miłości jestem zdolny. Każdy atom twego ciała jest mi tak drogi jak mój własny; w cierpieniu, w chorobie zawsze byłby mi drogi. Umysł twój jest moim skarbem, a gdy się zaćmił, zawsze pozostałby moim skarbem. Gdybyś szalała, krępowałby cię moje ramiona, nie kaftan bezpieczeństwa; gdybyś rzuciła się na mnie tak dziko jak owa kobieta dziś rano, przyjąłbym cię uściskiem przynajmniej równie miłującym jak obezwładniającym. Nie cofałbym się przed tobą ze wstrętem jak przed tamtą; w twoich spokojnych chwilach nikt by nad tobą nie czuwał, nikt by ciebie nie pielęgnował prócz mnie, a otaczałbym cię niewyczerpaną tkliwością, choćbyś mi najlżejszym nie odpłacała uśmiechem. Nigdy bym nie przestawał wpatrywać się w twoje oczy, choćby mnie oczy te przestały poznawać...
Charlotte Brontë
Szymborska mówiła o nienawiści:"Wydaje mi się, że w jakichś kiedyś zamierzchłych czasach nienawiść była może i potrzebna,genetycznie uwarunkowana.Może pomagała wtedy w walce o elementarne przetrwanie ludzkości,której ludzkością nie można było wtedy jeszcze nazwać...Niestety ten gen-przepraszam, że się tak nienaukowo wyrażam-ten gen nienawiści w jakiś sposób przetrwał. Sprawia on, że do dzisiaj na każdą inność reagujemy w pierwszym momencie źle,w pierwszym momencie podejrzliwie i wrogo, nie staramy się wniknąć w racje tego drugiego, innego. Myślę, że trzeba traktować nienawiść jako uczucie archaiczne i już anachroniczne. Rozumiem, że czasem można i należy wpadać w gniew, bo to pozwala walczyć o coś.Ale nienawiść to coś innego niż gniew. Myślę, że jest to uczucie, które ciągnie nas do tyłu, nigdy do przodu...".
Michał Rusinek
Tak, tak, poeto. Kto w tym kraju został,/
Kto za pomyślność nie płacił tęsknotą,/
Najcięższym dniom niech teraz umie sprostać./
Jeżeli zostać chciał – to chyba po to./
Na nic italskie wspominać winnice/
I zieleń Anglii, i połyski mórz./
Wloką się tutaj dzieje buntownicze/
I znów nie czas, nie czas żałować róż.../
O wy, pieśniarze zapadłych okolic,/
Smutek ludu niosący obcym czasom,/
Wy, coście nie umieli od skarg się wyzwolić,/
Ty, Syrokomla jakiś czy Niekrasow./
Jakże rozumiem was! Jak pieśń się łamie,/
Gdy na niej ciąży rozpacz ludzi ciemnych!/
I niezatarte widzisz na niej znamię,/
I mądrych nie ma słów ni myśli cennych./
Ale cóż warta piękność, co się trwoży,/
I w trudnych latach miary nie utrzyma?/
Jak złota kula wiersz niech się otworzy/
I wyjdzie stamtąd w blasku ziemia inna.
Czesław Miłosz
Charlotte Brontë
Szymborska mówiła o nienawiści:"Wydaje mi się, że w jakichś kiedyś zamierzchłych czasach nienawiść była może i potrzebna,genetycznie uwarunkowana.Może pomagała wtedy w walce o elementarne przetrwanie ludzkości,której ludzkością nie można było wtedy jeszcze nazwać...Niestety ten gen-przepraszam, że się tak nienaukowo wyrażam-ten gen nienawiści w jakiś sposób przetrwał. Sprawia on, że do dzisiaj na każdą inność reagujemy w pierwszym momencie źle,w pierwszym momencie podejrzliwie i wrogo, nie staramy się wniknąć w racje tego drugiego, innego. Myślę, że trzeba traktować nienawiść jako uczucie archaiczne i już anachroniczne. Rozumiem, że czasem można i należy wpadać w gniew, bo to pozwala walczyć o coś.Ale nienawiść to coś innego niż gniew. Myślę, że jest to uczucie, które ciągnie nas do tyłu, nigdy do przodu...".
Michał Rusinek
Tak, tak, poeto. Kto w tym kraju został,/
Kto za pomyślność nie płacił tęsknotą,/
Najcięższym dniom niech teraz umie sprostać./
Jeżeli zostać chciał – to chyba po to./
Na nic italskie wspominać winnice/
I zieleń Anglii, i połyski mórz./
Wloką się tutaj dzieje buntownicze/
I znów nie czas, nie czas żałować róż.../
O wy, pieśniarze zapadłych okolic,/
Smutek ludu niosący obcym czasom,/
Wy, coście nie umieli od skarg się wyzwolić,/
Ty, Syrokomla jakiś czy Niekrasow./
Jakże rozumiem was! Jak pieśń się łamie,/
Gdy na niej ciąży rozpacz ludzi ciemnych!/
I niezatarte widzisz na niej znamię,/
I mądrych nie ma słów ni myśli cennych./
Ale cóż warta piękność, co się trwoży,/
I w trudnych latach miary nie utrzyma?/
Jak złota kula wiersz niech się otworzy/
I wyjdzie stamtąd w blasku ziemia inna.
Czesław Miłosz