mi się sikać i chce mi się już nowego roku, o pięknej, płynnej cyfrze, chcę oddać się mu już bez reszty!
Michał Witkowski