jest się ignorantem. Niepostrzeżenie ignorancja stała się we współczesnej kulturze obojętna, straciła swoje deprymujące konotacje. Można się już do niej przyznawać bez wstydu, a nawet - i to jest dość żałosne - staje się ona na naszych oczach elementem wyposażenia współczesnego równiachy, na jakiego pozuje na przykład większość telewizyjnych konferansjerów i prezenterów (...). Oni po prostu gadają, żeby gadać, na ogół bez ładu i składu, uznając chyba (oni albo ci, którzy ich usadzają przed kamerami), że nie mogą odbiegać intelektualnie od jakiejś hipotetycznej średniej, przypisywanej przez nich swojej publiczności. Podejrzewam zresztą, że traktowanej z pogardą jako głupia (s.36).
Leszek Bugajski
-Proszę mu zdjąć siodło, panie Hobson (...)
Uśmiech Hobsona pozostał na miejscu, ale reszta twarzy usiłowała się od niego dyskretnie odsunąć.
-Miałeś pan już wszystkie dzieci, które chcesz pan mieć, co? (...)
-Może pan to sobie przemyślisz... W zeszłym roku Borys odgryzł człowiekowi dwa palce. Jest też kopaczem, tratowaczem, zdzieraczem i będzie konblokował, jeżeli uzna, że mu to ujdzie. Ma w sobie demony i to jest fakt.
-Ale pobiegnie?
-Nie tylko pobiegnie, on się rzuci, drogi panie. Urodzony potwór, nie ma co. Trzeba łomu, żeby go zmusić do zakrętu.
Terry Pratchett
- Nie kłam, Mel. - Wzruszyłem ramionami. - Wygląda na to, że będę musiał poszukać twojej następczyni, co?
Posmutniała.
- Nie opuszczam cię...
- Nazwijmy sprawy po imieniu. - Strzepnąłem popiół z papierosa na chodnik. - Opuszczasz, ale się tym nie przejmuj, bo ja będę z tobą na zawsze. - Zabębniłem palcami w głowę i zaniosłem się śmiechem.
Rachel Van Dyken
(...) trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że miłość jest receptą na radość. Żyję wystarczająco długo, aby wiedzieć, że największym źródłem mojego szczęścia jest dawanie i otrzymywanie miłości.
Choć świat bagatelizuje i wypacza naturę i wagę miłości, nie zmieni to faktu, że wszyscy czujemy potrzebę miłości.
Richard Paul Evans
Leszek Bugajski
-Proszę mu zdjąć siodło, panie Hobson (...)
Uśmiech Hobsona pozostał na miejscu, ale reszta twarzy usiłowała się od niego dyskretnie odsunąć.
-Miałeś pan już wszystkie dzieci, które chcesz pan mieć, co? (...)
-Może pan to sobie przemyślisz... W zeszłym roku Borys odgryzł człowiekowi dwa palce. Jest też kopaczem, tratowaczem, zdzieraczem i będzie konblokował, jeżeli uzna, że mu to ujdzie. Ma w sobie demony i to jest fakt.
-Ale pobiegnie?
-Nie tylko pobiegnie, on się rzuci, drogi panie. Urodzony potwór, nie ma co. Trzeba łomu, żeby go zmusić do zakrętu.
Terry Pratchett
- Nie kłam, Mel. - Wzruszyłem ramionami. - Wygląda na to, że będę musiał poszukać twojej następczyni, co?
Posmutniała.
- Nie opuszczam cię...
- Nazwijmy sprawy po imieniu. - Strzepnąłem popiół z papierosa na chodnik. - Opuszczasz, ale się tym nie przejmuj, bo ja będę z tobą na zawsze. - Zabębniłem palcami w głowę i zaniosłem się śmiechem.
Rachel Van Dyken
(...) trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że miłość jest receptą na radość. Żyję wystarczająco długo, aby wiedzieć, że największym źródłem mojego szczęścia jest dawanie i otrzymywanie miłości.
Choć świat bagatelizuje i wypacza naturę i wagę miłości, nie zmieni to faktu, że wszyscy czujemy potrzebę miłości.
Richard Paul Evans