Patrzyła na niego, lustrując kolczyk w brwi (...) precyzyjnie wytartą kurtkę motocyklową nonszalancko
powieszoną na oparciu krzesła. Kurtka wyglądała dokładnie tak, jak miała wyglądać: jakby odziedziczył ją po dziadku- powstańcu śląskim albo ściągnął z martwego harleyowca na poboczu Route 66. Równie precyzyjnie ubłocone buty na ciężkiej podeszwie miały sprawiać wrażenie, że ich właściciel spędził weekend nie przed AutoCAD-em, ale w lesie- rąbiąc drewno, ujeżdżając daniele na oklep albo łapiąc tęczowe pstrągi gołymi rękami. Drażniła ją ta antyintelektualna moda, ale nie mogła powstrzymać się od myśli, że chłopak wygląda jak milion dolarów i pewnie własnie tyle zamierza zarabiać.
Małgorzata Fugiel-Kuźmińska
Ci przeklęci Arabowie, powiedział.
Powiedziałem Arabowie? Ci przeklęci Amerykanie, chciałem powiedzieć, choć teraz to już jest prawie to samo. A może to właśnie my, mędrkowie w Europie, jesteśmy w błędzie. Może Amerykanie mają rację. Nasi wrogowie chcą wrócić do średniowiecza, więc zwalczajmy ich średniowiecznymi metodami.
[Diese gottverdammten Araber, sagte er.
Habe ich Araber gesagt? Diese gottverdammten Amerikaner, wollte ich sagen, sosehr das derzeit beinahe dasselbe ist. Vielleicht irren wir Klugscheißer in Europa uns ja auch. Vielleicht haben die Amerikaner recht. Unsere Feinde wollen zurück ins Mittelalter, also bekämpfen wir sie mit mittelalterlichen Methoden.] s.214.
Michael Kumpfmüller
- Pan też powinien się ożenić - rzekł Józek.
- Żadna mi się do tego stopnia nie podoba. Każdej coś brakuje. Jeśli jest interesująca, to ma grube nogi, a jeśli nogi ma zgrabne, to rysy twarzy grube. Gdy ma ptasi głosik, to móżdżek jest przeważnie taki sam, a jeśli fizycznie nic jej nie brakuje, to ma znów podły charakter. Zwykle tak bywa.
- A wysokie i płaskie pan lubi? - zapytał Józek myśląc oczywiście o Xeni.
Kasprowy spojrzał na niego jak dyplomata na dyplomatę, który doskonale się orientuje, o co tamtemu chodzi, ale udaje, że się nawet nie domyśla.
- Wie pan, to zależy... Może być wysoka, ale kij ma dwa końce, człowiek też. Chodzi o głowę i nogi; te muszą być w porządku.
Magdalena Samozwaniec
Małgorzata Fugiel-Kuźmińska
Ci przeklęci Arabowie, powiedział.
Powiedziałem Arabowie? Ci przeklęci Amerykanie, chciałem powiedzieć, choć teraz to już jest prawie to samo. A może to właśnie my, mędrkowie w Europie, jesteśmy w błędzie. Może Amerykanie mają rację. Nasi wrogowie chcą wrócić do średniowiecza, więc zwalczajmy ich średniowiecznymi metodami.
[Diese gottverdammten Araber, sagte er.
Habe ich Araber gesagt? Diese gottverdammten Amerikaner, wollte ich sagen, sosehr das derzeit beinahe dasselbe ist. Vielleicht irren wir Klugscheißer in Europa uns ja auch. Vielleicht haben die Amerikaner recht. Unsere Feinde wollen zurück ins Mittelalter, also bekämpfen wir sie mit mittelalterlichen Methoden.] s.214.
Michael Kumpfmüller
- Pan też powinien się ożenić - rzekł Józek.
- Żadna mi się do tego stopnia nie podoba. Każdej coś brakuje. Jeśli jest interesująca, to ma grube nogi, a jeśli nogi ma zgrabne, to rysy twarzy grube. Gdy ma ptasi głosik, to móżdżek jest przeważnie taki sam, a jeśli fizycznie nic jej nie brakuje, to ma znów podły charakter. Zwykle tak bywa.
- A wysokie i płaskie pan lubi? - zapytał Józek myśląc oczywiście o Xeni.
Kasprowy spojrzał na niego jak dyplomata na dyplomatę, który doskonale się orientuje, o co tamtemu chodzi, ale udaje, że się nawet nie domyśla.
- Wie pan, to zależy... Może być wysoka, ale kij ma dwa końce, człowiek też. Chodzi o głowę i nogi; te muszą być w porządku.
Magdalena Samozwaniec