bez mokrych kudłów miłość której kochanek ani kochanka nie może odebrać miłość do marzenia… Ach ciało stworzone dla obecności niecierpliwe śmiertelne nienawidzę cię nienawidzę!...
Maria Kuncewiczowa
- Kazałem jej rozewrzec szparę i skierowałem tam światło latarki. Żałuj, że mnie wówczas nie widziałeś... to było przekomiczne. Tak mnie zafascynowała jej cipa, że zapomniałem o niej samej. Nigdy w życiu nie wpatrywałem się w pizdę z podobną uwagą. Można nawet powiedziec, że tak naprawdę nigdy przedtem jej nie widziałem. A im dłużej się przyglądałem, tym mniej ciekawa stawała się z każdą chwilą. Dowodzi to, że w sumie nie ma w niej nic ineresującego, zwłaszcza gdy jest wygolona. To właśnie włosy dodają jej tajemniczości. Dlatego rzeźba nie jest w stanie cię poruszyc. Raz tylko widziałem rzeźbę z prawdziwą cipą - autorstwa Rodina. Powinieneś ją kiedyś zobaczyc... te szeroko rozkraczone nogi... Mam wrażenie, że nie miała nawet głowy. Nic, tylko pizda, można by rzec. O Jezu, wyglądała okropnie. Właściwie one wszystkie są do siebie podobne. Gdy patrzysz na nie, kiedy są ubrane, wyobrażasz sobie Bóg wie co; obdarzasz je czymś w rodzaju osobowości, której, rzecz jasna, nie posiadają. A to po prostu szpara u zbiegu ud, na którą napalasz się jak diabli; później zaś nawet na nią dobrze nie spojrzysz. Wiesz, że jest, i myślisz tylko o tym, żeby wsadzic tam swój wycior; tak jakby twój penis myślał za ciebie. To wszystko iluzja! Na próżno się tak roznamiętniasz - chociaż przecież o szparę porośniętą włosami, albo i to nie. Jest czymś tak nieistotnym, że oglądanie jej pochłonęło mnie bez reszty.
Henry Miller
Maria Kuncewiczowa
- Kazałem jej rozewrzec szparę i skierowałem tam światło latarki. Żałuj, że mnie wówczas nie widziałeś... to było przekomiczne. Tak mnie zafascynowała jej cipa, że zapomniałem o niej samej. Nigdy w życiu nie wpatrywałem się w pizdę z podobną uwagą. Można nawet powiedziec, że tak naprawdę nigdy przedtem jej nie widziałem. A im dłużej się przyglądałem, tym mniej ciekawa stawała się z każdą chwilą. Dowodzi to, że w sumie nie ma w niej nic ineresującego, zwłaszcza gdy jest wygolona. To właśnie włosy dodają jej tajemniczości. Dlatego rzeźba nie jest w stanie cię poruszyc. Raz tylko widziałem rzeźbę z prawdziwą cipą - autorstwa Rodina. Powinieneś ją kiedyś zobaczyc... te szeroko rozkraczone nogi... Mam wrażenie, że nie miała nawet głowy. Nic, tylko pizda, można by rzec. O Jezu, wyglądała okropnie. Właściwie one wszystkie są do siebie podobne. Gdy patrzysz na nie, kiedy są ubrane, wyobrażasz sobie Bóg wie co; obdarzasz je czymś w rodzaju osobowości, której, rzecz jasna, nie posiadają. A to po prostu szpara u zbiegu ud, na którą napalasz się jak diabli; później zaś nawet na nią dobrze nie spojrzysz. Wiesz, że jest, i myślisz tylko o tym, żeby wsadzic tam swój wycior; tak jakby twój penis myślał za ciebie. To wszystko iluzja! Na próżno się tak roznamiętniasz - chociaż przecież o szparę porośniętą włosami, albo i to nie. Jest czymś tak nieistotnym, że oglądanie jej pochłonęło mnie bez reszty.
Henry Miller