ile ta francuska poniosła klęskę, ponieważ w końcu postawiła na władzę l u d u, co skończyło się Robespierre’em i gilotyną, o tyle ta amerykańska udała się, ponieważ postawiła na rządy p r a w a, kulminując najlepszą i najbardziej zwięzłą konstytucją republikańską. Rewolucja francuska stawiała na bonheur [szczęście] ludzi i ostatecznie nie była w stanie tego spełnić, natomiast rewolucja amerykańska zapewniała wolność przez konstytucję.
Ulrike Guérot
- Ta stara kobieta nie miała absolutnie nic, ale jednak była pogodna. Niby z czego tak się cieszyła?
- Z tego, ze żyje - Wyjaśniła Tiffany. - Przed chwilą widziałaś osobę, która stara się brać z życia to, co najlepsze. I czasem to najlepsze jest całkiem dobre.
Terry Pratchett
Stał kościółek z drewna, bez gwoździa jednego.
Znudził się parafianom, zechcieli nowego.
Ludzie, czy to ładnie kościół swój porzucać?
Służył wam kilka wieków, sam teraz musi stać.
…
Czy kto widział, by kościół do grzesznika chodził?
Ale kiedy już przyszedł, grzesznik się nawrócił.
Kościoły, kościoły, w drogę ruszajcie.
Ludzi nawracajcie, nieba przychylajcie.
Wit Szostak
Raz, dwa, wilkołak już ich ma.
Trzy, cztery, brat zginął od siekiery,
Pięć, sześć, mamę zabił i chciał zjeść,
Siedem, osiem, siostrze mózg wypłynął nosem.
Anna Kańtoch
- Masz jakieś obrażenia?
- Tak...
- Brencz zamknął oczy, starając się uspokoić oddech.
- Największe obrażenie mam... na tę zasraną górę...
Remigiusz Mróz
Ulrike Guérot
- Ta stara kobieta nie miała absolutnie nic, ale jednak była pogodna. Niby z czego tak się cieszyła?
- Z tego, ze żyje - Wyjaśniła Tiffany. - Przed chwilą widziałaś osobę, która stara się brać z życia to, co najlepsze. I czasem to najlepsze jest całkiem dobre.
Terry Pratchett
Stał kościółek z drewna, bez gwoździa jednego.
Znudził się parafianom, zechcieli nowego.
Ludzie, czy to ładnie kościół swój porzucać?
Służył wam kilka wieków, sam teraz musi stać.
…
Czy kto widział, by kościół do grzesznika chodził?
Ale kiedy już przyszedł, grzesznik się nawrócił.
Kościoły, kościoły, w drogę ruszajcie.
Ludzi nawracajcie, nieba przychylajcie.
Wit Szostak
Raz, dwa, wilkołak już ich ma.
Trzy, cztery, brat zginął od siekiery,
Pięć, sześć, mamę zabił i chciał zjeść,
Siedem, osiem, siostrze mózg wypłynął nosem.
Anna Kańtoch
- Masz jakieś obrażenia?
- Tak...
- Brencz zamknął oczy, starając się uspokoić oddech.
- Największe obrażenie mam... na tę zasraną górę...
Remigiusz Mróz