Sprawiedliwość jest zawsze w czyichś rękach, a prawo podlega nieustannie okolicznościom, takim, siakim
i diabli wiedzą jakim. Choćby dlatego, że znaczenie słowa jest nietrwałe. Znaczenie każdej rzeczy jest nietrwałe, każdej sytuacji, każdej wzajemności. I także Bóg zmienia się z historią. Zmieniają go ci, którzy się do niego modlą. Zmieniają go według swoich próśb, cierpień, nieszczęść, nie mówiąc już o interesach, według których go najczęściej zmieniają. Zwłaszcza że historia składa się z łez, krwi i głupich nadziei. Toczy się, jak ci czy tamci ją popchną. A prawdę mówiąc, zmierza wprost do piekła. Piekło czeka nas wszystkich (...). Nie Bóg, lecz piekło jest tajemnicą naszego losu. A jakieś głupie mędrki mędrkują i mędrkują, to o sprawiedliwości, to o prawdzie, o raju, zakłamując do cna samych siebie, a co gorzej, zakłamując i maluczkich, naiwnych, prostodusznych, czekających jak spragnieni deszczu na pustyni Bóg wie na co. Cóż za ścierwo! Takich się powinno rozstrzeliwać. To oni wciąż ten świat bełtają. A porządek świata powinien być prosty jak baczność, spocznij, w lewo patrz, w prawo patrz, w tył zwrot, naprzód marsz. Jak dzień i noc, wschód, zachód, cztery pory roku. I co, widzisz, jakie proste, choć, nie przeczę, i trudne zarazem.
Wiesław Myśliwski
Pysznogłówki były cukiniami w świecie kwiatów. Zawsze widziało się je na jarmarku żniwnym, a później w ogniskach na Święto Dziękczynienia, którym nadawały lekki zapach bergamotki, co sprawiało, że w Three Pines pachniało tak, jakby w każdym domu parzono earl greya.
Louise Penny
Kiedyś diabeł istniał dla mnie też tylko służbowo, ale nie miało to żadnego znaczenia dla mojego życia. Teraz dla odmiany często jestem oskarżany o to, że widzę go wszędzie, ale to nie jest prawda. Ani go wszędzie nie widzę, ani nie mam ochoty szczególnie go szukać, ale wiem, że działa, a jako że o tym mówię, to zaczyna to irytowac ludzi, którzy chcieliby o nim zapomnieć.
Tomasz P. Terlikowski
Niekiedy pojawiają się w snach po to tylko, by coś nam zarzucić - nie natarczywie, delikatnie. Zapomniałeś o nas, tak dawno już nas nie śniłeś, nie przywołałeś w środku nocy, śnij nas odrobinę więcej.
Marek Bieńczyk
Prawdą jest jednak, że kiedy istoty ludzkie przekształcają siebie w towar, czym poza trywialnością może charakteryzować się ich konwersacja? Czy towary zgromadzone na rynku, gdyby potrafiły mówić, nie rozmawiałyby o klientach, o zachowaniu personelu, o własnych nadziejach na wyższą cenę oraz o swoim rozczarowaniu, gdyby stawało się jasne, że nie będą sprzedane?
Erich Fromm
- Widziałem, że zaparkowałeś swoje cinquecento obok mojego samochodu – rzucił przyjaznym tonem imienny partner.
-Tak, ekhm… rzeczywiście
- Wyjątkowo charakterystyczny samochód.
Aplikant pokiwał głową nie mając zamiaru poprawiać szefa, że daihatsu nie ma wiele wspólnego ze wspomnianym fiatem. Stał w progu czekając, aż Żelazny powie, żeby zajął miejsce przed biurkiem. Ten jednak marszczył czoło, wpatrując się w ścianę.
- Nie, nie – bąknął. – Inaczej nazywają ten samochód…
- Oni?
- Słyszałem rozmowę kilku chłopaków z noryobory.
[...]
- Pikaczento! – powiedział w końcu Artur.
Remigiusz Mróz
Wiesław Myśliwski
Pysznogłówki były cukiniami w świecie kwiatów. Zawsze widziało się je na jarmarku żniwnym, a później w ogniskach na Święto Dziękczynienia, którym nadawały lekki zapach bergamotki, co sprawiało, że w Three Pines pachniało tak, jakby w każdym domu parzono earl greya.
Louise Penny
Kiedyś diabeł istniał dla mnie też tylko służbowo, ale nie miało to żadnego znaczenia dla mojego życia. Teraz dla odmiany często jestem oskarżany o to, że widzę go wszędzie, ale to nie jest prawda. Ani go wszędzie nie widzę, ani nie mam ochoty szczególnie go szukać, ale wiem, że działa, a jako że o tym mówię, to zaczyna to irytowac ludzi, którzy chcieliby o nim zapomnieć.
Tomasz P. Terlikowski
Niekiedy pojawiają się w snach po to tylko, by coś nam zarzucić - nie natarczywie, delikatnie. Zapomniałeś o nas, tak dawno już nas nie śniłeś, nie przywołałeś w środku nocy, śnij nas odrobinę więcej.
Marek Bieńczyk
Prawdą jest jednak, że kiedy istoty ludzkie przekształcają siebie w towar, czym poza trywialnością może charakteryzować się ich konwersacja? Czy towary zgromadzone na rynku, gdyby potrafiły mówić, nie rozmawiałyby o klientach, o zachowaniu personelu, o własnych nadziejach na wyższą cenę oraz o swoim rozczarowaniu, gdyby stawało się jasne, że nie będą sprzedane?
Erich Fromm
- Widziałem, że zaparkowałeś swoje cinquecento obok mojego samochodu – rzucił przyjaznym tonem imienny partner.
-Tak, ekhm… rzeczywiście
- Wyjątkowo charakterystyczny samochód.
Aplikant pokiwał głową nie mając zamiaru poprawiać szefa, że daihatsu nie ma wiele wspólnego ze wspomnianym fiatem. Stał w progu czekając, aż Żelazny powie, żeby zajął miejsce przed biurkiem. Ten jednak marszczył czoło, wpatrując się w ścianę.
- Nie, nie – bąknął. – Inaczej nazywają ten samochód…
- Oni?
- Słyszałem rozmowę kilku chłopaków z noryobory.
[...]
- Pikaczento! – powiedział w końcu Artur.
Remigiusz Mróz