Ale wolno mi je chyba nazwać mniej nieudanym, mimo wszelkich pomyłek. Ostatecznie to bardzo naiwne, takie pytanie o szczęście i nieszczęście, bo zdaje mi się że te dni najnieszczęśliwsze przyszłoby mi oddać z większym trudem niż wszystkie pogodne. Jeśli w życiu człowieka chodzi o to, by nieuniknione przyjmować z pełną świadomością, prawdziwie smakować złego i dobrego i obok zewnętrznego losu budować sobie los wewnętrzny, właściwszy, nieprzypadkowy, to moje życie nie było ani nędzne ani złe. Podczas gdy zewnętrzne przeznaczenie przetoczyło się nade mną tak jak nad innymi, nieuchronnie i za zrządzeniem bogów, to jednak moja dola wewnętrzna była mym własnym dziełem, którego słodycz lub gorycz mnie tylko przypada w udziale i za które wyłącznie sam zamierzam odpowiadać.
Hermann Hesse
Polski inteligent ma to do siebie, że najbardziej lubi zdania okrągłe i stwierdzenia, z których niewiele wynika. A michnikowszczyzna wyspecjalizowała się w przemawianiu w takim właśnie stylu. Z jednej strony oczywiście niewątpliwie, niemniej z drugiej jednak nie można zaprzeczyć. Wszyscy się zgadzamy, że aborcja jest złem, ale czyż jej zakazywanie nie jest także złem? Oczywiście moralność to ważna sprawa, ale czy można społeczeństwo umoralnić
dekretami lub represjami policyjnymi? Kilka razy cytowałem tu ulubioną retoryczną sztuczkę Adama Michnika, chętnie naśladowaną przez podwładnych - zaczynamy tekst od deklaracji, której w dalej idących akapitach konsekwentnie zaprzeczamy. I jeszcze okraszamy to rozmaitymi „problem jest oczywiście złożony, ale", czy „chciałbym być dobrze zrozumiany".
Rafał A. Ziemkiewicz
- Panie Trot - zagadnął Nik. - Mógłbym prosić o radę?
Nehemiah Trot uśmiechnął się słabo.
- Oczywiście, mój dzielny chłopcze, rada poetów jest jak łaska królów! Jak mógłbym namaścić mirrą... nie, nie mirrą. Jak miałbym złagodzić balsamem twój ból?
- Tak naprawdę nie cierpię bólu, po prostu... Kiedyś znałem pewną dziewczynę. Sam nie wiem, czy powinienem ją odszukać i porozmawiać z nią, czy też po prostu o niej zapomnieć.
Nehemiah Trot wyprostował się na swą pełną wysokość, choć nadal był niższy od Nika. Podniecony, przycisnął dłonie do piersi.
- Och! - wykrzyknął. - Musisz udać się do niej i błagać ją. Musisz nazwać ją swoją Terpsychorą, swoją Echo, swoją Klitajmnestrą. Musisz pisać dla niej wiersze, poruszające ody - pomogę ci w tym - i w ten oto sposób, i tylko ten, podbijesz jej serce.
Neil Gaiman
Hermann Hesse
Polski inteligent ma to do siebie, że najbardziej lubi zdania okrągłe i stwierdzenia, z których niewiele wynika. A michnikowszczyzna wyspecjalizowała się w przemawianiu w takim właśnie stylu. Z jednej strony oczywiście niewątpliwie, niemniej z drugiej jednak nie można zaprzeczyć. Wszyscy się zgadzamy, że aborcja jest złem, ale czyż jej zakazywanie nie jest także złem? Oczywiście moralność to ważna sprawa, ale czy można społeczeństwo umoralnić
dekretami lub represjami policyjnymi? Kilka razy cytowałem tu ulubioną retoryczną sztuczkę Adama Michnika, chętnie naśladowaną przez podwładnych - zaczynamy tekst od deklaracji, której w dalej idących akapitach konsekwentnie zaprzeczamy. I jeszcze okraszamy to rozmaitymi „problem jest oczywiście złożony, ale", czy „chciałbym być dobrze zrozumiany".
Rafał A. Ziemkiewicz
- Panie Trot - zagadnął Nik. - Mógłbym prosić o radę?
Nehemiah Trot uśmiechnął się słabo.
- Oczywiście, mój dzielny chłopcze, rada poetów jest jak łaska królów! Jak mógłbym namaścić mirrą... nie, nie mirrą. Jak miałbym złagodzić balsamem twój ból?
- Tak naprawdę nie cierpię bólu, po prostu... Kiedyś znałem pewną dziewczynę. Sam nie wiem, czy powinienem ją odszukać i porozmawiać z nią, czy też po prostu o niej zapomnieć.
Nehemiah Trot wyprostował się na swą pełną wysokość, choć nadal był niższy od Nika. Podniecony, przycisnął dłonie do piersi.
- Och! - wykrzyknął. - Musisz udać się do niej i błagać ją. Musisz nazwać ją swoją Terpsychorą, swoją Echo, swoją Klitajmnestrą. Musisz pisać dla niej wiersze, poruszające ody - pomogę ci w tym - i w ten oto sposób, i tylko ten, podbijesz jej serce.
Neil Gaiman