strona, która, czeka na coś, czego nie umie wytłumaczyć, która snuje rozmyte marzenia, nieustannie doznając rozczarowania, bo życie jest tylko tym, czym jest, a świadomość, że nigdy nie zdarzy się nic ponadto, wpędza cię w najgłębszą rozpacz. Ale jest też to drugie oblicze, dotąd dominujące, osoby ambitnej i skupionej na konkretnym długofalowym celu. Dzięki dążeniu w sprecyzowanym kierunku trzymasz się w garści, odsuwasz na bok pokusę nihilizmu, czekania na coś niezwykłego, co nigdy się nie przytrafi, na miłość, która zapiera dech i nadaje życiu sens. Pamiętaj, żeby trzymać się kurczowo tej drugiej opcji. Jeśli pozwolisz sobie na snucie niebezpiecznych marzeń, będziesz zgubiona.
Sylwia Zientek
,,Zdziwiło mnie wzburzenie w moim głosie, Lucasa chyba też. Popatrzyła na mnie , otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale zmienił zdanie i odwrócił wzrok. Nagle zrobiło się bardzo cicho. Chciałam coś powiedzieć… cokolwiek, ale nie mogłam. Ledwo byłam wstanie oddychać, nie mówiąc o mówieniu. Czułam, że jeszcze chwila, a cisza mnie udusi.
- Spójrz na mnie – powiedział wreszcie.
Spojrzałam.
- Cait, oni nie mogą mnie zranić. Tylko tyle. Nie są w stanie mnie zranić, więc nie ma się czym martwić.
- Nie rozumiem.
- Uwierz mi, wszystko będzie dobrze.
Patrzyłam mu prosto w oczy.
- Dlaczego? Dlaczego nie są w stanie Cię zranić?
- Nie ma czego ranić.”
Kevin Brooks
- Geralt - powiedział nagle. - Przecież potwory są. Może nie jest ich tyle, co niegdyś, może nie czają się za każdym drzewem w lesie, ale przecież są. Istnieją. Czemu więc przypisać, że ludzie dodatkowo wymyślają takie, które nie istnieją. Mało tego, wierzą w to, co wymyślają? Hę? Geralcie z Rivii, słynny wiedźminie? Nie zastanawiałeś się nad przyczyną?
- Zastanawiałem, słynny poeto. I znam tę przyczynę.
- Ciekawym.
- Ludzie(...) lubią wymyślać potwory i potworności. Sami sobie wydają się wtedy mniej potworni. Gdy piją na umór, oszukują, kradną, leją żonę lejcami, morzą głodem babkę staruszkę, tłuką siekierą schwytanego w paści lisa lub szpikują strzałami ostatniego pozostałego na świecie jednorożca, lubią myśleć, że jednak potworniejsza od nich jest Mora wchodząca do chat o brzasku. Wtedy jakoś lżej im się robi na sercu. I łatwiej im żyć.
Andrzej Sapkowski
Sylwia Zientek
,,Zdziwiło mnie wzburzenie w moim głosie, Lucasa chyba też. Popatrzyła na mnie , otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale zmienił zdanie i odwrócił wzrok. Nagle zrobiło się bardzo cicho. Chciałam coś powiedzieć… cokolwiek, ale nie mogłam. Ledwo byłam wstanie oddychać, nie mówiąc o mówieniu. Czułam, że jeszcze chwila, a cisza mnie udusi.
- Spójrz na mnie – powiedział wreszcie.
Spojrzałam.
- Cait, oni nie mogą mnie zranić. Tylko tyle. Nie są w stanie mnie zranić, więc nie ma się czym martwić.
- Nie rozumiem.
- Uwierz mi, wszystko będzie dobrze.
Patrzyłam mu prosto w oczy.
- Dlaczego? Dlaczego nie są w stanie Cię zranić?
- Nie ma czego ranić.”
Kevin Brooks
- Geralt - powiedział nagle. - Przecież potwory są. Może nie jest ich tyle, co niegdyś, może nie czają się za każdym drzewem w lesie, ale przecież są. Istnieją. Czemu więc przypisać, że ludzie dodatkowo wymyślają takie, które nie istnieją. Mało tego, wierzą w to, co wymyślają? Hę? Geralcie z Rivii, słynny wiedźminie? Nie zastanawiałeś się nad przyczyną?
- Zastanawiałem, słynny poeto. I znam tę przyczynę.
- Ciekawym.
- Ludzie(...) lubią wymyślać potwory i potworności. Sami sobie wydają się wtedy mniej potworni. Gdy piją na umór, oszukują, kradną, leją żonę lejcami, morzą głodem babkę staruszkę, tłuką siekierą schwytanego w paści lisa lub szpikują strzałami ostatniego pozostałego na świecie jednorożca, lubią myśleć, że jednak potworniejsza od nich jest Mora wchodząca do chat o brzasku. Wtedy jakoś lżej im się robi na sercu. I łatwiej im żyć.
Andrzej Sapkowski