na pochlebstwa czy korzyści. Wszystko, co robią, jest przepełnione prawdą. Wszystko robią tak, jakby robiły to pierwszy raz, bez rutyny, znudzenia czy zniecierpliwienia. Mają zasady, według których żyją. W ich życiu panuje harmonia.
Dorota Katende
Jeśli przyjąć na przykład, że nie masz w sobie ani odrobiny rasizmu, antysemityzmu, nie popierasz eugeniki i niewolnictwa (czy coś takiego jest w ogóle możliwe?), zawsze będziesz mógł bez wstydu, a nawet z pewną dumą żywić nadzieję, że pojawi się wyjątkowy przywódca, który pozwoli twojemu narodowi ponownie włączyć się w to, co uważasz za jego wielkie przeznaczenie; zapragnąć, aby twój naród przejął kontrolę nad innymi krajami, które ty uważasz za niezdolne do samokontroli; zgodzić się, gdy rząd twojego kraju będzie samowolnie aresztował i torturował w odpowiedzi na agresję; podpisywał się pod pozytywizmem prawnym, pozwalającym tyranowi trwać lub wysyłać grupy ludzi do więzienia pod warunkiem zachowania formy; pozwolić sobie na anempatię w czasie posiłku przed telewizorem, kiedy spiker poinformuje cię, że jeden ze sprzymierzeńców dopuścił się straszliwej masakry; wyrazić zrozumienie, że wojsko, a nawet policja w twoim kraju nie będzie ograniczona zbyt ciążącymi zakazami, by w razie potrzeby mogła naruszyć podstawowe prawa osoby, owoc starań całych stuleci orzecznictwa sądowego, a nawet postąpić w sposób jak najbardziej nieobywatelski ze względu na możliwość dalszych ofiar; życzyć sobie, by w instytucjach został przywrócony porządek autorytarny; tolerować, że masowe środki przekazu przemycą informację, by przysłużyć się interesom rządu albo osób go popierających albo elit gotowych mu się przeciwstawić; zezwolić twojej biurokracji, by za jednym przybiciem pieczątki popełniła całą serię niesprawiedliwości; i oczywiście przywrócić młodzieży lub robotnikom twojego kraju miejsce zajęte przez obcokrajowców albo korzyści, które nieznane potęgi sobie uzurpują.
Jean-Louis Vullierme
Dorota Katende
Jeśli przyjąć na przykład, że nie masz w sobie ani odrobiny rasizmu, antysemityzmu, nie popierasz eugeniki i niewolnictwa (czy coś takiego jest w ogóle możliwe?), zawsze będziesz mógł bez wstydu, a nawet z pewną dumą żywić nadzieję, że pojawi się wyjątkowy przywódca, który pozwoli twojemu narodowi ponownie włączyć się w to, co uważasz za jego wielkie przeznaczenie; zapragnąć, aby twój naród przejął kontrolę nad innymi krajami, które ty uważasz za niezdolne do samokontroli; zgodzić się, gdy rząd twojego kraju będzie samowolnie aresztował i torturował w odpowiedzi na agresję; podpisywał się pod pozytywizmem prawnym, pozwalającym tyranowi trwać lub wysyłać grupy ludzi do więzienia pod warunkiem zachowania formy; pozwolić sobie na anempatię w czasie posiłku przed telewizorem, kiedy spiker poinformuje cię, że jeden ze sprzymierzeńców dopuścił się straszliwej masakry; wyrazić zrozumienie, że wojsko, a nawet policja w twoim kraju nie będzie ograniczona zbyt ciążącymi zakazami, by w razie potrzeby mogła naruszyć podstawowe prawa osoby, owoc starań całych stuleci orzecznictwa sądowego, a nawet postąpić w sposób jak najbardziej nieobywatelski ze względu na możliwość dalszych ofiar; życzyć sobie, by w instytucjach został przywrócony porządek autorytarny; tolerować, że masowe środki przekazu przemycą informację, by przysłużyć się interesom rządu albo osób go popierających albo elit gotowych mu się przeciwstawić; zezwolić twojej biurokracji, by za jednym przybiciem pieczątki popełniła całą serię niesprawiedliwości; i oczywiście przywrócić młodzieży lub robotnikom twojego kraju miejsce zajęte przez obcokrajowców albo korzyści, które nieznane potęgi sobie uzurpują.
Jean-Louis Vullierme