dla nich nie istniał. Yolnu zrozumieli, że Wanarr przegrał spór dwóch Wielkich Stwórców. Ta myśl raz zrodzona zatruła umysły Yolnu. Świat białego człowieka okazał się silniejszy niż ich świat, droga białego człowieka - pewniejsza niż droga Yolnu. Starszyzna klanowa nie mogła uwierzyć w nagłą słabość boga. Gdzie się podział dawny Wanarr? Co z jego prawem? W obliczu nowego świata rządzącego się swoimi zasadami Wanarr przestał być Wielkim Stwórcą, a okazał się kimś słabym, nieprzydatnym, w końcu - nieprawdziwym. (...) To był mocny cios. Silniejszy niż broń białych, silniejszy niż choroby, które przynieśli. Yolnu zrozumieli, że ich bóg umarł, a tym samym świat, który stworzył, skończył się. I ta myśl pozbawiła ich siły do walki.
Mateusz Marczewski
Nie wyobrażam sobie życia bez czekolady, tak CZEKOLADA… na samą myśl o niej mam ochotę włożyć na siebie seksowną bieliznę. Gdybym tak bardzo pokochała ją wcześniej, być może teraz nie musiałabym tak tęsknić za Adamem. Po tabliczce czekolady nigdy nie obędę się bez papierosa, dopełnienie zmysłowej rozkoszy, ujście przesyconego endorfiną, nikotyną i rozpaczą oddechu. Uintensywnienie jakichkolwiek emocji, by poczuć w sobie istnienie jakiegoś życia. Wszystko pozostawiłam losowi, uwierzyłam, że tak ma być, że w gwiazdach zapisaną mam jakąś błahą lekturę i każdego, nawet mnie samą coraz bardziej nudzi odkrywanie jej kolejnych stron.
Anna Skrzyniarz
,, Nie jestem zwolennikiem zbyt subiektywnej sztuki. (...) Doświadczenia lat wojny nauczyły mnie, że nie należy brać do ręki pióra po to tylko, żeby innym komunikować swoją rozpacz i swoje wewnętrzne rozbicie - bo jest to towar tani, na którego wyprodukowanie trzeba za mało wysiłku, aby wykonując podobną czynność czuć do siebie szacunek; ktokolwiek widział milionowe miasto obrócone w proszek, kilometry ulic, na których nie zachował się żaden ślad życia, nawet kot, nawet pies bezdomny - ten z ironią przypomina sobie opis wielkomiejskiego piekła u współczesnych poetów - w rzeczywistości piekła ich duszy. Prawdziwa ,,ziemia jałowa" jest o wiele straszniejsza od wyimaginowanej. Nikt, kto nie przebywał wśród okropności wojny i terroru, nie wie, jak silny jest u świadka i uczestnika protest wobec siebie samego - wobec własnych zaniedbań i własnego egoizmu".
Czesław Miłosz
Mateusz Marczewski
Nie wyobrażam sobie życia bez czekolady, tak CZEKOLADA… na samą myśl o niej mam ochotę włożyć na siebie seksowną bieliznę. Gdybym tak bardzo pokochała ją wcześniej, być może teraz nie musiałabym tak tęsknić za Adamem. Po tabliczce czekolady nigdy nie obędę się bez papierosa, dopełnienie zmysłowej rozkoszy, ujście przesyconego endorfiną, nikotyną i rozpaczą oddechu. Uintensywnienie jakichkolwiek emocji, by poczuć w sobie istnienie jakiegoś życia. Wszystko pozostawiłam losowi, uwierzyłam, że tak ma być, że w gwiazdach zapisaną mam jakąś błahą lekturę i każdego, nawet mnie samą coraz bardziej nudzi odkrywanie jej kolejnych stron.
Anna Skrzyniarz
,, Nie jestem zwolennikiem zbyt subiektywnej sztuki. (...) Doświadczenia lat wojny nauczyły mnie, że nie należy brać do ręki pióra po to tylko, żeby innym komunikować swoją rozpacz i swoje wewnętrzne rozbicie - bo jest to towar tani, na którego wyprodukowanie trzeba za mało wysiłku, aby wykonując podobną czynność czuć do siebie szacunek; ktokolwiek widział milionowe miasto obrócone w proszek, kilometry ulic, na których nie zachował się żaden ślad życia, nawet kot, nawet pies bezdomny - ten z ironią przypomina sobie opis wielkomiejskiego piekła u współczesnych poetów - w rzeczywistości piekła ich duszy. Prawdziwa ,,ziemia jałowa" jest o wiele straszniejsza od wyimaginowanej. Nikt, kto nie przebywał wśród okropności wojny i terroru, nie wie, jak silny jest u świadka i uczestnika protest wobec siebie samego - wobec własnych zaniedbań i własnego egoizmu".
Czesław Miłosz