towarzystwo przyjaciół, a może po prostu nie wiedział, jak zaskarbić sobie sympatię rówieśników. Żyje we własnym świecie, coś tam rysuje w tych swoich zeszytach, nigdy nie wiadomo, o czym właściwie rozmyśla. Dopijając kawę, Simone jeszcze raz spojrzała na Hannah i swoją córkę, idące w kierunku miasta. Sądząc po gestykulacji, Hannah trajkotała nieustanie. Bóg dzieli nierówno. Jednym daje wszystko, drugim figę z makiem...
Carlos Ruiz Zafón
Budujemy niepotrzebne właściwie machiny wojenne, wieże, mury, rozwieszamy jedwabne zasłony i powinniśmy się temu wszystkiemu często dziwić, gdyby nam wystarczyło na to czasu. I utrzymujemy się w locie, nie spadamy, trzepocemy skrzydłami, chociaż jesteśmy szpetniejsi od nietoperzy. I już nikt prawie nie może nam przeszkodzić, żebyśmy pewnego pięknego dnia nie powiedzieli: „Ach, Boże, jaki ładny dzień mamy dzisiaj”, zagospodarowaliśmy się bowiem na ziemi i żyjemy za naszą własną zgodą.
Franz Kafka
Nieprzyjaciel bowiem wzrasta w siły, a my wciąż słabniemy. Naród nasz przezywa zmierzch, jesień, po której już nie rozkwitnie wiosna” – mówi Faramir. – „Ludzie [...] w większości popadli w zepsucie i szaleństwa. Wielu rozmiłowało się w ciemnościach i czarnej magii. [...] nawet sam Gondor także ściągnął na siebie upadek, gnuśniejąc po trosze i łudząc się, że Nieprzyjaciel śpi, podczas gdy on był wprawdzie przepędzony z tych stron, ale nie zmiażdżony.
John Ronald Reuel Tolkien
Popyt nigdy nie malał. To był klasyczny rynek sprzedawcy, dilerzy tylko czekali aż ktoś do nich przyjdzie. Kiedy już się przekonali że nie muszą się zbytnio wysilać zaczęli coraz częściej cykać. Nie musieli się martwić tym że mogą złapać ciąg skoro towar rozprowadzał się sam, więc nie było żadnego problemu.Wiedzieli że w każdej chwili mogą przestać jeśli tylko zechcą. Gdyby kiedykolwiek zechcieli przestać.
Hubert Selby
Carlos Ruiz Zafón
Budujemy niepotrzebne właściwie machiny wojenne, wieże, mury, rozwieszamy jedwabne zasłony i powinniśmy się temu wszystkiemu często dziwić, gdyby nam wystarczyło na to czasu. I utrzymujemy się w locie, nie spadamy, trzepocemy skrzydłami, chociaż jesteśmy szpetniejsi od nietoperzy. I już nikt prawie nie może nam przeszkodzić, żebyśmy pewnego pięknego dnia nie powiedzieli: „Ach, Boże, jaki ładny dzień mamy dzisiaj”, zagospodarowaliśmy się bowiem na ziemi i żyjemy za naszą własną zgodą.
Franz Kafka
Nieprzyjaciel bowiem wzrasta w siły, a my wciąż słabniemy. Naród nasz przezywa zmierzch, jesień, po której już nie rozkwitnie wiosna” – mówi Faramir. – „Ludzie [...] w większości popadli w zepsucie i szaleństwa. Wielu rozmiłowało się w ciemnościach i czarnej magii. [...] nawet sam Gondor także ściągnął na siebie upadek, gnuśniejąc po trosze i łudząc się, że Nieprzyjaciel śpi, podczas gdy on był wprawdzie przepędzony z tych stron, ale nie zmiażdżony.
John Ronald Reuel Tolkien
Popyt nigdy nie malał. To był klasyczny rynek sprzedawcy, dilerzy tylko czekali aż ktoś do nich przyjdzie. Kiedy już się przekonali że nie muszą się zbytnio wysilać zaczęli coraz częściej cykać. Nie musieli się martwić tym że mogą złapać ciąg skoro towar rozprowadzał się sam, więc nie było żadnego problemu.Wiedzieli że w każdej chwili mogą przestać jeśli tylko zechcą. Gdyby kiedykolwiek zechcieli przestać.
Hubert Selby