będzie należało do ciebie. Możesz się starać to zatrzymać, ale kiedyś to i tak ci się wymknie z rąk. Coś, co nie miało być twoje, nigdy twoje nie będzie. Bez względu na to, co zrobisz, żeby to zatrzymać.
Aryn Kyle
[Maksym]- Spośród zwierza wszelakiego człowiek najmocniejszym. (...) Człek zbudzi się o świcie, słońce pozdrowi i traktem ku Kijowowi ruszy, Szedł będzie dzień cały, potem noc zapadnie i znowu wstanie, a on ustanie dopiero i sen go zmorzy. (...) Koń raptem pół dnia iść będzie i zmęczony stanie. Gdy bata nie pożałujesz, jeszcze czwartą część przebytej drogi przejść może, po czym padnie, przewróci się na bok i ducha odda. A gdy galopować zechcesz, szybciej jeszcze padnie. Tedy bywa i tak, że jeśli sposobność jest, czasem konia porzucić warto, by ujść pościgowi.
[Staszek] - Chcesz powiedzieć, że jestem w stanie przejść pieszo większą odległość, niż koń?!
- Niż jakikolwiek zwierz. Gdy ujrzysz dziką kozę lub sarnę w stepie, idź za nią. Uciekać będzie, ale siły ją z czasem opuszczą tak dalece, że nim słońce nieboskłon przebędzie, gołymi rękami ją pochwycisz. Gdy uciec chcesz, a wróg konia dosiada, wysforować się musisz, gdyż koń chyżej od człowieka biegnie. Gdy jednak odległość znaczną przebędziesz, nie dościgną cię nigdy. (s.316).
Andrzej Pilipiuk
Aryn Kyle
[Maksym]- Spośród zwierza wszelakiego człowiek najmocniejszym. (...) Człek zbudzi się o świcie, słońce pozdrowi i traktem ku Kijowowi ruszy, Szedł będzie dzień cały, potem noc zapadnie i znowu wstanie, a on ustanie dopiero i sen go zmorzy. (...) Koń raptem pół dnia iść będzie i zmęczony stanie. Gdy bata nie pożałujesz, jeszcze czwartą część przebytej drogi przejść może, po czym padnie, przewróci się na bok i ducha odda. A gdy galopować zechcesz, szybciej jeszcze padnie. Tedy bywa i tak, że jeśli sposobność jest, czasem konia porzucić warto, by ujść pościgowi.
[Staszek] - Chcesz powiedzieć, że jestem w stanie przejść pieszo większą odległość, niż koń?!
- Niż jakikolwiek zwierz. Gdy ujrzysz dziką kozę lub sarnę w stepie, idź za nią. Uciekać będzie, ale siły ją z czasem opuszczą tak dalece, że nim słońce nieboskłon przebędzie, gołymi rękami ją pochwycisz. Gdy uciec chcesz, a wróg konia dosiada, wysforować się musisz, gdyż koń chyżej od człowieka biegnie. Gdy jednak odległość znaczną przebędziesz, nie dościgną cię nigdy. (s.316).
Andrzej Pilipiuk