Potęga tłumu jest ślepa, nierozumna, niezdolna do rozważania, nasłuchująca na wszelakie strony. Czyż
możliwe jest, by masy ludowe spokojnie, bez zawiści rozważały i załatwiały sprawy kraju, których nie wolno łączyć z widokami osobistymi? Czyż mogą zorganizować obronę przeciwko wrogowi zewnętrznemu? Jest to nie do pomyślenia, albowiem plan rozbity na tyle części, ile głów liczy tłum, przestaje być całością i wskutek tego staje się niezrozumiały i niewykonalny... Tylko w umyśle samowładcy mogą wytworzyć się plany rozległe i jasne, w kolejności regulujące cały mechanizm maszyny państwowej... Bez despotyzmu bezwzględnego nie może istnieć cywilizacja, bo zdolne są wprowadzić ją nie masy, lecz ich władca, kimkolwiek by był.
Umberto Eco
Twoje kolana są moim jedynym krzesłem. Twoje plecy moim stołem. Twoje oczy moimi oknami. Twoje usta są szklanką, z której piję. Twoje serce jest moim pożywieniem, twój puls moim zegarkiem, twoje życie czasem. Twój oddech jest moim powietrzem. Twoja twarz księżycem, kiedy nocą pochylasz się nade mną, i słońcem, gdy w ciągu dnia śmiejesz się do mnie. Twój puls jest moim zegarkiem, twoje życie moim czasem. Twoja śmierć jest moją śmiercią.
Juli Zeh
RACHELA:
[...]
a że to tak przemija;
że my się rozejdziemy,
że się wzajem zapomniemy,
to jest, pan mnie zapomni,
i jak się Rachel oprzytomni,
to będzie marzyć
i może będzie smutna.
POETA:
To będzie pani kontenta,
że myśl ta upornie zajęta
smutkiem - a Smutek to Piękno.
Stanisław Wyspiański
Martin Beck kichnął.
- Na zdrowie!(...)
- Dziękuję - powiedział Martin Beck.
- Za co?
- Za "na zdrowie".
- Aha. Mało kto dziękuje. Raz pewien fotograf prasowy stłukł żonę na kwaśne jabłko i wyrzucił nagą na śnieg, bo nie podziękowała, kiedy powiedział "na zdrowie". W Nowy Rok. Rzecz jasna, był w sztok pijany.
Per Wahlöö
Umberto Eco
Twoje kolana są moim jedynym krzesłem. Twoje plecy moim stołem. Twoje oczy moimi oknami. Twoje usta są szklanką, z której piję. Twoje serce jest moim pożywieniem, twój puls moim zegarkiem, twoje życie czasem. Twój oddech jest moim powietrzem. Twoja twarz księżycem, kiedy nocą pochylasz się nade mną, i słońcem, gdy w ciągu dnia śmiejesz się do mnie. Twój puls jest moim zegarkiem, twoje życie moim czasem. Twoja śmierć jest moją śmiercią.
Juli Zeh
RACHELA:
[...]
a że to tak przemija;
że my się rozejdziemy,
że się wzajem zapomniemy,
to jest, pan mnie zapomni,
i jak się Rachel oprzytomni,
to będzie marzyć
i może będzie smutna.
POETA:
To będzie pani kontenta,
że myśl ta upornie zajęta
smutkiem - a Smutek to Piękno.
Stanisław Wyspiański
Martin Beck kichnął.
- Na zdrowie!(...)
- Dziękuję - powiedział Martin Beck.
- Za co?
- Za "na zdrowie".
- Aha. Mało kto dziękuje. Raz pewien fotograf prasowy stłukł żonę na kwaśne jabłko i wyrzucił nagą na śnieg, bo nie podziękowała, kiedy powiedział "na zdrowie". W Nowy Rok. Rzecz jasna, był w sztok pijany.
Per Wahlöö