związku z tą osobnością. Okazję do odrębności. Wiem też, że moja słynna "mądrość" powinna spokojnie (i w dodatku bez bólu) się zgadzać, bo "za to" jestem ceniona. Ale czasem mam w dupie moją mądrość.
Sonia Raduńska
Śmiech gruchnął wkoło stołu. Nie śmiał się tylko pan Michał, a profesor się odezwał:
— Kto mniema, żeby stał — niech patrzy, aby nie upadł. Kredyt jak woda — można pić, ale można i utopić się.
— A jeśli się jest rybą — to go czapla połknie — dodał pan Michał.
— Jak to? Czapla? Co ten ptak ma do kredytu? — spytała kuzynka ze śmiechem.
— Kredyt jest pułapką dla łakomych. Taka czapla staje w płytkich ruczajach cierpliwa, mądra i nie lubiąca fatygi. Stoi — drzemie i czeka na łakomych. Co jakiś czas wstrząsa się jakby dreszczem i wtedy z piór jej sypie się biały pył. Są to drobniutkie blaszki tłuszczu; padają w wodę i płyną z prądem. Ryby żerują pod prąd, a bardzo są na te blaszki łakome. Biorą, cieszą się chwilową sytością — i kończą w gardle bankiera.
— Jak pan to podpatrzył! — zdziwiła się kuzynka.
— Ano — nie mamy teatru, kina, filharmonii, dansingu, gazet, karnawału, towarzystwa, więc się gapi, słucha, bawi, uczy — otoczeniem — za darmo. Można w tej szkole wiele skorzystać.
Maria Rodziewiczówna
Sonia Raduńska
Śmiech gruchnął wkoło stołu. Nie śmiał się tylko pan Michał, a profesor się odezwał:
— Kto mniema, żeby stał — niech patrzy, aby nie upadł. Kredyt jak woda — można pić, ale można i utopić się.
— A jeśli się jest rybą — to go czapla połknie — dodał pan Michał.
— Jak to? Czapla? Co ten ptak ma do kredytu? — spytała kuzynka ze śmiechem.
— Kredyt jest pułapką dla łakomych. Taka czapla staje w płytkich ruczajach cierpliwa, mądra i nie lubiąca fatygi. Stoi — drzemie i czeka na łakomych. Co jakiś czas wstrząsa się jakby dreszczem i wtedy z piór jej sypie się biały pył. Są to drobniutkie blaszki tłuszczu; padają w wodę i płyną z prądem. Ryby żerują pod prąd, a bardzo są na te blaszki łakome. Biorą, cieszą się chwilową sytością — i kończą w gardle bankiera.
— Jak pan to podpatrzył! — zdziwiła się kuzynka.
— Ano — nie mamy teatru, kina, filharmonii, dansingu, gazet, karnawału, towarzystwa, więc się gapi, słucha, bawi, uczy — otoczeniem — za darmo. Można w tej szkole wiele skorzystać.
Maria Rodziewiczówna