bardziej na politycznej i militarnej stronie konfliktu niż na tym, jak wpływa on na codzienne życie ludzi. Dlatego osobom z zewnątrz tym trudniej jest w pełni zrozumieć, jak wielkie cierpienie powoduje on wśród ludności cywilnej. Z tej samej przyczyny trudniej też doszukać się nam wspólnych przeżyć w doświadczeniu osób, o których słyszymy - mimo że przecież ich nadzieje, potrzeby, marzenia i obawy są takie same jak nasze.
Samer
Gotów jestem podać rękę każdemu na tej ziemi. Bo wszyscy ludzie są stworzeni, kurwa mać, do szczęścia, chociaż każdy rozumie je po swojemu. Nie ma w tym nic strasznego, godnego potępienia, i sam urwę jaja każdemu, kto myśli, że jest w tym coś złego. Bo tak nas mało, i tacyśmy maluczcy w porównaniu z zimną, kosmiczną pustką, że absolutnie nie możemy pozwolić sobie na luksus wzajemnej nienawiści czy roszczeń terytorialnych. Tym bardziej na tle partyjnym, narodowym lub rasowym.
s.56.
Jurij Andruchowycz
- Musiałem wysłać na zewnątrz trzy patrole - powiedział Curran. - Przez ciebie. Nikt nie zginął, ale mógł. A wszystko dlatego, że nie możesz znieść, kiedy choć przez parę minut nie znajdziesz się w centrum uwagi.
- Dupek - wrzasnęłam.
- Pieprz się.
Powęszyłam w powietrzu.
- Co tu, do cholery, tak śmierdzi? Och, poczekaj chwileczkę, to ty! To ty tak zalatujesz! Jadłeś na obiad skunksa, czy może to twój naturalny zapach? - drwiłam.
Ilona Andrews
- Zadzwoniłeś do mnie w środku nocy, żeby wciągnąć ze mną kluski?
- Chciałem zobaczyć, jak jesz ramen.
- Masz mnie za kosmitę, czy co?
- Hm, może. Nigdy nie wiem, o czym myślisz. I czego bym nie powiedział, ty prawie nie reagujesz. Niby wyglądasz normalnie, ale zachowujesz się jak jakiś alien.
Kou Yoneda
Samer
Gotów jestem podać rękę każdemu na tej ziemi. Bo wszyscy ludzie są stworzeni, kurwa mać, do szczęścia, chociaż każdy rozumie je po swojemu. Nie ma w tym nic strasznego, godnego potępienia, i sam urwę jaja każdemu, kto myśli, że jest w tym coś złego. Bo tak nas mało, i tacyśmy maluczcy w porównaniu z zimną, kosmiczną pustką, że absolutnie nie możemy pozwolić sobie na luksus wzajemnej nienawiści czy roszczeń terytorialnych. Tym bardziej na tle partyjnym, narodowym lub rasowym.
s.56.
Jurij Andruchowycz
- Musiałem wysłać na zewnątrz trzy patrole - powiedział Curran. - Przez ciebie. Nikt nie zginął, ale mógł. A wszystko dlatego, że nie możesz znieść, kiedy choć przez parę minut nie znajdziesz się w centrum uwagi.
- Dupek - wrzasnęłam.
- Pieprz się.
Powęszyłam w powietrzu.
- Co tu, do cholery, tak śmierdzi? Och, poczekaj chwileczkę, to ty! To ty tak zalatujesz! Jadłeś na obiad skunksa, czy może to twój naturalny zapach? - drwiłam.
Ilona Andrews
- Zadzwoniłeś do mnie w środku nocy, żeby wciągnąć ze mną kluski?
- Chciałem zobaczyć, jak jesz ramen.
- Masz mnie za kosmitę, czy co?
- Hm, może. Nigdy nie wiem, o czym myślisz. I czego bym nie powiedział, ty prawie nie reagujesz. Niby wyglądasz normalnie, ale zachowujesz się jak jakiś alien.
Kou Yoneda