Lodowcowe góry lodowe próbowano rozbijać torpedami, dwustumilimetrowymi działami okrętowymi, bombami termicznymi oraz niszczyć
za pomocą wielu ton pyłu węglowego, który absorbując promienie słoneczne, przyspiesza proces topnienia. Rezultaty tego były porównywalne ze szkodami, jakich mogło doznać stado słoni ostrzelanych z procy przez plemię anemicznych Pigmejów.
Clive Cussler
Z początku grawer opowiedział mu o swoich dwóch żonach w Rosji, następnie przeszedł do wspominków o życiu w Niemczech i o ślicznych Niemeczkach, z którymi tam romansował. Przeprowadził porównanie między Rosjankami a Niemkami i doszedł do nowego dla Sołogdina wniosku. Powiedział, że mając za sobą doświadczenia z jednymi i drugimi, woli Niemki, że rosyjskie kobiety są zbyt samodzielne, niezależne, zbyt czujne jakby w miłości - ich baczne oczy cały czasbadają ukochanego, wyszukują w nim słabe strony, to znajdują, że malo w nim szlachetności, to znów, że za mało męstwa - rosyjska kochanka wydaje ci się zawsze kimś równorzędnym; podczas gdy Niemka w rękach ukochanego gnie się jak trzcina, kochanek jest dla niej bogiem, jest największy i najlepszy na świecie., zdaje się na jego łaskę i niełaskę; nie śmie marzyć nawet o niczym innym, tylko - jakby odgadnąć jego życzenia. Dlatego w towarzystwie Niemek grawer czuł się mężczyzną i panem w o wiele większym stopniu.
s.384.
Aleksander Sołżenicyn
Clive Cussler
Z początku grawer opowiedział mu o swoich dwóch żonach w Rosji, następnie przeszedł do wspominków o życiu w Niemczech i o ślicznych Niemeczkach, z którymi tam romansował. Przeprowadził porównanie między Rosjankami a Niemkami i doszedł do nowego dla Sołogdina wniosku. Powiedział, że mając za sobą doświadczenia z jednymi i drugimi, woli Niemki, że rosyjskie kobiety są zbyt samodzielne, niezależne, zbyt czujne jakby w miłości - ich baczne oczy cały czasbadają ukochanego, wyszukują w nim słabe strony, to znajdują, że malo w nim szlachetności, to znów, że za mało męstwa - rosyjska kochanka wydaje ci się zawsze kimś równorzędnym; podczas gdy Niemka w rękach ukochanego gnie się jak trzcina, kochanek jest dla niej bogiem, jest największy i najlepszy na świecie., zdaje się na jego łaskę i niełaskę; nie śmie marzyć nawet o niczym innym, tylko - jakby odgadnąć jego życzenia. Dlatego w towarzystwie Niemek grawer czuł się mężczyzną i panem w o wiele większym stopniu.
s.384.
Aleksander Sołżenicyn