Waga, jakiej nabiera kwestia zdań protokolarnych i programowy "atomizm logiczny", staje się zrozumiała
właśnie w kontekście ciężaru obsadzenia, jaki musi dźwigać. Pewność bowiem nie może być czysto subiektywna, inaczej wpadlibyśmy w "hiperbolę kartezjańskiego solipsyzmu", to znaczy uzyskalibyśmy ten rodzaj pewności, o którym Derrida pisze w swojej dyskusji z Foucaultem: "pozostaje ważna, choćbym był szalony", to znaczy całkowicie wyosobniony z ludzkiego świata. Tak więc nie chcąc popaść w szaleństwo, czyli obsadzenie tylko siebie, neopozytywizm musi obronić "pewność" obiektu i procedurę narzucenia tej pewności innym. Ugruntowanie idzie więc dwoma ścieżkami: próba znalezienia "niepoddającego się krytyce empiryzmu", czyli absolutnie pewnej relacji podmiot-obiekt, i próba sprowadzenia języka poznania (języka protokolarnego) do języka fizykalnego. W swoim tekście o języku fizykalnym z 1932 roku Rudolf Carnap zmaga się z niebezpieczeństwem "szaleństwa", konstruując krytykę zdań protokolarnych: "ogólnie mówiąc, każde zdanie języka protokolarnego jakiegoś podmiotu ma sens tylko dla tego właśnie podmiotu, natomiast dla każdego innego jest zasadniczo niezrozumiałe, bez sensu". Wynika to z faktu - zauważonego tak przez Derridę, jak samego Carnapa - że doznanie ujęte wiernie nadaje własny sens każdemu słowu i zdaniu języka, a to znaczy, że "każdy podmiot ma swój własny język protokolarny". Zaś nieujęte w języku jest zasadniczo nieprzekazywalne; Derrida i Lacan dodaliby zapewne za Arystotelesem: nieprzekazywalne nawet w dialogu z samym sobą, czyli niemożliwe do uświadomienia.
Andrzej Leder
Nazwij mnie betonem, jeśli chcesz, niekulturalnym chamem, pijakiem, kimkolwiek. To świat mnie ukształtował, a ja ukształtowałem to, co się dało.
Charles Bukowski
Kiedy pierwszy raz stanął na progu biblioteki, myślał, że pozna tam wszystkie odpowiedzi. I faktycznie, znalazł mnóstwo opowieści zawartych w zakurzonych księgach, lecz to nie wystarczyło. Jak sądził, cała historia świata mieściła się pomiędzy skórzanymi okładkami czy na zwojach i trwała ustawiona na regałach tego cudownego miejsca.
Laini Taylor
Miłość jest przereklamowana, kochana. Faceci są jak mokre psy - przy pierwszych większych problemach otrzepują się z wody i idą dalej, zostawiając za sobą wszystko bez mrugnięcia okiem. To my latami rozdrapujemy rany, taka prawda.
Katarzyna Misiołek
Przy Ichimeim odkryła niezliczone niuanse miłości i rozkoszy, od niepohamowanej, naglacej żądzy po święte chwilę, kiedy paraliżowało ich wzruszenie i trwali nieruchomo w łóżku, twarzą w twarz, patrząc sobie długo w oczy, wdzięczni za swoje szczęście, pokornie, bo sięgnęli samego dna swoich dusz, oczyszczenie, bo wyzbyli się całej sztuczności i leżeli razem całkowicie bezbronni, w takim uniesieniu, że nie umieli już odróżnić radości od smutku, zachwytu nad życiem od słodkiej pokusy, by umrzeć tu i teraz i już nigdy się nie rozstawać.
Isabel Allende
-Jezu?
-Tak, Mackenzie?
Jedna rzecz mnie w tobie dziwi.
-Naprawdę? Jaka?
Chyba spodziewałem się, że będziesz bardziej...hm...pociągający.
(...)-Pociągający? Masz na myśli "przystojny"?
-Cóż, starałem się uniknąć tego słowa, ale tak, przyznaję, sądziłem, że będziesz ideałem mężczyzny, no wiesz, atletycznym i niezwykle urodziwym.
-Ale według jakich kryteriów? Zresztą, kiedy już mnie poznasz nie będzie to miało dla ciebie znaczenia. Byt jest ważniejszy od wyglądu, od tego, co się tylko wydaje. Gdy zaczynasz poznawać osobę, o brzydkiej, czy ładnej twarzy, zależnie od twoich upodobań, powierzchowność traci na znaczeniu.
William P. Young
Andrzej Leder
Nazwij mnie betonem, jeśli chcesz, niekulturalnym chamem, pijakiem, kimkolwiek. To świat mnie ukształtował, a ja ukształtowałem to, co się dało.
Charles Bukowski
Kiedy pierwszy raz stanął na progu biblioteki, myślał, że pozna tam wszystkie odpowiedzi. I faktycznie, znalazł mnóstwo opowieści zawartych w zakurzonych księgach, lecz to nie wystarczyło. Jak sądził, cała historia świata mieściła się pomiędzy skórzanymi okładkami czy na zwojach i trwała ustawiona na regałach tego cudownego miejsca.
Laini Taylor
Miłość jest przereklamowana, kochana. Faceci są jak mokre psy - przy pierwszych większych problemach otrzepują się z wody i idą dalej, zostawiając za sobą wszystko bez mrugnięcia okiem. To my latami rozdrapujemy rany, taka prawda.
Katarzyna Misiołek
Przy Ichimeim odkryła niezliczone niuanse miłości i rozkoszy, od niepohamowanej, naglacej żądzy po święte chwilę, kiedy paraliżowało ich wzruszenie i trwali nieruchomo w łóżku, twarzą w twarz, patrząc sobie długo w oczy, wdzięczni za swoje szczęście, pokornie, bo sięgnęli samego dna swoich dusz, oczyszczenie, bo wyzbyli się całej sztuczności i leżeli razem całkowicie bezbronni, w takim uniesieniu, że nie umieli już odróżnić radości od smutku, zachwytu nad życiem od słodkiej pokusy, by umrzeć tu i teraz i już nigdy się nie rozstawać.
Isabel Allende
-Jezu?
-Tak, Mackenzie?
Jedna rzecz mnie w tobie dziwi.
-Naprawdę? Jaka?
Chyba spodziewałem się, że będziesz bardziej...hm...pociągający.
(...)-Pociągający? Masz na myśli "przystojny"?
-Cóż, starałem się uniknąć tego słowa, ale tak, przyznaję, sądziłem, że będziesz ideałem mężczyzny, no wiesz, atletycznym i niezwykle urodziwym.
-Ale według jakich kryteriów? Zresztą, kiedy już mnie poznasz nie będzie to miało dla ciebie znaczenia. Byt jest ważniejszy od wyglądu, od tego, co się tylko wydaje. Gdy zaczynasz poznawać osobę, o brzydkiej, czy ładnej twarzy, zależnie od twoich upodobań, powierzchowność traci na znaczeniu.
William P. Young