miałoby to wynikać. (...) Żeby zapanować nad ziemią, człowiek zniszczył wszystko, co mu stanęło na drodze, i pozwolił zginąć wszystkiemu, co słabsze. Człowiek jest istotą z natury agresywną, więc złą. (...) Są jednak ludzie dobrzy. Skąd się biorą? (...) Kultura i cywilizacja... ukształtowała także ludzi dobrych, a przynajmniej sprawiła, że w każdym człowieku jest i ta druga, dobra strona. I te dwie natury często muszą ze sobą walczyć.
Krzysztof Burnetko
Cały zabieg jest zupełnie bezbolesny. Jeden błysk i natychmiast tracisz przytomność. Bez narkozy, zastrzyku czy młota. Nic cię nie boli. Tylko że nikt nie ma na to po raz drugi ochoty. Bo... bo człowiek się zmienia. Zapomina różne rzeczy. Zupełnie jakby... - Harding przyciska dłonie do skroni i zamyka oczy - ... jakby wstrząs puszczał w ruch oszalałe koło fortuny złożone z obrazów, uczuć i wspomnień. Znasz te koła; naganiacz przyjmuje od ciebie forsę i naciska guzik. Trach! Błyska, dzwoni, migają zamazane numery i albo wygrywasz, albo przegrywasz i musisz grać dalej. Szybciej, szybciej, obstawiamy następną kolejkę!
Ken Kesey
Kiedyś sądziłem, że jestem twardzielem, ale uprzytomniłem sobie, że to nieprawda. Byłem słaby i osłaniałem się grubym pancerzem, raniłem ludzi, żeby oni nie mogli zranić mnie, myślałem, że na tym polega bycie twardym, ale się myliłem. Bycie twardym przejawia się tym, co robimy teraz. Odbudowaniem, dokonywaniem zmian, naprawianiem szkód, stawianiem czoła lękom.
Jeżeli mi się uda, to dopiero wtedy możesz nazwać mnie twardzielem.
James Frey
- Jak się nazywasz? - zapytałem.
- Potężny Raaaarrrrrrgghh! - oznajmiło stworzenie.
- Wolałbym coś krótszego i mniej gardłowego.
Troll wzruszył ramionami.
- Jeremy - odparł z zażenowaniem w głosie.
- Jeremy?
- Zniosłem już tyle pierdolonych zniewag, pryszczata gębo, że niech ci się nie zdaje, że wkurzysz mnie imieniem Jeremy.
- Troll Jeremy - powtórzyłem raz jeszcze, by się upewnić, czy dobrze go zrozumiałem.
- Potężny Raaaarrrgghh! - dodał dla równowagi. - Kiedy się stąd wydostanę, wyssę ci gałki oczne!
- Dlaczego?
- Dlatego, że jestem trollem, do chuja!
Catherine Webb
Krzysztof Burnetko
Cały zabieg jest zupełnie bezbolesny. Jeden błysk i natychmiast tracisz przytomność. Bez narkozy, zastrzyku czy młota. Nic cię nie boli. Tylko że nikt nie ma na to po raz drugi ochoty. Bo... bo człowiek się zmienia. Zapomina różne rzeczy. Zupełnie jakby... - Harding przyciska dłonie do skroni i zamyka oczy - ... jakby wstrząs puszczał w ruch oszalałe koło fortuny złożone z obrazów, uczuć i wspomnień. Znasz te koła; naganiacz przyjmuje od ciebie forsę i naciska guzik. Trach! Błyska, dzwoni, migają zamazane numery i albo wygrywasz, albo przegrywasz i musisz grać dalej. Szybciej, szybciej, obstawiamy następną kolejkę!
Ken Kesey
Kiedyś sądziłem, że jestem twardzielem, ale uprzytomniłem sobie, że to nieprawda. Byłem słaby i osłaniałem się grubym pancerzem, raniłem ludzi, żeby oni nie mogli zranić mnie, myślałem, że na tym polega bycie twardym, ale się myliłem. Bycie twardym przejawia się tym, co robimy teraz. Odbudowaniem, dokonywaniem zmian, naprawianiem szkód, stawianiem czoła lękom.
Jeżeli mi się uda, to dopiero wtedy możesz nazwać mnie twardzielem.
James Frey
- Jak się nazywasz? - zapytałem.
- Potężny Raaaarrrrrrgghh! - oznajmiło stworzenie.
- Wolałbym coś krótszego i mniej gardłowego.
Troll wzruszył ramionami.
- Jeremy - odparł z zażenowaniem w głosie.
- Jeremy?
- Zniosłem już tyle pierdolonych zniewag, pryszczata gębo, że niech ci się nie zdaje, że wkurzysz mnie imieniem Jeremy.
- Troll Jeremy - powtórzyłem raz jeszcze, by się upewnić, czy dobrze go zrozumiałem.
- Potężny Raaaarrrgghh! - dodał dla równowagi. - Kiedy się stąd wydostanę, wyssę ci gałki oczne!
- Dlaczego?
- Dlatego, że jestem trollem, do chuja!
Catherine Webb