jak przed laty myślałem o Tobie. Byłaś mi Ideałem, Prawdą, Sprawiedliwością. Pamiętam, jak łzy szczęścia kapały mi z oczu, gdyś wstała z grobu... Marzyłem o Tobie! Bo nie dość jest myśleć i chcieć o Polsce i dla Polski. Trzeba samemu reprezentować Polskę!
Aleksander Kamiński
Pewnego razu, kiedy byłem młodszy niż ty dzisiaj, siedziałem przed moim domem na brzegu studni i bawiłem się lusterkiem. Studnia była wyschnięta i takie ładne było odbicie lusterka przebiegające jak światło latarki po ciemnych ścianach, wiesz, jak to jest, prawda? Ale nagle lusterko mi wypadło i rozbiło się tam, w głębi. Byłem zrozpaczony, miałem ochotę rzucić się do środka, aby zebrać kawałki mojego lusterka. I wtedy ktoś - myślę, że to był mój ojciec - zabrał mnie stamtąd za rękę i pocieszył mówiąc, że na nic to się nie zda, bo nawet gdybym złożył jeden kawałek z drugim, nigdy więcej lusterko nie byłoby takie jak przedtem. Widzisz, Wirginio, ja patrzę na Laurę jak na rozbite lusterko: człowiek może spaść na samo dno i sklejać kawałki, ale wtedy wszystko to, co ono odbije, niebo, drzewa, ludzi, wszystko będzie takie, jak ono samo, rozbite na tysiące fragmentów. Słuchaj uważnie, smutne jest nie to, co może nadjeść...na przykład śmierć. Smutne jest to, co się dzieje w tej chwili. Ona ma chorą głowę, chore serce... I nie ma na to lekarstwa. Tylko to tchnienie, tam w środku, nadal ma doskonałe, jak lusterko, zanim upadnie na ziemię.
Lygia Fagundes Telles
Aleksander Kamiński
Pewnego razu, kiedy byłem młodszy niż ty dzisiaj, siedziałem przed moim domem na brzegu studni i bawiłem się lusterkiem. Studnia była wyschnięta i takie ładne było odbicie lusterka przebiegające jak światło latarki po ciemnych ścianach, wiesz, jak to jest, prawda? Ale nagle lusterko mi wypadło i rozbiło się tam, w głębi. Byłem zrozpaczony, miałem ochotę rzucić się do środka, aby zebrać kawałki mojego lusterka. I wtedy ktoś - myślę, że to był mój ojciec - zabrał mnie stamtąd za rękę i pocieszył mówiąc, że na nic to się nie zda, bo nawet gdybym złożył jeden kawałek z drugim, nigdy więcej lusterko nie byłoby takie jak przedtem. Widzisz, Wirginio, ja patrzę na Laurę jak na rozbite lusterko: człowiek może spaść na samo dno i sklejać kawałki, ale wtedy wszystko to, co ono odbije, niebo, drzewa, ludzi, wszystko będzie takie, jak ono samo, rozbite na tysiące fragmentów. Słuchaj uważnie, smutne jest nie to, co może nadjeść...na przykład śmierć. Smutne jest to, co się dzieje w tej chwili. Ona ma chorą głowę, chore serce... I nie ma na to lekarstwa. Tylko to tchnienie, tam w środku, nadal ma doskonałe, jak lusterko, zanim upadnie na ziemię.
Lygia Fagundes Telles