a tym , co nadejdzie , wyrósł mur. Trzeba się było nauczyć na nowo oddychać . Trzeba było patrzeć przed siebie , chociaż oczy zwrócone były wstecz. A mimo to przez mur nie widziało się nic. Przez długi czas nic
Nora Schuurman
Artur wydawał się cudownym człowiekiem, ale pamiętam, że równie cudowny wydawał się kiedyś mój mąż. Potem to wszystko rozsypało się jak szklane figurki cioci. Niby można posklejać odłamki, ale efekt nigdy nie będzie już taki, jak dawniej. Blizny zostają na zawsze. Nie tylko te od kleju na szkle. A w pamięci zbyt mocno utrwalił mi się widok wykrzywionych w nienawiści ust. I ta chęć przywrócenia męskiej dumy. Tylko dlatego, że to ja zdecydowałam o rozstaniu. To nie kobieta powinna kończyć związek! Stąd późniejszy ból i ciosy wymierzone na oślep, by zadać psychiczny ból. Takie rany nigdy nie goją się całkowicie. Pamiętam, jak sędzia podczas rozprawy rozwodowej zapytała, po co mi rozwód. Jedna myśl wtedy przeszła mi przez głowę: jestem zmęczona ciągłymi przepychankami, brakiem zaufania, stabilizacji i upokorzeniem. Wiedziałam, że nawet jeśli wyjdę z sądu z papierem orzekającym o rozwodzie, to i tak do końca życia będę kobietą zdradzoną i oszukaną. Jak więc mam zaufać ponownie?
Anna Sakowicz
Nora Schuurman
Artur wydawał się cudownym człowiekiem, ale pamiętam, że równie cudowny wydawał się kiedyś mój mąż. Potem to wszystko rozsypało się jak szklane figurki cioci. Niby można posklejać odłamki, ale efekt nigdy nie będzie już taki, jak dawniej. Blizny zostają na zawsze. Nie tylko te od kleju na szkle. A w pamięci zbyt mocno utrwalił mi się widok wykrzywionych w nienawiści ust. I ta chęć przywrócenia męskiej dumy. Tylko dlatego, że to ja zdecydowałam o rozstaniu. To nie kobieta powinna kończyć związek! Stąd późniejszy ból i ciosy wymierzone na oślep, by zadać psychiczny ból. Takie rany nigdy nie goją się całkowicie. Pamiętam, jak sędzia podczas rozprawy rozwodowej zapytała, po co mi rozwód. Jedna myśl wtedy przeszła mi przez głowę: jestem zmęczona ciągłymi przepychankami, brakiem zaufania, stabilizacji i upokorzeniem. Wiedziałam, że nawet jeśli wyjdę z sądu z papierem orzekającym o rozwodzie, to i tak do końca życia będę kobietą zdradzoną i oszukaną. Jak więc mam zaufać ponownie?
Anna Sakowicz