wydaje mi się tak gigantyczne? Gigantycznie niesprawiedliwe, gigantycznie nieszczęśliwe, gigantycznie radosne? Dziwię się, jakim sposobem tak olbrzymie uczucie może zmieścić się w moim życiu? Jestem pewien, że to uczucie ma jakąś taką moc, że mógłbym poruszyć, oświetlić i ogrzać cały świat. Dzisiaj czuję, że nie jestem niczym innym, jak tylko przewodem, i że ta gigantyczna moc, ten straszliwy prąd, który porusza świat, oświetla go i ogrzewa, dotarł do mnie, przepłynął przeze mnie i ja, marny i słaby przewód, nie wytrzymuję, nie jestem w stanie przekazać go dalej. Ale dla świata jest to tylko przeszkoda cienka jak włos. Prąd pędzi dalej. Nikt tego nie czuje.
Sándor Márai
- Nie myśl w ten sposób. Jest dokładnie przeciwnie. Wielka robota to zwykle zadanie dla jednej zdecydowanej osoby. Popatrz na prace Herkulesa. Kto je wykonał: Herkules czy pięciuset gówniarzy, którzy przynosili mu tylko raporty?
- No dobra powiedział Artisan. – ale to był Herkules.
- Każdy jest Herkulesem. To tylko kwestia znalezienia zadania, które to wydobędzie.
Gary Troup
Sandman: Jestem wszechświatem, wszechogarniającym źródłem wszelkiego życia.
Choronzon: Jestem antyżyciem, bestią sądu ostatecznego. Mrokiem na krańcu wszystkiego. Końcem wszechświata, bogów, wodzów... wszechrzeczy.
Ssss. A kim ty będziesz, władco snów?
Sandman: Jestem nadzieją.
Neil Gaiman
Boję się, mamo,
że upadnę
i nie będzie nikogo,
kto by mnie złapał;
że będę lecieć
przeraźliwie długo
niżej niż na dół
Boję się, mamo,
że zabłądzę
na prostej drodze
(…)
że się pomylę
zresztą nie pierwszy raz.
autor nieznany
Sándor Márai
- Nie myśl w ten sposób. Jest dokładnie przeciwnie. Wielka robota to zwykle zadanie dla jednej zdecydowanej osoby. Popatrz na prace Herkulesa. Kto je wykonał: Herkules czy pięciuset gówniarzy, którzy przynosili mu tylko raporty?
- No dobra powiedział Artisan. – ale to był Herkules.
- Każdy jest Herkulesem. To tylko kwestia znalezienia zadania, które to wydobędzie.
Gary Troup
Sandman: Jestem wszechświatem, wszechogarniającym źródłem wszelkiego życia.
Choronzon: Jestem antyżyciem, bestią sądu ostatecznego. Mrokiem na krańcu wszystkiego. Końcem wszechświata, bogów, wodzów... wszechrzeczy.
Ssss. A kim ty będziesz, władco snów?
Sandman: Jestem nadzieją.
Neil Gaiman
Boję się, mamo,
że upadnę
i nie będzie nikogo,
kto by mnie złapał;
że będę lecieć
przeraźliwie długo
niżej niż na dół
Boję się, mamo,
że zabłądzę
na prostej drodze
(…)
że się pomylę
zresztą nie pierwszy raz.
autor nieznany