w miejscu dawnej stacji Łódź Fabryczna? Hektary kosztownej pustki i ogromny dworzec, na który przyjeżdża dosłownie kilka pociągów dziennie. Różnica jest tylko taka, że jeśli ktoś prywatnie ładuje się w długi, kupując bez sensu niepotrzebne rzeczy i biorąc niepotrzebne kredyty, możemy w ciemno uznać, że to idiota - gdy zadłuża nas jako państwo czy miasto władza, nigdy nie wiadomo, czy nie jest to efekt korupcji. Ale to temat dla odpowiednich służb. Ważne, żebyśmy sobie uświadomili, że w unijnych pieniądzach nie ma żadnych cudów, ani to szczególna łaska, ani wyzysk, czasem może okazja, a czasem oferta dla nas niekorzystna; trzeba myśleć, a nie się żołądkować.
Rafał A. Ziemkiewicz
Wtedy w zapadającym z wolna zmierzchu Gaëton po raz pierwszy ujrzał Pireneje.
Poszarpane, oprószone śniegiem szczyty strzelały w ołowiane niebo, niknąc w chmurach.
- Cholera... Ile razy przebyłaś te góry?
- Dwadzieścia siedem.
- Jesteś niesamowita - uznał.
- Faktycznie - przyznała z uśmiechem.
Kristin Hannah
- Tutaj, przyciśnij w tym miejscu.
- Ja? - odparł zaskoczony Ciernista Łapa.
- To w końcu twoja noga! I lepiej się pośpiesz, albo będziesz musiał zmienić imię na Bez Łapy!
Erin Hunter
- Aby mnie nie znaleziono, zmieniłam nazwisko i zatrudniłam się jako dama do towarzystwa Lady Westcliff w Hampshire...
- Pracowałaś? - szepnęła Arabella z podziwem - Mój Boże, musiałaś bardzo cierpieć.
Lisa Kleypas
Nasz los widzieliśmy w czarnych kolorach, a uczyliśmy się
tego, co zakazane głównie z ciekawości, przeciw ustrojowi
zaś byliśmy z pobudek moralnych i estetycznych. Przygniatające
nas jak betonowa belka orwellowska wizja i fatalizm
polskich dziejów raczej poskramiały, niż karmiły marzenia.
Kreml w świecie, w którym dane nam było żyć, miał istnieć
wiecznie, a partia stanowić prawa. Prawa, w których dla
nas, ludzi mojego pokolenia, żadnego miejsca nie było. Ani
w sensie duchowym, ani geograficznym.
Bogusław Chrabota
Rafał A. Ziemkiewicz
Wtedy w zapadającym z wolna zmierzchu Gaëton po raz pierwszy ujrzał Pireneje.
Poszarpane, oprószone śniegiem szczyty strzelały w ołowiane niebo, niknąc w chmurach.
- Cholera... Ile razy przebyłaś te góry?
- Dwadzieścia siedem.
- Jesteś niesamowita - uznał.
- Faktycznie - przyznała z uśmiechem.
Kristin Hannah
- Tutaj, przyciśnij w tym miejscu.
- Ja? - odparł zaskoczony Ciernista Łapa.
- To w końcu twoja noga! I lepiej się pośpiesz, albo będziesz musiał zmienić imię na Bez Łapy!
Erin Hunter
- Aby mnie nie znaleziono, zmieniłam nazwisko i zatrudniłam się jako dama do towarzystwa Lady Westcliff w Hampshire...
- Pracowałaś? - szepnęła Arabella z podziwem - Mój Boże, musiałaś bardzo cierpieć.
Lisa Kleypas
Nasz los widzieliśmy w czarnych kolorach, a uczyliśmy się
tego, co zakazane głównie z ciekawości, przeciw ustrojowi
zaś byliśmy z pobudek moralnych i estetycznych. Przygniatające
nas jak betonowa belka orwellowska wizja i fatalizm
polskich dziejów raczej poskramiały, niż karmiły marzenia.
Kreml w świecie, w którym dane nam było żyć, miał istnieć
wiecznie, a partia stanowić prawa. Prawa, w których dla
nas, ludzi mojego pokolenia, żadnego miejsca nie było. Ani
w sensie duchowym, ani geograficznym.
Bogusław Chrabota